napisał(a) Franz » 05.05.2010 18:12
weldon napisał(a):Wtedy, w styczniu, musiał być i mróz i wilgoć?
Tam coś płynie, czy taka naturalna szadź w popołudniowym słońcu się uniosła?
Było małe kilkanaście stopni mrozu. W dolinach, bo na górze, w słońcu - tylko kilka.
Płynie Prądnik, niewielka rzeczka, natomiast ta szadź utrzymywała się na bardzo dużym obszarze i nie była związana z żadną rzeką. To przez nią bez prądu było kilka powiatów przez ponad dwa tygodnie. Ponoć metr bieżący przewodu elektrycznego był obciążony kilkoma kilogramami lodu.
Pozdrawiam,
Wojtek