Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Zavala na podróz z dzieckiem. Wróciłem

W Chorwacji jest mnóstwo wartych zobaczenia miejsc. Zwiedzanie lub wypoczynek, albo i jedno, i drugie? Byłeś gdzieś lub chcesz się dowiedzieć czegoś od innych? To właśnie tutaj możesz to zrobić.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Finestra
Croentuzjasta
Posty: 470
Dołączył(a): 11.06.2005
Zavala na podróz z dzieckiem. Wróciłem

Nieprzeczytany postnapisał(a) Finestra » 30.08.2005 11:09

Mieszkałem w Zavali przez dwa tygodnie. Południe Hvaru to ciekawe miejsce...


Warning: *high croactivity*

Dwa tygodnie to najdłuższy urlop, jaki mogłem sobie zafundować od lat. Trzymiesięczny udział w crodyskusjach nie pozostał bez śladu i w sposób znaczny wpłynął na mój sposób postrzegania Chorwacji.
Częściowo straciłem przyjemność odkrywania. Po drodze odruchowo szukałem napisów w stylu "tu byłem - Janek 2004". Jednak wiele zyskałem. Każde miejsce, o którym czytałem wcześniej w opisach traktowałem już jak znajome. Wiedziałem czego się spodziewać, co może mnie zaskoczyć. Udało mi się dzięki temu zaimponować mojej małżonce pewnością siebie - pewnością, której brakowało mi przy poprzednich ekspedycjach. Jeśli natrafiałem na coś nieopisywanego wcześniej, starałem się jak najwięcej zapamiętać.
Napromieniowanie CRO-ray, to bardzo przyjemne uczucie.


Kolację zjemy w Grazu, Kochanie...

Wyjazd zaplanowany na 6 rano opózniłem o trzy godziny, między innymi również dlatego, że próbowałem za pomocą kleju kropelka przykleić odpadającą tablicę rejestracyjną. Skończyło się na wizycie w ASO Fiata, gdzie pan, wbrew swej woli, a na moje wyraźne polecenie przytwierdził tablicę wraz z ramką blachowkrętami wprost do zderzaka. Przypomniał mi się kol. Leon i jego tekst o złodziejach tablic rejestracyjnych. I co ciekawe widziałem w cro wiele aut pozbawionych blach.
Trasa przez Boboszów Brno Mikulov (tym razem Cromaniak Jacunio) to kolejne miłe zaskoczenie. Szybko i wygodnie. Niestety, wystawne śniadanie w lesie, przydługawy obiad w Mikulovie i 40 min w korkach w Wiedniu spowodowało że w Grazu (OEKOTEL Kalsdorf również poznany na forum) byliśmy o godzinie 22 i od razu poszliśmy spać. Głodni.


...a obiad w Starim Gradzie

Oekotel to doskonałe miejsce na tranzytowy odpoczynek. Jest przysznic, ciepła woda i TV POLONIA. Jedna uwaga: jeżeli wykupujemy opcję 42 eur za pokój dwuosobowy dla rodziny z dzieckiem do lat 7 to trzeba się przygotować, że to jednak rzeczywiście tylko dwójka. Lóżko szerokie i wygodne, ale tylko dwie małe kołdry. W samochodzie miałem poduszkę i kocyk dla dziecka - przydały się.
Bufet. Pomimo dużych i wyraźnych napisów w języku polskim, że nie wolno wynosić jedzenia pewien pan z drogiej fury (nr rej. do wiad. red.) zapitolił do kieszeni dwie kajzerki. Cóż.
Nieprzeniknione meandry duszy kobiecej oraz przepyszne i obfite śniadanie w Oekotel opóźniły nasz start o dwie godziny (10.00). Potężne korki przed tunelami spowodowały, że do Splitu dojechałem na 18, ale prom na Hvar odpływał dopiero 20.30. na miejsce przybyliśmy o 23.00. 10 metrów od apartamentu była wspaniała pizzeria czynna do 24. Ale nie wiedzieliśmy o tym...


Trauma na dobry wieczór

Po wjeździe do Zavali, zgodnie z mapą, jaką netem wysłał mi gospodarz, zaparkowałem pod jego domem. Stwierdziłem, że coś mi się nie zgadza i pojechałem wyżej, minąłem sklepik, kościółek i postawiłem auto gdzieś na poboczu. Krótkie "zaraz wracam" do żony i poszedłem pytać o mojego gospodarza. Ciemno, brak oświetlenia ulicznego. Na wąskich uliczkach Zavali lampy i tak by się nie zmieściły.
Tubylcy przejęci moim problemem odsyłali mnie kolejno od jednej do drugiej kuczy. Nie zauważyłem kiedy minęło 15 minut. Znalazłem właściwy dom, pożyczyłem latarkę od gospodyni i w długą po żonę i dziecko. Bidulka się popłakała, że mnie pewnie ubili, dlatego nie wracam. A teraz przyjdą ubić ją.


Nie patrz w tył

Na drodze od Jelsy do tunelu Pitve wszyscy pędzili bo pózno. Sam tunel poznałem dzięki video kol. Rafała asikx. Urok "przeprawy" doceniłem dopiero po dziesiątym czy dwudziestym przejechaniu. Zacząłem nawet robić rekordy prędkości. Ostatni przejazd - najwyższa prędkość chwilowa to nieco ponad 70 km/h. Trzeba tylko postarać się być pierwszym w kolejce przed światłami, lub jechać przed 7 rano. Uwaga - światła samochodów z tyłu trochę przeszkadzają. Kontrolę prędkościomierza najlepiej powierzyć żonie.


The fish like swim

Ogromną niespodziankę sprawili nam gospodarze, zapraszając nas i innych lokatorów na popołudniowe fish-party.
Pierwszym autorskim zakupem była butelka Plavac Hvar 2004. I chyba dobrze wybrałem, bo gospodarze i goście ze Słowenii strasznie się nim podniecali. A zabawa przeciągnęła się do późnych godzin nocnych. Ja uczyłem gospodarzy polskich przysłów pijackich, a żona klarowała im, że mają zbyt niskie ceny (8,80 eur za łóżko w klimatyzowanym app).


na razie tyle, dopisze resztę wkrótce.


Mama_Kapiszonka
Niestety twój mail dotarł za późno. Mam trochę oregano i lawendy w symbolicznych ilościach. Jak tego to daj znać.


jpietruszynski
Nagana za brak cronalepki! Oglądałem wsystkie auta. Gdzie parkowałeś?
mama_Kapiszonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2042
Dołączył(a): 30.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) mama_Kapiszonka » 30.08.2005 15:11

Hej,
Te akurat roślinki są poza moimi zainteresowaniami (kupiłam w OBI i już od wiosny rosną), ale dzięki za ofertę!
Pzdr
Aneta
m82m
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 765
Dołączył(a): 15.03.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) m82m » 31.08.2005 21:49

Finestra-pozdro!
Napisz cos wiecej o Zavali.Czy mieszkales blisko ap.Skalinada?
MYSLE o wyjezdzie do tej miejscowosci w przyszlym roku.
DJ Bobo
Croentuzjasta
Posty: 208
Dołączył(a): 01.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) DJ Bobo » 31.08.2005 22:56

Finestra napisał(a):Mieszkałem w Zavali przez dwa tygodnie. Południe Hvaru to ciekawe miejsce...


Warning: *high croactivity*

Dwa tygodnie to najdłuższy urlop, jaki mogłem sobie zafundować od lat. Trzymiesięczny udział w crodyskusjach nie pozostał bez śladu i w sposób znaczny wpłynął na mój sposób postrzegania Chorwacji.
Częściowo straciłem przyjemność odkrywania. Po drodze odruchowo szukałem napisów w stylu "tu byłem - Janek 2004". Jednak wiele zyskałem. Każde miejsce, o którym czytałem wcześniej w opisach traktowałem już jak znajome. Wiedziałem czego się spodziewać, co może mnie zaskoczyć. Udało mi się dzięki temu zaimponować mojej małżonce pewnością siebie - pewnością, której brakowało mi przy poprzednich ekspedycjach. Jeśli natrafiałem na coś nieopisywanego wcześniej, starałem się jak najwięcej zapamiętać.
Napromieniowanie CRO-ray, to bardzo przyjemne uczucie.


Kolację zjemy w Grazu, Kochanie...

Wyjazd zaplanowany na 6 rano opózniłem o trzy godziny, między innymi również dlatego, że próbowałem za pomocą kleju kropelka przykleić odpadającą tablicę rejestracyjną. Skończyło się na wizycie w ASO Fiata, gdzie pan, wbrew swej woli, a na moje wyraźne polecenie przytwierdził tablicę wraz z ramką blachowkrętami wprost do zderzaka. Przypomniał mi się kol. Leon i jego tekst o złodziejach tablic rejestracyjnych. I co ciekawe widziałem w cro wiele aut pozbawionych blach.
Trasa przez Boboszów Brno Mikulov (tym razem Cromaniak Jacunio) to kolejne miłe zaskoczenie. Szybko i wygodnie. Niestety, wystawne śniadanie w lesie, przydługawy obiad w Mikulovie i 40 min w korkach w Wiedniu spowodowało że w Grazu (OEKOTEL Kalsdorf również poznany na forum) byliśmy o godzinie 22 i od razu poszliśmy spać. Głodni.


...a obiad w Starim Gradzie

Oekotel to doskonałe miejsce na tranzytowy odpoczynek. Jest przysznic, ciepła woda i TV POLONIA. Jedna uwaga: jeżeli wykupujemy opcję 42 eur za pokój dwuosobowy dla rodziny z dzieckiem do lat 7 to trzeba się przygotować, że to jednak rzeczywiście tylko dwójka. Lóżko szerokie i wygodne, ale tylko dwie małe kołdry. W samochodzie miałem poduszkę i kocyk dla dziecka - przydały się.
Bufet. Pomimo dużych i wyraźnych napisów w języku polskim, że nie wolno wynosić jedzenia pewien pan z drogiej fury (nr rej. do wiad. red.) zapitolił do kieszeni dwie kajzerki. Cóż.
Nieprzeniknione meandry duszy kobiecej oraz przepyszne i obfite śniadanie w Oekotel opóźniły nasz start o dwie godziny (10.00). Potężne korki przed tunelami spowodowały, że do Splitu dojechałem na 18, ale prom na Hvar odpływał dopiero 20.30. na miejsce przybyliśmy o 23.00. 10 metrów od apartamentu była wspaniała pizzeria czynna do 24. Ale nie wiedzieliśmy o tym...


Trauma na dobry wieczór

Po wjeździe do Zavali, zgodnie z mapą, jaką netem wysłał mi gospodarz, zaparkowałem pod jego domem. Stwierdziłem, że coś mi się nie zgadza i pojechałem wyżej, minąłem sklepik, kościółek i postawiłem auto gdzieś na poboczu. Krótkie "zaraz wracam" do żony i poszedłem pytać o mojego gospodarza. Ciemno, brak oświetlenia ulicznego. Na wąskich uliczkach Zavali lampy i tak by się nie zmieściły.
Tubylcy przejęci moim problemem odsyłali mnie kolejno od jednej do drugiej kuczy. Nie zauważyłem kiedy minęło 15 minut. Znalazłem właściwy dom, pożyczyłem latarkę od gospodyni i w długą po żonę i dziecko. Bidulka się popłakała, że mnie pewnie ubili, dlatego nie wracam. A teraz przyjdą ubić ją.


Nie patrz w tył

Na drodze od Jelsy do tunelu Pitve wszyscy pędzili bo pózno. Sam tunel poznałem dzięki video kol. Rafała asikx. Urok "przeprawy" doceniłem dopiero po dziesiątym czy dwudziestym przejechaniu. Zacząłem nawet robić rekordy prędkości. Ostatni przejazd - najwyższa prędkość chwilowa to nieco ponad 70 km/h. Trzeba tylko postarać się być pierwszym w kolejce przed światłami, lub jechać przed 7 rano. Uwaga - światła samochodów z tyłu trochę przeszkadzają. Kontrolę prędkościomierza najlepiej powierzyć żonie.


The fish like swim

Ogromną niespodziankę sprawili nam gospodarze, zapraszając nas i innych lokatorów na popołudniowe fish-party.
Pierwszym autorskim zakupem była butelka Plavac Hvar 2004. I chyba dobrze wybrałem, bo gospodarze i goście ze Słowenii strasznie się nim podniecali. A zabawa przeciągnęła się do późnych godzin nocnych. Ja uczyłem gospodarzy polskich przysłów pijackich, a żona klarowała im, że mają zbyt niskie ceny (8,80 eur za łóżko w klimatyzowanym app).


na razie tyle, dopisze resztę wkrótce.


Mama_Kapiszonka
Niestety twój mail dotarł za późno. Mam trochę oregano i lawendy w symbolicznych ilościach. Jak tego to daj znać.


jpietruszynski
Nagana za brak cronalepki! Oglądałem wsystkie auta. Gdzie parkowałeś?

Ja bym trochę zwiększył czcionki w napisach bo za małe.Ech Finestra. :wink:
Finestra
Croentuzjasta
Posty: 470
Dołączył(a): 11.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Finestra » 01.09.2005 00:14

m82m napisał(a):Finestra-pozdro!
Napisz cos wiecej o Zavali.Czy mieszkales blisko ap.Skalinada?
MYSLE o wyjezdzie do tej miejscowosci w przyszlym roku.


Planowałem rozpisać się na więcej, ale mam masę roboty. Akurat zamykamy gazetę i stąd ten styl, hehe.

Zawala to urocze miejsce, pozbawione miejskiego gwaru.

Plaże
Są trzy, a w zasadzie cztery. (w tym 1 FKK)
Na plaży otoczaki, i żwirki. Da się chodzić gołą stopą, woda dużo czystrza niż np. w jelsa, stari grad. Faluje, ale to nie przeszkadza. Odczucie subiektywne temperetury wody - ogólnie zimniejsza niż na północnej stronie wyspy, ale w odróżnieniu od plaż jels. i st grad. jednorodna w swej temp. nie ma stref ciepłej i zimnej wody, co mogło by przeszkadzać niektórym.

Zaopatrzenie w żywność
Jest piekarnia, jest też sklep. Ceny podobne chleb 6.9 kn. Wino drogie, wódy nie piłem, po piwo wysyłałem (prosiłem) żonę. Mięsa świeżego brak, wędliny ograniczone, prsut i dwa salamy. Ser też nie zabardzo. Trzeba przewidzieć kilka ekspedycji na zakupy. W tym roku nowość. W trajektnej Luce w st. grad. otwarto duży market kerum, spożywczy całą gębą (takie mniejsze tesco czy real, choć w najbliższym mi poskim auchanie wybór świeżych ryb był większy).

SKALINADA
Widziałem, bardzo ładny domek, w środku nie byłem oczywiście.


Rozrywki komercyjne - brak. Jest bar, gdzie można się nawalić a tubylcami i innymi turystami, są dwie pizzerie. Pierwsza przy wjeździe do zavali, druga w porcie. Tę przy wjeździe polecam szczególnie nazywała się Pizza Romanca i w pełni zasługiwała na tę nazwę.

Dojazd
Prawdziwy kill dla sprzęgła, hamulców i auta. 1500 m zjazdu (w drugą stronę pod górę) serpentynami. mak prędkość 40 km/h. Biegi 1 lub 2. SGH SGH SGH SGH (Sprz. Gaz Hamulec)

TUNEL
1400 m Wykopany w 1962 roku, przez żołnieży jugosłowiańskich. Prace przy budowie trwały niecały rok, wykonywane głównie ręcznie. (żródło: mój gospodarz)

WĘDKARSTWO
Należy zabrać zapas haczyków. (liczne zaczepy).
Liczne gatunki ryb, raczej małe max to 0,2 - 0,3 kg. Ale jak ktoś głodny to zje. Złapałem kilka sztuk ryb, jedną ośmiornicę i trochę trawy (hehe), nigdy dwa razy tego samego gatunku.
Przynęta najlepsza - żywiec, można nałapać siatką na chleb.
Zestaw: kij z marketu w porcie 49 kn, kołowrotek, hak i ołów lub kamyk, lub sam hak, siatko-podbierak.

cdn, wracam do pracy.
Finestra
Croentuzjasta
Posty: 470
Dołączył(a): 11.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Finestra » 01.09.2005 00:28

ważne:
przy kerum przy przystani st. grad piękny jak na icvhnie warunki kaskadowy, naprawdę wygodny parking. Brak popielniczek, jest duża super eksklusiv apteka, sklep turytyczno-przemysłowo-agd-odzieżowy tani co ciekawe.

Jest też fany sklep z butami coś jak "nasz" deichmann lub CCC. Ceny około 1,5 do 1,8 cen deichmana lub jak kto woli 2 do 4 razy CCC. Widziałem sporo ładnych butów prod. italskiej czasami po mocnym reduziert. Sandały męskie skóra i bardzo fajne z 370 na 199 kn kupiłem. Art. kosmetycznej - znane marki cena 1:1 jak w polsce - (nie ma usprawiedliwienia dla brudasków). Ichnie mydła ok. 1,2 zł zagraniczne super po ok. 2 zł. (3-4 kn)

Spożywczy super zaopatrzony w mięso i w sery. Serów na prawdę sporo, głównie dojrzewające, twarde. Pażski Sir to oczywiście max cena ok 150 kn, ale były też tańsze jakieś goudy ok 60 kn/kg. Kupowaliśmy prawie wszystkie.

Ważywa niestety jak w każdym markecie takie sobie. A tam całkiem do bani. A na bazarze ceny dowalone i niewiele lepiej.

Pomidory jak po wojnie, ale za to mocno aromatyczne, podobnie bazylia.
kape
Podróżnik
Posty: 19
Dołączył(a): 13.08.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kape » 01.09.2005 09:06

W 2002r. byłem w Sv. Nedjelja (nie wiem czy poprawnie napisałem). Czy byłeś w tej miejscowości? 3 lata temu budowali tam na plazy podwodną restaurację (tak zrozumiałem miejscowych). Czy budowa trwa lub została zakończona?
Finestra
Croentuzjasta
Posty: 470
Dołączył(a): 11.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Finestra » 01.09.2005 09:40

kape napisał(a):W 2002r. byłem w Sv. Nedjelja (nie wiem czy poprawnie napisałem). Czy byłeś w tej miejscowości? 3 lata temu budowali tam na plazy podwodną restaurację (tak zrozumiałem miejscowych). Czy budowa trwa lub została zakończona?


w Sw. Nedjela zaliczałem Spile i inne gospy i Nikole święte, do portu tylko zjechałem, z duszą na ramieniu jak mój fiat wyjedzie pod górę. Sam jestem ciekaw, bo pierwsze słyszę od Ciebie. Gdybym wiedział...
Ciekawostka w sv Nedjiela parking za 30 kn. Ale w cenie była woda po powrocie z "gór".

pzdr, marcin
kape
Podróżnik
Posty: 19
Dołączył(a): 13.08.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kape » 01.09.2005 10:39

Wnioskuje, że budowa albo nie została zakończona albo wręcz wstrzymana, bo jeżeli by cos takiego było to na pewno w Zawali by o tym mówili. Nigdzie tez w internecie nie natknąłem się na wzmianke o podwodnej restauracji. Istnieje jeszcze taka opcja, że nie zrozumiałem dobrze chorwackiego, i nie chodziło o podwodna restaurację, tylko np. naprawę portu (jakieś prace podwodne) :D
Jeżeli ktoś coś wie na ten temat, chętnie poczytam.
Finestra
Croentuzjasta
Posty: 470
Dołączył(a): 11.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Finestra » 01.09.2005 13:47

kape napisał(a):Wnioskuje, że budowa albo nie została zakończona albo wręcz wstrzymana, bo jeżeli by cos takiego było to na pewno w Zawali by o tym mówili. Nigdzie tez w internecie nie natknąłem się na wzmianke o podwodnej restauracji. Istnieje jeszcze taka opcja, że nie zrozumiałem dobrze chorwackiego, i nie chodziło o podwodna restaurację, tylko np. naprawę portu (jakieś prace podwodne) :D
Jeżeli ktoś coś wie na ten temat, chętnie poczytam.


szczególnie, że w Sv. N. jednorazowo jest max 100 -150 turystów a w takim hvarze w tysiące idzie.

tam każda atrakcja jak pływanie głupią łódką jest mocno okrzyczane w reklamkach, myślę że luż na granicy były by info o tej knajpie.

A jeśli to była na dodatek restauracja pod plażą FKK heee.. he.ee.h.......eeh.ee ;) to jeszcze bym teraz pojechał..

m
krakuscity
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7912
Dołączył(a): 11.08.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakuscity » 08.09.2005 22:02

Oryginalny opis, w tym roku na Hvarze byłem tylko kilka godzin ale warto tam się na dłużej zatrzymać.
Pozdrawiam
chmurkii
Autostopowicz
Posty: 4
Dołączył(a): 11.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) chmurkii » 12.02.2006 11:49

może będąc w Zavali widziałeś apartament Nautic.jeżeli możesz proszę o opinię

Powrót do Regiony i miejscowości turystyczne



cron
Zavala na podróz z dzieckiem. Wróciłem
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone