z małym jachtem w Chorwacji podsumowanie logistyczne

Sie rozgadałem.
Ponton to jest na małej łódce problem. Przecież nikt nie będzie
go co chwilę pompował. Jak się płynie to się ciągnie za sobą ale
w portach jest problem bo gospodarze nie zezwalaja ( i słusznie)
aby za zacumowaną łódką cos się pętało. Na pokładzie nie ma
miejsca więc to białe z pływakami to jest stojak/półka na ponton.
Może sobie tam ponton stać też przy pływaniu na siłniku albo przy
słabych wiatrach. Takie cosik sobie wymysliłem i się sprawdziło.
A tak ogólnie to na małych łódkach trzeba stosować wiele tzw.
>patentów< aby nadrobić szczupłosć miejsca - funkcjonalnoscią
Achoj!

Volare - Rozgadałem ???? Ja to się dopiero rozgadałem
Od razu zauważyłem to nietypowe podwieszenie pontonu. Powiem, bardzo to dobrze i zmyślnie wygląda.
...............
Co do tych cen zimowania, to porównywalne do tych, np. u nas na zegrzyńskim. Więc jak się nie ma swojego placu to faktycznie ciąganie podwaja koszty i traci sens. Prawdę mówiąć, jakby porównać ceny marin, nabrzeży i usług w HR i nasze tzw lepsze miejsca na Mazurach, to wychodzi m.w. tak samo. Tam jest opłata i kompleksowy dostep, a u nas z reguły składniki (opłata cumowanie, opłata prysznic, opłata woda, opłata prąd, itp), a poziom jednak gorszy.
...............
A jak teraz jest w HR z opłatami za nabrzeża ? Można spotkać coś gratisowego lub za 20 kun, czy wszystko już skomercjalizowane. Parę lat temu jak byłem w rejsie, to tak było.
...............
Odległość , faktycznie bariera. Niby przez trzy państwa, ale ja zawsze sobie tłumaczę. Przecież ten ktoś z Jasła, też ma prawie 1000 nad Bałtyk. I Ty z Krakowa, pewnie też niewiele mniej, niz do łódki w HR ?
Może jeszcze jakieś fotki / Pozdrawiam.

Witam.

volare77 - mam prośbę.
Czy mógłbyś napisać coś więcej o wodowaniu swojej łódki w Cro? Gdzie wodujesz? Czy trzeba się wcześniej umawiać? Może masz jakieś namiary?

Planuję w tym roku zawieźć swoją łódkę do Chorwacji i popływać razem z rodzinką. Mam 27 stopowy jachcik kilowy o wadze około 2 ton, zanurzenie 1,2m. Chciałbym pojechać pod koniec lipca (bo tak mi wypada urlop), zwodować łódkę i popływać dwa tygodnie. Później wyjmę łódkę z wody i:
- albo zabiorę ją do domu,
- albo zostawię w suchej marinie.
Początkiem września mam drugi urlop, więc znowu wodowanie, pływanie i po dwóch tygodniach powrót do Polski z łódką.
Jak myślisz? Która opcja jest lepsza?

W marinach ACI za wodowanie trzeba zapłacić około 100 Euro, więc 300 kun to mniej niż połowa. Czy tym dźwigiem da się zwodować coś takiego? W jakiej miejscowości wodujesz?

Pozdrawiam.

Prawie w każdej większej mieścinie jest kran/dźwig.
Na szybko. biograd, Pakostane, Drage, Zablace. Tak widziałem dźwigi.

Dzięki za podpowiedź.

Bywałem w Chorwacji wielokrotnie i widziałem takie dźwigi w porcikach, ale wtedy jeszcze nie wiedziałem, że zaciągnę tam łódkę.

Przydałyby się jednak jakieś dokładniejsze namiary. Gdy jeździłem do Chorwacji "na kwatery" to zawsze jechałem w ciemno.

Chciałbym jednak uniknąć jeżdżenia całą rodziną od portu do portu z jachtem na 9-cio metrowej przyczepie, i pytania kto mnie zwoduje. Gdybym miał namiary np. od volare77, to wcześniej uzgodniłbym datę wodowania.
Przekopałem (prawie) cały internet i trudno znaleźć informacje o usługach w małych (miejskich) porcikach w Cro. Mariny ACI (te zresztą zdążyłem poznać częściowo z dużych jachtów) są doskonale opisane.
Pozdrawiam.

W ciagu sjesty, to żywej duszy nie uświadczysz...
Rano i po poludniu chlopaki działają.
Pytanie, gdzie chcesz wodować.

Napewno starałbym się być tam na rano lub wczesne przedpołudnie.
Nie mam sprecyzowanej trasy. W zasadzie to chciałem dopasować rasę żeglugi właśnie do miejsca wodowania. Najlepiej żeby to było gdzieś pomiędzy Zadarem a Makarską. Ideałem byłyby okolice Zadaru. Być może miałbym suchą marinę i parking za free.
Jeżeli nie znajdę konkretnych namiarów na kran, to po prostu powysyłam do wszystkich kapitanatów portów miejskich (o ile znajdę adresy) maile z zapytaniem o dźwig. Może ktoś odpisze. Ale liczę na Cromaniaków

Ja nie wiem, czy kapitanaty będą mialy chęć Ci odpowiedzieć. Po obserwacjach, to bardziej różne klony, glony porciki obsiadły...

Cześć !
Na pewno jest slip i dźwig w marinie Dalmacija w Sukosanie k. Zadaru.
Tu masz link do ich strony i mapkę z zaznaczeniem gdzie on jest.
http://www.marinadalmacija.hr/hr/home.htm
Ale ile kosztuje slipowanie to nie wiem, musisz tam napisać.
Pzdr

Dzięki.

Znam tą marinę. W zeszłym roku startowałem tam czarterem. Tam niestety dźwig dla jachtu do 9,99 kosztuje jedyne 130 Euro.
Jak już pisałem ceny w marinach ACI są mi znane.
Chciałbym znaleźc coś tańszego - jakieś dźwigi w lokalnych porcikach miejskich. Jeżeli nic nie znajdę to zwoduję łódkę właśnie w Sukosanie.
Slipowanie odpada - łódka jest kilowa i musiałbym wjechac przyczepką około 2 metry pod wodę

Witam.
Odradzam wszystkim wjazdzanie przyczepa do wody. Chyba ze jest
specjalnie zabezpieczona ( konstrukcja hamulce najazd ) To sie nie
oplaca. Ja startuje w Malinskiej KRK. Dzwig 10T godziny 8-12 i 16-18.
Za 6m lodke 300 kun. Mozna sie tez umowic na godzine. Potem
zwyczajowo przez 1 dobe mozna zostac w porcie na otaklowanie.
Bardzo dobry podjazd i mozna zostawic przyczepke na molo - duzy
plac i wiele osob tak robi.
Przepraszam za brak polskich znakow ale w maju zwiedzam mariny w USA. Hej.

Dzięki za informacje. O to mi chodziło.

Chociaż moja przyczepka jest specjalnie skonstruowana pod jacht i jest to produkcja fabryczna, to nigdy bym się nie zdecydował na wjeżdżanie do wody - zwłaszcza słonej. Zresztą technicznie też byłoby to niemożliwe - no chyba żebym wjechał do wody też autem - tak po szyby

Dawno mnie nie bylo W koncu kupilem Oriona z 95r. w stanie b. dobrym. Pozostaje tylko wymienic material w komorach wypornosciowych, malowac nawet nie trzeba. Kabina tew dobrym stanie i mozna plywac. Oczywiscie na razie nie w Cro ale moze kiedys - kto wie ? To nie jest jacht z wysoka burta lecz mysle ze w Cro daloby sie nim od biedy plywac. Poki co w planach Mazury i pobliski Powidz. Jeszcze czekam na przyczepe i jade po niego

Witojcie! Właśnie takiego forum szukałem . Przymierzam się również do rejsu w Chorwacji ale to raczej w przyszłym roku... . Żegluje od lat na Jeziorach w PL i trochę po Bałtyku... Przymierzam się w przyszłym roku jechać z własnym jachtem do Chorwacji.
Co myślicie o zabraniu tam sportiny 682 ? Kompletnie jestem zielony w tej kwestii...

Witamy Kolegę na forum. poczytaj od deski do deski ten wątek i inne z rodzaju - żeglarstwo. Tam znjdziesz wszystko, lub prawie wszystko, co pisza ci wariaci Powiem Ci, że jak masz chęć, łódke i własny transport, acha, trochę więcej czasu niz standardowe 10-14 dni urlopu oraz ważne - własny transport, to bym sie nnie zastanawiał. O kwestaich bezpieczeństwa nie będę pisał, że to jednak nie jezioro, a morze, etc, etc, etc. Żeglarz jesteś. Co do kwestii technicznych, widziałem parę naszych szuwarowo-bagiennych na Adriatyku, nawet takie 5,50. Mówią, mieczówką nie da rady, skacze, ale co tam nie da rady !!! jak ludziska są i to robią. Ktoś tam wcześniej wkleił zdjęcie Micro Polo na Hvarze. Można ? , MOŻNA Jest wiele miejsc osłonietych, wręcz wewnetrzne jeziora. Ja bym spróbował. Transport, uważam sprawa priorytetowa i duże wyzwanie logistyczne. W jedna stronę min. 3 dni nie wyjęte. Wiem od kogos kto wozi motorową. No i jak zlecisz transport - kaplica finansowa, teraz biorą ok. 2 zeta za km, na dłuższe trasy mozna ponegocjować, ale ...!!! 5 wychodzi. reasumując, ja polecam tą przygodę i wiem, że kiedyś też to zrobię. Pozdrawiam.