Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

10 dni koszmaru w Chorwacji

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 03.02.2015 22:51

rapez napisał(a):Też mi się zdarzyło kilka przykrych spraw w cro, związanych z samochodem...


Może przypomnisz sobie coś jeszcze i nam o tym napiszesz 8O :oczko_usmiech:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 03.02.2015 23:04

rapez napisał(a):.............

8O ....grubo... :mrgreen:
Ale współczuję takich "atrakcji"...
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 03.02.2015 23:09

Miken77 napisał(a):
jagodakris napisał(a):Witam wszystkich zainteresowanych. Miło po takim czasie wejść i poczytać przyjazne komentarze.
Chciałbym śledzących ten post poinformować, iż od 16 sierpnia 2015 znowu jedziemy do Cro. :lol: Wstępnie na 10 dni. Tym razem wybieramy się do Novalji na wyspie Pag. Jeśli nawet nie dopadną nas nieprzewidziane sytuacje i tak zamierzam wrzucić obszerną relacje. Pozdrawiam.



Nic dwa razy się nie zdarza :D


czyżby.... :?
:wink:
(czego absolutnie autorowi relacji nie życzę )
rapez
Croentuzjasta
Posty: 456
Dołączył(a): 17.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) rapez » 04.02.2015 08:59

Moim zdaniem było ciekawie :oczko_usmiech:
Opisałem przypadki z moich ośmiu wyjazdów do Cro; zresztą nic z moich przygód nie zepsuło urlopu; no może tylko to zapalanie uszu...
Natomiast ciekawie muszą mieć osoby które za moim przykładem lub innych kierowców pchają się samochodami w takie wertepy (każdy chce dojechać w jakieś nowe, ciekawe miejsce), że zazwyczaj kończy się to uszkodzoną miską oleju.... Tyle razy się uśmiałem jak wracałem do swojej kuci, która znajduje się w naprawdę "czarnej dupie" gdzie iść pieszo jest trudno.... a tu za mną Włosi, Niemcy, Słoweńcy - cisną aż miło.
Myślą sobie..... skoro jedzie - to drogę zna :mrgreen: - pojedziemy za nim; może jakieś ciekawe, fajne miejsce.

Nagle okazuje się, że nie ma gdzie zawrócić, samochód uszkodzony lub trzeba się wycofać w kilka aut. :?:
Pewien kierowca lawety z ML już co roku mi macha jak tylko się mijamy.
Andzia*
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4560
Dołączył(a): 23.05.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Andzia* » 04.02.2015 11:19

[quote="rapez"]Też mi się zdarzyło kilka przykrych spraw w cro, związanych z samochodem.

4. Zabrałem lodówkę aby mieć zimne piwko przy plaży i pozostawiłem podłączoną lodówkę w samochodzie. Akumulator rozładowany na amen.
Podpiąłem się kablami od nowiutkiego samochodu mojego wujka MB ale pomyliłem + z - (za dużo piwa) czego efektem było spalenie kabli i prawie zawał wujka jak dostrzegł co się dzieje :oczko_usmiech:

O i tu przypomniał mi się mój pierwszy wyjazd do Cro. :wink:
29.08.2013. Godzina ok 16.00 - Zosia (opel zafira) zapakowana po dach 8O , dzieciaki w samochodzie :hut: :hut: :hut: - mamo jedziemy już ???, uśmiech na twarzach :D :D :D , pożegnanie z sąsiadami, :papa: :papa: :papa: , mąż przekręca klucz w stacyjce i iiiiiiiiii i nic 8O 8O 8O .
O nieeeeeeeeeee :twisted: :twisted: :twisted: !! Co się stało :? ??? Sąsiedzi patrzą, ale wstyd :oops: !!!! Samochód nie odpalił!!!.
Mamo !!!!!!!!!!! Nie jedziemy ??? :evil: :evil: :evil:
-Kochanie co się stało- pytam spokojnie ???
- Lodówka rozładowała akumulator ! (podłączona ok godzinę przed wyjazdem)
- Spokojnie dajcie mi 10-15 min - odpowiada mąż - podłączył prostownik, który zresztą zabraliśmy ze sobą . Po kilku właściwie minutach jest ok :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: - Zosia ruszyła w drogę i sprawowała się bez zarzutów podczas pierwszego jak i drugiego wyjazdu. Jedynie na postojach musieliśmy odłączać lodówkę turystyczną aby historia się nie powtórzyła. :oczko_usmiech:
Darkos
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1481
Dołączył(a): 17.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Darkos » 04.02.2015 11:41

-
Ja stosuję taki sposób:

Zamrażam butelkę z wodą i wkładam do lodówki.
Nie trzeba jej wtedy podłączać od razu.
Butelka oddaje "zimno" do wnętrza lodówki i obniża temperaturę.
A później można wypić zawartość rozmrożonej butelki.

Uwaga:
Kilka razy wybuchła nam zamarznięta butelka, była to woda gazowana.
Czyli należy stosować wodę niegazowaną.

Pozdrawiam
Calapula
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 703
Dołączył(a): 13.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Calapula » 04.02.2015 12:39

Darkos napisał(a):-
Ja stosuję taki sposób:

Zamrażam butelkę z wodą i wkładam do lodówki.
...
Uwaga:
Kilka razy wybuchła nam zamarznięta butelka, była to woda gazowana.
Czyli należy stosować wodę niegazowaną.

Pozdrawiam

Może zamiast wody trzeba było zamrażać spirytus? Podczas zamrażania i odmrażania zachowuje się inaczej niż woda. No i z natury jest nienagazowany w odróżnieniu od człowieka, który by go po podróży wypił.
Darkos
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1481
Dołączył(a): 17.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Darkos » 04.02.2015 12:50

Spirytusu nie zamrozisz. :mrgreen:
Bocian
zbanowany
Posty: 24103
Dołączył(a): 21.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bocian » 04.02.2015 13:39

Zamrozisz, tyle że trzeba wytworzyć temperaturę minus 114 C. 8)
rapez
Croentuzjasta
Posty: 456
Dołączył(a): 17.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) rapez » 04.02.2015 15:27

Darkos napisał(a):-
Ja stosuję taki sposób:

Zamrażam butelkę z wodą i wkładam do lodówki.
Nie trzeba jej wtedy podłączać od razu.

Próbowałem ale tracę wtedy miejsce na inne rzeczy, które powinienem przewozić schłodzone.
Patent dobry i sprawdzony... ale gdy musimy zabrać więcej rzeczy ... wtedy potrzeba dwie lodówki :mrgreen:
Miril
Croentuzjasta
Posty: 274
Dołączył(a): 23.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Miril » 04.02.2015 15:45

Andzia* napisał(a):
rapez napisał(a):Też mi się zdarzyło kilka przykrych spraw w cro, związanych z samochodem.

4. Zabrałem lodówkę aby mieć zimne piwko przy plaży i pozostawiłem podłączoną lodówkę w samochodzie. Akumulator rozładowany na amen.
Podpiąłem się kablami od nowiutkiego samochodu mojego wujka MB ale pomyliłem + z - (za dużo piwa) czego efektem było spalenie kabli i prawie zawał wujka jak dostrzegł co się dzieje :oczko_usmiech:

O i tu przypomniał mi się mój pierwszy wyjazd do Cro. :wink:
29.08.2013. Godzina ok 16.00 - Zosia (opel zafira) zapakowana po dach 8O , dzieciaki w samochodzie :hut: :hut: :hut: - mamo jedziemy już ???, uśmiech na twarzach :D :D :D , pożegnanie z sąsiadami, :papa: :papa: :papa: , mąż przekręca klucz w stacyjce i iiiiiiiiii i nic 8O 8O 8O .
O nieeeeeeeeeee :twisted: :twisted: :twisted: !! Co się stało :? ??? Sąsiedzi patrzą, ale wstyd :oops: !!!! Samochód nie odpalił!!!.
Mamo !!!!!!!!!!! Nie jedziemy ??? :evil: :evil: :evil:
-Kochanie co się stało- pytam spokojnie ???
- Lodówka rozładowała akumulator ! (podłączona ok godzinę przed wyjazdem)
- Spokojnie dajcie mi 10-15 min - odpowiada mąż - podłączył prostownik, który zresztą zabraliśmy ze sobą . Po kilku właściwie minutach jest ok :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: - Zosia ruszyła w drogę i sprawowała się bez zarzutów podczas pierwszego jak i drugiego wyjazdu. Jedynie na postojach musieliśmy odłączać lodówkę turystyczną aby historia się nie powtórzyła. :oczko_usmiech:

W ciągu godziny bateria padła? Szybciutko.
jacakam
Globtroter
Posty: 50
Dołączył(a): 29.06.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) jacakam » 04.02.2015 20:20

jagodakris

:D przeczytałem 46 stron tego posta od dechy do dechy i podpowiem Ci jak właściciel Laguny .....



to jest IDEALNA laweta dla tych samochodów .... :D zauważ jaki jest napis z boku tej najazdówki :papa: :mrgreen:
Załączniki:
20100320368.jpg
ruwado
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1044
Dołączył(a): 06.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) ruwado » 05.02.2015 23:42

Ło to moja przygoda to Pan Pikuś - ja tylko sprzęgło zjarałem na amen. Ja zostałem na Hvarze, a autko w Splicie :D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 26.04.2015 15:22

Oj, to jest jak dreszczowiec połączony z telenowelą brazylijską... Współczuję tego wszystkiego; zwłaszcza, że rzecz się działa tuż przed moim pierwszym wyjazdem w 2013, a w 2014 wylądowałam właśnie w Slatine. Dodam, że ludzie są mądrzy wtedy, kiedy siedzą za biurkiem, popijają kawę i mówią, co by zrobili w tej sytuacji.
Pewnego dnia odważę się wyjechać samochodem poza granice Polski, ale z drugim kierowcą, bo owszem, języki znam, ale nie dotyczy to słownictwa technicznego :lol: Pozdrawiam i mam nadzieję, że limit pecha założyciela wątku został wyczerpany (a przy okazji wiem, z czyich usług nie korzystać). :-)
michalnawrot1980
Autostopowicz
Posty: 1
Dołączył(a): 30.08.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) michalnawrot1980 » 30.08.2016 19:57

Witam wszystkich,

chciałbym przestrzec przed pseudo serwisem forda w Sibeniku o nazwie Kongo.

Fachowcy mizerni, a ceny z kosmosu...i wymieniają części bez potrzeby.

pozdr.
Poprzednia strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
10 dni koszmaru w Chorwacji - strona 45
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone