Zimowa wyprawa do Orebića

Napisz proszę coś o swoich odczuciach - zima a lato.

Ale świetna i ciekawa relacja
Nie spodziewałam się że, Chorwacja w lutym jest taka urokliwa.
Mieliście super pomysł wybrać się taką porą.
Podziwiam i wielkie brava.

mysza73 napisał(a):Trochę się bałam że nikogo nie zaciekawi "zimowa" Chorwacja.

Jak to "nie zaciekawi" - przecież większość z nas takiej Chorwacji nie widziała i co więcej, ta lutowa Cro to bardziej wiosenna niż zimowa. Fajny pomysł na ferie

pozdrawiam


ps. przepraszam za chwilę prywaty - Anjas fajnie, że się znowu pojawiłaś

Moje odczucia, hmm ...
W "letniej" Chorwacji zakochałam się od pierwszego naszego wyjazdu, choć jak już wspominałam byliśmy naszym nieodżałowanym saabem, który nie miał klimy. Podróż była trochę męcząca, szczególnie dla naszej Zuzi. Mnie chorwackie upały nie przeszkadzają, tak jak mojemu mężowi J. Ale ja za to nie znoszę zimna, deszczu i naszej zimy i chyba dlatego "zimowa" Chorwacja tak bardzo mnie urzekła. Nie wiem czy to my mieliśmy takie szczęście, czy tam zawsze jest, ale niebo było cały czas bezchmurne. Nawet ten zimny wiatr tak bardzo nie przeszkadzał, kiedy świeciło słońce. Na pewno drzewa, trawa i ogólnie roślinność była bardziej zielona, latem jest po prostu wypalona przez słońce. Byliśmy zaskoczeni brakiem ruchu na autostradzie, o ile jeszcze w okolicach Zagrzebia trochę samochodów jeździło to im dalej na południe tym ruch mniejszy, a już za Zadarem to chyba tylko my jechaliśmy.
Co poza tym?...
Straszne pustki, nie zauważyłam ani jednego samochodu z obcą rejestracją, sami tubylcy. Zero turystów, i byliśmy dla nich trochę atrakcją, gdy wchodziliśmy do piekarni czy konoby.
Dla mnie i "letnia" i "zimowa" Chorwacja jest piękna. Gdyby czas i finanse na to pozwalały jeździłabym tam co miesiąc (gdyby jeszcze było troszkę bliżej, bo z Radomia do mojego ulubionego Orebića trochę daleko).
W tym roku w zimie też planowaliśmy wyjazd, ale ferie u nas były w styczniu, a styczeń u mojego męża w pracy to gorący okres i się nie udało.
Już nie mogę doczekać się kolejnego wyjazdu. Już wszystko zarezerwowane, plan zrobiony i odliczam dni.

c.d.

Ostatniego dnia typowo objazdowe zwiedzanie. I cały czas wieje zimny wiatr, ale wciąż jest bardzo słonecznie


Trstenik



Południowa strona tunelu Dingać





Tego biednego garbusa ktoś całkiem porzucił. Był już lekko zdemolowany ale radio i koło zapasowe ciągle było


Potem Trpanij







I jeszcze zdjęcie w stronę Orebića i sv. Ilija



Ato w tym samym miejscu- latem i z nieodżałowanym saabem



I jeszcze ostatnie poszukiwania muszelek na plaży




i mój mąż, który wymyślił ten wyjazd, z Zuzią




I to już koniec

pozdrawiam wszystkich którzy czytali

Fajnie się oglądało i czytało.
Pozdrawiam, Krzysiek

Nie uciekaj tak szybko - jak mała zniosła zimowy pobyt? Bez kąpania, lodów itd. no i czekam (my) na więcej zdjęć, które napewno jeszcze się znajdą.

Dzięki za wszystkie miłe słowa. Ze zdjęciami idzie mi już coraz sprawniej więc coś dorzucę
A Zuzia też była zadowolona, zamiast kąpieli zajęła się zbieraniem muszelek, było ich dużo więcej niż latem i były duuuużo większe. Nazbierała też ususzone rozgwiazdy i muszle od jeżowców, więc była bardzo zadowolona
Z lodami było już gorzej . Miałam nadzieję, że może w Korculi będzie otwarta jakaś lodziarnia, ale nic z tego. Ale zadowoliła się lodami na patyku ze Studenaca
Pod koniec wchodzenia na sv Ilija już bardzo marudziła, więc miała obiecane, że na dole kupimy lody i jakoś doszła na sam szczyt

Dobre relacja na 5.

Mój kochany Orebic w lutym tez pięknie się prezentuje..
Gratuluję ciekawego pomysłu
Zdjęcia super

Pozdrawiam

Świetna relacja, jak miło zerknąć w ciepłe klimaty, kiedy u nas zima ( była już, mam nadzieję
Myślę, że też się kiedyś skuszę na Cro w nietypowej porze roku...
hmmm, chciałabym..
pozdrowienia i troszkę zdjęć jeszcze by się przydało

Zdjęcia piekne, kontrastują z naszym klimatem, jednak w Orebicu pod koniec lutego spadł śnieg. palmy były przykryte białymi czapami. Wyjazd w lutym jest jednak obarzcony pewnym ryzykiem, możemy zastać np na południu Chorwacji swojskie białe klimaty

Witaj ines!
To między innymi dzięki Twojej relacji kilka lat temu wybór padł na Orebic

No to jeszcze kilka zdjęć z tej zimowej wyprawy








































a to w tym samym miejscu tylko latem




I jeszcze jedno zestawienie zima - lato







pozdrawiam i dziękuję za zainteresowanie

Jak dla mnie bombowa relacja I wielkie brawa za odwagę Zastanawiałem się nad wyjazdem jesienią, ale widzę, że i zimą warto...

robo111 napisał(a):Zdjęcia piekne, kontrastują z naszym klimatem, jednak w Orebicu pod koniec lutego spadł śnieg. palmy były przykryte białymi czapami. Wyjazd w lutym jest jednak obarzcony pewnym ryzykiem, możemy zastać np na południu Chorwacji swojskie białe klimaty

Generalnie przełom stycznia i lutego to najzimniejszy okres tutaj (na wybrzeżu). Pogoda zimą bywa różna... Zdarzają się zimy bardzo słoneczne i wietrzne, nawet bardzo (wieje bura), albo takie, jak ta, która właśnie mija - wyjątkowo paskudna, deszczowa i szara (maltretuje nas jugo)...Na dwoje babka wróżyła... Choć dawniej praktycznie regułą były słoneczne zimy...
Ale, czy słońce, czy deszcz gwarantowana zieleń; jeśli jeszcze nie zebrane, to nadal na drzewkach wiszą cytrusy, kwitną kwiaty (polne i nie tylko), zioła (rozmaryn jak szalony kwitnie całą zimą), krzewy (np. dzikorosnący i "pysznie" owocujący zimą krzak - hr planika, pl chróścina jagodna czy drzewo truskawkowe, łac. Arbutus unedo); w lutym zaczynają kwitnąć migdałowce. Poza tym naturalnie cieplej niż w Pl...
Pozdrawiam

Gdyby nie te Wasze cieplejsze ubrania to nikt by nie pomyślał, że to zima.

Może jeszcze coś dodasz z powrotu, może ze Słowenii.
pozdrawiam