Palenie w Cro

bluesman napisał(a):

Rysio napisał(a):

bluesman napisał(a):
A konkretnie coś napiszesz ?

Bo Ty sobie tak życzysz ? Chętnie bym to zrobił, ale musiałbym się potem sam zbanować, więc tymczasem

ja i życzenia ? gdzieżbym śmiał ! stracić takiego ulubionego moda ?

No pięknie, myślałam, że ulubionym modem jestem ja Rysiek może być ulubionym adminem jakbyś dalej chciał

Pisałam już, że nie palę, nie paliłam nigdy, w domu i w moim samochodzie nie pozwalam palić, ale nie cudaczę i nie wpadam w panikę, jak ktoś w pobliżu pali.
Bardziej (mimo posiadania dzieci) przeszkadzają mi na plaży i w knajpkach rozdarte dziecka, piszczące, goniące mi po "moim placu"
Dym się rozwieje a one cały dzień zatruwają spokój,
Tak, moje dzieci były (i są) dziećmi, które wiedziały jak się zachować

Rysio napisał(a):

anakin napisał(a):Ale niech mi nikt nie pisze pierdół, że to śmierdzi.

Znam jednego co walił takie elektroniki z nutą k.... jakiegoś egzotycznego owocu w knajpie ... Grzecznie mu zasugerowałem że abo se to schowie do kapsy albo ja mu to głębiej zaaplikuję. Jeszcze grzeczniej podziękowałem za to że uszanował moją wolę, ku wielkiej uciesze kilku osób za barem siedzących a jarających w większości tradycyjne faje tyle że na dworze.

Edit: I żeby była pełna jasność ...

Nie do końca właściwa ikonografia znaczenia słów "dwór-pole"...

Bea.ta napisał(a):

bluesman napisał(a):
ja i życzenia ? gdzieżbym śmiał ! stracić takiego ulubionego moda ?

No pięknie, myślałam, że ulubionym modem jestem ja Rysiek może być ulubionym adminem jakbyś dalej chciał

Jesteś i masz to na piśmie o wielka modini










p.s. nie miałem na myśli hm rozmiarów .....

bluesman napisał(a):Jesteś i masz to na piśmie o wielka modini










p.s. nie miałem na myśli hm rozmiarów .....

Już sie nie tłumacz

amatus1 napisał(a):

Z napisał(a):

amatus1 napisał(a):

MWN napisał(a):A jak ktoś ma astmę? Ile to razy musiałem wywalczać i wyrzucać wręcz chorwackich i BiH-owych palaczy z plaży. A w knajpach siadałem dopiero jak było wolny stolik od trony wiatru. Czasami nie siadałem...

Brawo!Ja na tyle odwagi nie miałem. Może w przyszłym roku moja tolerancja się zmieni.

Rozumiem że w Chorwacji na plażach i w knajpach palenie jest zabronione?,czy koniecznie guza na siłę szukasz? ,no bo nie uwierzę że z astmą nauczycielem wf-u zostałeś

Guza nie szukam i nie będę szukał jedynie będę prosił aby palili dalej od mojej osoby, gdyż dym papierosowy mi szkodzi i mnie obrzydza. Zatruwaj siebie... a co do restauracji to wybieram z rodzina te gdzie jest możliwość zjeść bez dodatkowych aromatów nikotynowych.Nie rozumiem dlaczego ja jako osoba nie paląca mam wdychać to świństwo czy prać swoje ubrania bo wszystko zapodaje po wyjściu z takiej restauracji...chcesz palić to pal ale dlaczego ja mam cierpieć?

Nie rozpędzaj się tak z szufladkowaniem na odległość ponieważ ja nie palę,łatwo Ci to przychodzi,możesz się łudzić że specjalnie dla ciebie wszyscy w knajpie i na plaży się przesiądą ,oby przebudzenie nie było jak kubeł zimnej wody .

nie muszą sie przesiadać wystarczy aby leząc obok moje rodziny nie palili, niech sie odwróca w druga strone z wiatrem i pala do woli...

amatus1 napisał(a):nie muszą sie przesiadać wystarczy aby leząc obok moje rodziny nie palili, niech sie odwróca w druga strone z wiatrem i pala do woli...

Ta dyskusja to już typowe "bicie piany", co chcesz udowodnić, że palenie jest nie trendy, że jest szkodliwe - no jest ale nie dbaj o zdrowie palacza tylko o swoje i nie przebywaj w miejscach gdzie inni palą skoro obawiasz się o zdrowie. Pytanie jest zasadnicze: czy na plażach w Chorwacji można palić, odpowiedź - tak można, bo prawo tego nie zabrania, a więc nie wymagaj od innych aby z czegoś rezygnowali bo to Tobie przeszkadza, nie leż obok palacza albo odwróć się w drugą stronę i nie wdychaj dymu.

nie dbam o zdrowie tego kogoś tylko swoje i mojej rodziny.Prawda, zakazu nie ma wiec nikt tego nie zabroni ale kilka razy porozmawiać i poprosić zawsze można, kwestia kultury...kilka razy na plazyw Ustce kiedy moje dziecko biegało i sypało innych piachem (niechcący) po interwencji plażowiczów grzecznie przepraszałem i dziecko musialo zmienić trase biegania:)

amatus1 napisał(a):nie dbam o zdrowie tego kogoś tylko swoje i mojej rodziny.Prawda, zakazu nie ma wiec nikt tego nie zabroni ale kilka razy porozmawiać i poprosić zawsze można, kwestia kultury...kilka razy na plazyw Ustce kiedy moje dziecko biegało i sypało innych piachem (niechcący) po interwencji plażowiczów grzecznie przepraszałem i dziecko musialo zmienić trase biegania:)

Teraz pełna zgoda, poprosić i porozmawiać zawsze można, jednak z dotychczasowych Twoich postów wynikało, że żądasz a wszyscy muszą się dostosować, a najprostszym rozwiązaniem jest wybieranie miejsca na plaży wśród niepalących, niestety w konobach może z tym być problem.

mam wrażenie ze nie czytałeś moich postów...oczywiście , ze wybieramy wśród niepalących miejsca na plaży, zazwyczaj jesteśmy na plaży jedni z pierwszych:). Jeśli jest miejsce to odsuwamy się, tak było do tej pory albo cierpimy. Teraz myślę że warto porozmawiać z tymi ludźmi-palaczami...bardziej nerwowy byłem(jestem) w kwestii palenia elektroników gdzie się da...pisałem, ze walczyłem z małżeństwem w pracy, które paliło i wszystko waliło nie mówiąc o nich. Niech oni sobie śmierdzą ale dlaczego ja, moje ubrania nie mówiąc o zdrowiu. Jak z nimi wygrałem to wyskoczyli z elektronikami. Ciekawe z czym teraz wyskoczą, może ognisko na środku pokoju:).

Plaż w Cro wystarczy dla każdego.
Sam jestem palaczem i pale na plaży choć nie tyle co normalnie ale jak mimo to komuś to przeszkadza to nie ma sensu przychodzić i prosić o zaprzestanie lepiej zmienić miejscówkę.

Co tu dużo gadać, skoro mogą palić, to czy nam niepalącym się to podoba czy nie, palą.
Ale naaaajbardziej, wkurzają mnie wszechobecne kiepy i tego już palaczom nie mogę darować

Prawie wszystko w tym temacie już napisano.
Co nie jest zabronione to podobno jest dozwolone.

Ja pozwolę sobie na jedno porównanie.

Z paleniem w miejscach publicznych jest tak jak ze słuchaniem muzyki.
Nie palę ale (teoretycznie) mogę mieć swojego boomboxa z którego będę puszczał głośno muzykę. Tak sobie z nim będę chodził i słuchał heavy metalowe płyty. Czasami głośniej, czasami ciszej. Czasem głośnik zwrócony na wschód czasem na zachód. Kto mi zabroni? Niech wszyscy poczują jakiej muzyki słucham. To nie będzie jakiś pokaz. To będzie norma - jak poranny papieros.

Mogę też nie być napastliwy i mojej muzyki posłuchać sobie w domu, nawet w słuchawkach. Pojechać na koncert itp.

I tak robię.
Życzę tego wszystkim palącym.

romuald22 napisał(a):Z paleniem w miejscach publicznych jest tak jak ze słuchaniem muzyki.

Niestety nie.
O ile dopuszczalny poziom hałasu (również na terenach rekreacyjno – wypoczynkowych) jest uregulowany prawnie i w konkretnych wartościach,
to stężenie - jak to nazywacie - "smrodu papierosowego" już nie.

Albo jest zakaz palenia, albo go nie ma.

Zepsute wakacje przez palącego obok w restauracji...
Trzeba też wziąć pod uwagę, że dany palacz, jeśli nie zakończy obiadku papieroskiem, też nie uzna swych wakacji za udane.

A czyje wakacje są ważniejsze?
Ano właśnie.

boboo napisał(a):

romuald22 napisał(a):Z paleniem w miejscach publicznych jest tak jak ze słuchaniem muzyki.

Niestety nie.
O ile dopuszczalny poziom hałasu (również na terenach rekreacyjno – wypoczynkowych) jest uregulowany prawnie i w konkretnych wartościach,
to stężenie - jak to nazywacie - "smrodu papierosowego" już nie.

Piszesz poważnie?

Proszę podaj te normy prawne oraz kto i jak je egzekwuje. Najlepiej jak to wygląda w praktyce, a nie w teorii.

boboo napisał(a):Albo jest zakaz palenia, albo go nie ma.

Albo jest zakaz słuchania muzyki albo go nie ma.