Żeglowanie na Queen - najbardziej cycata relacja z CRO

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 21.11.2017 16:26

maslinka napisał(a):A propos kolorów i rozpoznawania ich przez mężczyzn , znacie tę stronkę :
http://fmcc.ania.cc/

Beata, jestem ciekawa, dokąd dotrzecie... Vela Luka za Wami, więc obstawiam Lastovo

Pokażę stronę Kapitanowi, niech się uczy :mrgreen:

Dokąd?
Jutro się dowiesz, będziemy cumować :wink:

Zapraszam

Dostaniesz do łapki odbijacz i będziesz chronić burtę :oczko_usmiech:

napisał(a) **maslinka** » 21.11.2017 16:27

beatabm napisał(a):Dostaniesz do łapki odbijacz i będziesz chronić burtę

To odpowiedzialne zadanie, prawda :?:

Cieszę się :smo:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 21.11.2017 16:28

gusia-s napisał(a): Całkiem to możliwe aż tak dobrze się nie znam

Po to płyniemy żeby się uczyć, razem na pokładzie wiedza lepiej do głowy wchodzi :wink:

zwłaszcza dobrze podlana :mrgreen:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 21.11.2017 16:50

maslinka napisał(a):
beatabm napisał(a):Dostaniesz do łapki odbijacz i będziesz chronić burtę

To odpowiedzialne zadanie, prawda
Cieszę się

Bardzo odpowiedzialne :wink:

Musisz mieć oczy dookoła głowy i patrzeć czy Queen nie dotknie przy cumowaniu niczego co mogłoby jej zrobić krzywdę (wgnieść, obetrzeć) i w takie miejsce ten odbijacz wkładać. Jeśli źle przypilnujesz - możemy stracić kaucję a ta mała nie jest :roll:

napisał(a) **tyniolek** » 22.11.2017 00:14

W sumie dużo nie straciliście omijając VL, trzeba było tylko po drodze Proizd "zahaczyć" , jest cudowny!

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 22.11.2017 09:06

tyniolek napisał(a):W sumie dużo nie straciliście omijając VL, trzeba było tylko po drodze Proizd "zahaczyć" , jest cudowny!

Proizd cały czas chodzi mi po głowie, chętnie byśmy tak zrobili postój jednak musi być w dzień, w słońce żeby się pokąpać :wink:

Tego dnia było już dość późno i trzeba było jednak kierować się w stronę jakiejś cywilizacji :roll:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 22.11.2017 09:08

Ostateczny wybór pada na wyspę Korcula i miasto Brna.

To również miejscowość przez nas nieznana, miło odwiedzić nowe miejsce.

Po wejściu za pasmo małych wysepek ciągnących się równolegle do brzegu Korculi wpadamy w niezły cug.

Płyniemy baksztagiem z prędkością ponad 8 węzłów ( 1 węzeł= 1 mila morska /h).

Daje radę ta łódeczka.

Na pełnej k... wchodzimy do zatoki z portem.

Trzeba zwijać żagle zanim uderzymy w krajobraz.

Przy wejściu do miasta po lewej stronie widać hotel z plażą i kąpieliskiem.

Załoga już gotowa do manewrów portowych, każdy stoi na wyznaczonym miejscu, gdy nagle Ewa jak nie krzyknie: delfin przy plaży!!!

Nie mam zdjęcia i prawdę mówiąc nie uwierzyłabym gdybym go sama również nie widziała.

Pływał przy koralikach oddzielających kąpielisko od morza.

Szok.

Nigdy wcześniej nie widziałam delfinów tak blisko lądu.

A jednak są.

Widać nie trzeba być na morzu żeby spotkać delfina.

Z plaży też się da.

Ewa za spostrzegawczość wygrała słoik robionej przeze mnie nutelli – wszak był konkurs na Queen – kto pierwszy zobaczy delfina – ten ma prawo do całego słoika.

napisał(a) **gusia-s** » 22.11.2017 16:33

Do tych delfinów to trzeba mieć jednak szczęście. Tyle razy w Cro i każdego roku na wodzie a to fispicnik, a to kajak, prom czy żaglówka a i ponton się trafił i tylko 1x dosłownie przez chwilę widziałam 2 sztuki płynące razem

. Nie widziałam też żółwia w Cro ani takiej porządnej pięknej czerwonej rozgwiazdy tylko takiego wypierdka byle jak ubarwionego. To niesprawiedliwe

z żalu się nacycam chyba.

napisał(a) **Katerina** » 22.11.2017 17:22

gusia-s napisał(a):Do tych delfinów to trzeba mieć jednak szczęście. Tyle razy w Cro i każdego roku na wodzie a to fispicnik, a to kajak, prom czy żaglówka a i ponton się trafił i tylko 1x dosłownie przez chwilę widziałam 2 sztuki płynące razem . Nie widziałam też żółwia w Cro ani takiej porządnej pięknej czerwonej rozgwiazdy tylko takiego wypierdka byle jak ubarwionego. To niesprawiedliwe z żalu się nacycam chyba.

To prawie tak jak ja..

Tyle ,że żółwi w pip widziałam i tylko jedną dużą jaszczurkę, reszta to też małe wypierdki :oczko_usmiech:

A, i modliszkę wielkości małego palca u ręki, ot los :papa:

napisał(a) **maslinka** » 22.11.2017 17:30

A więc jednak Brna... Na nas nie zrobiła dobrego wrażenia, ale oglądaliśmy ją w kroplach deszczu

beatabm napisał(a):
Załoga już gotowa do manewrów portowych, każdy stoi na wyznaczonym miejscu, gdy nagle Ewa jak nie krzyknie: delfin przy plaży!!!

Nie mam zdjęcia i prawdę mówiąc nie uwierzyłabym gdybym go sama również nie widziała.

Pływał przy koralikach oddzielających kąpielisko od morza.

Szok.

Nigdy wcześniej nie widziałam delfinów tak blisko lądu.

A jednak są.

Widać nie trzeba być na morzu żeby spotkać delfina.

Nie trzeba

My widzieliśmy dwa razy - raz w Osorze na Cresie, przy starówce, podpłynął do zacumowanych łódek i drugi raz - na Makarskiej Rivierze, w Podacy, normalnie na plaży

I też nie zdążyłam zrobić zdjęć, chociaż na wakacjach w Cro nie odklejam się od aparatu

No chyba że to można uznać za zdjęcie delfina (Osor 2011):

Trochę widać płetwę :lol:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 22.11.2017 17:37

gusia-s napisał(a):Do tych delfinów to trzeba mieć jednak szczęście. Tyle razy w Cro i każdego roku na wodzie a to fispicnik, a to kajak, prom czy żaglówka a i ponton się trafił i tylko 1x dosłownie przez chwilę widziałam 2 sztuki płynące razem . Nie widziałam też żółwia w Cro ani takiej porządnej pięknej czerwonej rozgwiazdy tylko takiego wypierdka byle jak ubarwionego. To niesprawiedliwe z żalu się nacycam chyba.

Gusia to Ty się porządnie nacycaj to od razu zobaczysz :mrgreen:

Załamię Cię...w tegorocznym rejsie widzieliśmy delfinki....................................6 razy :oczko_usmiech:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 22.11.2017 17:38

Katerina napisał(a):To prawie tak jak ja.. Tyle ,że żółwi w pip widziałam i tylko jedną dużą jaszczurkę, reszta to też małe wypierdki A, i modliszkę wielkości małego palca u ręki, ot los

A my żółwia ani razu, jaszczurki rozgwiazdy, modliszki dość często :wink:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 22.11.2017 17:44

maslinka napisał(a):A więc jednak Brna... Na nas nie zrobiła dobrego wrażenia, ale oglądaliśmy ją w kroplach deszczu

Nie trzeba My widzieliśmy dwa razy - raz w Osorze na Cresie, przy starówce, podpłynął do zacumowanych łódek i drugi raz - na Makarskiej Rivierze, w Podacy, normalnie na plaży

I też nie zdążyłam zrobić zdjęć, chociaż na wakacjach w Cro nie odklejam się od aparatu

No chyba że to można uznać za zdjęcie delfina (Osor 2011):

Trochę widać płetwę

Prawdziwy delfin :wink:

Na starówce???

Turysta jakiś? Może zwiedzać mu się zachciało :mrgreen:

Ale numer, to się nazywa mieć szczęście

W Makarskiej widziałam, choć nie bardzo z bliska jak pływał niedaleko plaży - my płynęliśmy a on szalał między nami a plażą :wink:

A Brna - dość sympatyczna malutka mieścina, w sumie niewiele tam jest ale myślę że lepsza niż Vela Luka :wink:

Kolejne odcinki będą o miasteczku - taki przerywnik od pływania :mrgreen:

napisał(a) **dangol** » 22.11.2017 18:16

Przerywnik mile widziany

. Tym bardziej, że w tej mieścince :roll:

nie byłam .

Delfiny... Spotkanie z nimi to super przeżycie

, zwłaszcza że często się nie zdarza. Nam trafiło się całkiem niezłe (i dość długie

) przedstawienie w ich wykonaniu, gdy podczas mojego ostatniego z chorwackich rejsów, płynęliśmy z Visu na Lastovo

łukiem w pobliżu wybrzeżu Korčuli.

dangol napisał(a): Spektakl trwa kilkanaście minut . Wyłączamy silnik i dajemy się ponieść fali, czasem lekko nawracając, aby pobyć z delfinami dłużej. A one przepływają pod łódką, ukazując się raz po jednej, raz pod drugiej burcie (albo po obu stronach jednocześnie ), przed dziobem i za rufą - razem, albo podzielone na mniejsze grupki. Stadko liczy co najmniej 7 - 8 osobników . Jest po prostu cudnie !

Fotki w relacji niestety wcięło

. Do dysku z archiwalnymi zdjęciami nie mam w tej chwili dostępu, ale jak się uda tam wejść, to "sprezentuję" Wam delfinki z bliska.

napisał(a) **słoma79** » 22.11.2017 19:55

ze zdjęciami w ostatnim odcinku coś jest nieteges

pacze i nie widzę :roll: