W poszukiwaniu Jožina z bažin

napisał(a) **nomad** » 17.06.2010 21:00

maslinka napisał(a):...Nikt nie obiecał, że będzie łatwo...

...odgadnąć

maslinka napisał(a):Hmm... ciekawa jestem tego życzenia...

hmm... życzenie... niech pomyślę.

Zaraz, zaraz, a może ono zostało już gdzieś wypowiedziane na publicznym forum.
Kolejne elementy tej zagadki układane w całość, mogą dzisiaj dać podpowiedź, a z upływem czasu rozwiązanie tej tajemnicy.

.. ale ułatwiłem. :wink:

Pozdrawiam i życzę udanych wakacji i do kolejnej relacji.

napisał(a) **piotrf** » 17.06.2010 22:13

Dziękuję Agnieszko za przypomnienie ( i zachętę do powrotu :wink:

) tamtego rejonu Czech

Miłego i owocnego odpoczynku życzę i cierpliwie czekam na kolejną , piękną relację , tym razem z Cro

Pozdrawiam
Piotr

napisał(a) **maslinka** » 18.06.2010 12:06

piotrf napisał(a):Miłego i owocnego odpoczynku życzę i cierpliwie czekam na kolejną , piękną relację , tym razem z Cro

Dziękuję, Piotrze

Relacja na pewno będzie, mogę obiecać

napisał(a) **dangol** » 19.06.2010 21:52

Agnieszko, dzięki za czeskie klimaty, które tak lubię

.

Tak jak wspominałam wcześniej, te okolice jeszcze nie są mi znanie z autopsji, ale dzięki Tobie wiem, że muszę to nadrobić

Pozdrawiam serdecznie i życzę wspaniałych cro-wakacji, do których się przyleję :wink:

z pewnością, jak już zaczniesz nam o nich opowiadać. Tym bardziej że ja w tym roku

zdradzam Cro, więc chociaż dzięki Wam tam się znajdę!

napisał(a) **maslinka** » 19.06.2010 21:58

Danusiu, dzięki za obecność

Morawy z pewnością warte są odwiedzenia.

A co jest obiektem Twojej "zdrady"? Jeśli oczywiście możesz powiedzieć, dokąd w tym roku się wybierasz :wink:

napisał(a) **dangol** » 19.06.2010 22:43

Nie mogę

, bo nie wiem :lol:

Warianty są :idea:

co najmniej trzy, w sumie to jeszcze nie wiem, gdzie nas poniesie, do września daleko! Żaden wariant jednakże nie zahacza o Cro...

napisał(a) **Paweł BB** » 24.04.2012 22:54

Byl jsem i zde, zdravím :papa:

napisał(a) **maslinka** » 24.04.2012 23:11

Paweł BB napisał(a):Byl jsem i zde, zdravím

Zdravím

napisał(a) **grek** » 11.05.2012 14:58

Morawy zazwyczaj mijałem w drodze np.do Chorwacji. I pewnego lipcowego (bardzo chłodnego) dnia postanowiłem wsiąść w samochód i wyruszyć samotnie przez tą jakże piękną krainę. Miałem tylko jeden dzień, więc skupiłem się na trzech atrakcjach regionu: zamku Helfstyn, Kromieryżu i Jaskini Pukny (w tej na szczęscie poziom wody był niski i można było płynąć łódkami).
To była moja najfajniejsza wycieczka w zeszłym roku. Znowu pozwolę sobie podczepić do tematu Maslinki (kolejna świetna relacja) - kilka zdjęć z mojej wyprawy na Morawy:
https://picasaweb.google.com/PrestoGrze ... skieMORAWY

napisał(a) **maslinka** » 11.05.2012 15:14

Witam Ciebie, Grek, również tutaj

Bardzo żałuję, że w jaskini Punkevní nie mogliśmy podróżować "mokrą cestą". Trzeba będzie kiedyś wrócić i nadrobić zaległości.

Kromieryż - piękny. Dzięki za inspiracje do następnych czeskich wypadów

napisał(a) **grek** » 11.05.2012 15:18

maslinka napisał(a):Kromieryż - piękny. Dzięki za inspiracje do następnych czeskich wypadów

W tym roku planuję wypad do tego miasta (tym razem z rodziną). Chcę zwiedzić Zamek Arcybiskupi (ponoć to druga pod względem ilości obrazów galeria w Czechach), oraz pochodzić po obu parkach. Sam rynek i jego okolice są przepiękne.
Ty też mnie zainspirowałaś kilkoma miejscami

pozdrawiam

napisał(a) **maslinka** » 11.05.2012 15:23

My w tym roku chcemy zobaczyć Cesky Krumlov, zdaje się, że to architektoniczna perełka

Mam nadzieję, że się uda.

napisał(a) **Sara76** » 23.02.2013 16:10

Fajna relacja, dopiero teraz na nią trafiłam, bo przeglądam co proponujecie na tzw. długie weekendy. Jak widzę dużo nie trzeba, żeby się zorganizować, zapakować i pojechać... niestety mój mąż nie jest taki spontaniczny i marudzi, że lepiej zostać w domu, bo wyjazd to koszty, bo w dwójkę to nudno (a ze znajomymi trudno się zgrać co do terminu i miejsca), a co będzie jak się samochód zepsuje itp.

napisał(a) **maslinka** » 24.02.2013 15:11

Sara76 napisał(a):Fajna relacja, dopiero teraz na nią trafiłam, bo przeglądam co proponujecie na tzw. długie weekendy. Jak widzę dużo nie trzeba, żeby się zorganizować, zapakować i pojechać... niestety mój mąż nie jest taki spontaniczny i marudzi, że lepiej zostać w domu, bo wyjazd to koszty, bo w dwójkę to nudno (a ze znajomymi trudno się zgrać co do terminu i miejsca), a co będzie jak się samochód zepsuje itp.

My też nie do końca działamy spontanicznie

Jadąc na camping, parę rzeczy trzeba zaplanować i... zabrać (w naszym wypadku jest zdecydowanie za dużo tych zabieranych rzeczy!

)

Zawsze coś się może posypać, nam też się to zdarza. Trzeba być optymistą i do przodu!
Pozdrawiam