Zima naszym okiem

No Jacku, ale dałeś czadu z tym słońcem, u nas brak

Budzą się nadzieje na słoneczny dzień:



ale mroźny:



pzdr

Lidia K napisał(a):ZIMOWE RÓŻE

Moja córa 7 lat powiedziała że to brokuły

Mróz na dworze -18

Mróz na szybach


Mróz na stawie - coraz mniej miejsca do pływania


Nad zamarzniętym stawem


W promieniach zimowego słońca


Odrobina koloru

Te kaczuszki wyglądają jak Ctrl+C, Ctrl+V

Widzę, że mamy upodobania do podobnych kwiatków:



A ja mam, dodatkowo, takie gwiazdki "śnieżne":

Okolice Ojcowa: między Jerzmanowicami a Sąspowem.

[/url]

Pomimo rosnącego z dnia na dzień mrozu


Po torach jeszcze jeżdżą pociągi


Kolejny fragment stawu zamarza


Pływanie możliwe po torach żeglugowych




Wszystkie chcą się zmieścić na małym skrawku niezamarzniętej części




Kłebowisko


Zimowe słoneczko zachodzi, może jutro też zaświeci


Pozdrawiam cieplutko.

Lidia, czy ty czasem nie tworzysz jakiejś armii klonów?
Jeżeli to krucjata przeciwko zimie - to popieram

U mnie jeżdżą pociągi (chociaż czasem się wykolejają - podobno),
jeżdżą tramwaje



ale, za to, Wisła stanęła



A, i przypomniało mi się jeszcze, że takie czerwone słoneczko, to wiatr oznacza.

Trzymaj się ciepło.

pzdr

weldon napisał(a):Lidia, czy ty czasem nie tworzysz jakiejś armii klonów?
Jeżeli to krucjata przeciwko zimie - to popieram

Hmm, klony myślisz, że ja tworzę. Nie muszę się aż tak napracować. Natura jest o wiele ciekawsza niż to co ja byłabym w stanie "stworzyć". Staje na brzegu i czekam. Czekam, czekam..................... i robię fotki.

Krucjata przeciwko zimie? Oczywiście.
Po raz pierwszy w życiu robię zdjęcia zimą i jest to mój sposób na przetrwanie. Bo ja zimy nie cierpię. Nie wiedziałam, że będzie taka śnieżna u nas, że będzie taka mroźna, nie wiedziałam, że będzie taka długa.
Próbuję znaleźć jej jasną stronę.

Ale zmarznięta Wisła.

a tak w weekend wyglądała zatoka Pucka..

madziaL napisał(a):a tak w weekend wyglądała zatoka Pucka..

Ekstra zabawa. Ci, chyba, nie marudzą, że jest mróz?

Lidia K napisał(a):Ale zmarznięta Wisła.

W grudniu 2007 roku zabrałem dziewczyny na wyprawę "na środek Wisły" i wylądowaliśmy, naprawdę na środku rzeki,
na jednej z ostróg (aż się nie chce wierzyć, że to pierwszy dzień świąt):



Dzisiaj, na podejściu do ostrogi, zastałem taki widok:



a jak podszedłem bliżej:


okazało się, że ostroga jest cała pod lodem.

Nie pozostało mi nic więcej jak tylko zrobić zdjęcie w stronę, gdzie chciałem się dostać.


Wisła niby zmrożona, ale byłem dziś sam.
Trochę strach, tym bardziej, że nie było widać gdzie woda, a gdzie beton.

Wojtek, Mariusz - jak zaatakować ten lodowiec?



Dziadek mróz przystroił tak



Do Szwecji jeszcze się nie da...

JacYamaha napisał(a):Wojtek, Mariusz - jak zaatakować ten lodowiec?

Pamiętam z dawnych czasów taki rysunek, na którym alpinista lodowy z pomocą dwóch czekanomłotków wspinał się po rozpadającym się w oczach olbrzymim soplu, wołając:
- Najważniejsze, że nikt tej drogi nie powtórzy!



Stubaier Alpen: Schrandele i Bachfallenkopf.

Weldonie, chyba chciałeś jeszcze coś innego pokazać (ja widzę dwa ostatnie zdjęcia sklonowane)


Lodowe dzwoneczki


Mikro kolumnowy lodowiec


Obraziły się