Z Liechtensteinu do Niemiec bez winiety

Pytanie jak w tytule.
Z Liechtensteinu do Niemiec jest 25 km przez Austrię. Autostrada A14 i winieta.
Rozumiem że płacić trzeba za wszystko co się chce, ale 40 zł za 20 km to lekka przesada.
Jechał ktoś na tym odcinku by ominąć autostradę? Wiem że jest, ale pytam od strony technicznej czy to warte zachodu?
Kupić na Austrię i dojechać do Czech to też, ale to 30% drogi więcej, a i tak do Niemiec trzeba wjechać.
Chętnie poczytam jakieś alternatywy.

StaryMarek napisał(a):Pytanie jak w tytule.
Z Liechtensteinu do Niemiec jest 25 km przez Austrię. Autostrada A14 i winieta.
Rozumiem że płacić trzeba za wszystko co się chce, ale 40 zł za 20 km to lekka przesada.
Jechał ktoś na tym odcinku by ominąć autostradę? Wiem że jest, ale pytam od strony technicznej czy to warte zachodu?
Kupić na Austrię i dojechać do Czech to też, ale to 30% drogi więcej, a i tak do Niemiec trzeba wjechać.
Chętnie poczytam jakieś alternatywy.

Ja będę jechał za trochę ponad miesiąc.

Będę jednak jechał ze Szwajcarii, na którą będę miał winietę. Więc po zwiedzaniu Vaduz wracam na szwajcarską 13-kę i jadę nią aż do zjazdu Widnau. Tam przejeżdżam przez Ren do Austrii i na zjeździe Hohenems wjeżdżam na austriacką A14, która od tego zjazdu do granicy niemieckiej jest bezpłatna.

W przypadku braku szwajcarskiej winiety taki przejazd oczywiście nie ma sensu, już lepiej dojechać przez Schaan do Hohenems lokalnymi i tam wbić na autostradę.

Ale z tymi kilometrami to coś ci się źle policzyło, bo od Liechtensteinu do granicy niemieckiej jest 40 km autostrady. Co oczywiście nie zmienia faktu, że nie warto za taki odcinek (dodatkowo w połowie darmowy) płacić 9.30 euro.

marekkowalak napisał(a):
Ja będę jechał za trochę ponad miesiąc.

Będę jednak jechał ze Szwajcarii, na którą będę miał winietę. Więc po zwiedzaniu Vaduz wracam na szwajcarską 13-kę i jadę nią aż do zjazdu Widnau. Tam przejeżdżam przez Ren do Austrii i na zjeździe Hohenems wjeżdżam na austriacką A14, która od tego zjazdu do granicy niemieckiej jest bezpłatna.

W przypadku braku szwajcarskiej winiety taki przejazd oczywiście nie ma sensu, już lepiej dojechać przez Schaan do Hohenems lokalnymi i tam wbić na autostradę.

Ale z tymi kilometrami to coś ci się źle policzyło, bo od Liechtensteinu do granicy niemieckiej jest 40 km autostrady. Co oczywiście nie zmienia faktu, że nie warto za taki odcinek (dodatkowo w połowie darmowy) płacić 9.30 euro.

Od Liechtensteinu pewnie tak, ja mówię o odcinku na autostradzie. To zaledwie 20-25 km
Z ta darmowa autostradą to.... qrde, nie mam pewności odkąd i na jakich zasadach, dlatego chcę ominąć.
Szwajcarii owszem, przeskoczyć się nie da, ale płaci się i ma się wygodę na tą setkę kilometrów. Ja wynalazłem po Szwajcarskiej stronie wzdłuż Liechtensteinu aż do Austrii. Tam można znaleźć kanał przerzutowy bez winiety. Pytam tylko na ile to opłacalne, czy nie ma tam jakiś niespodzianek czego wujek Google nie przewidział.
Może ktoś tamtędy jechał, to może by się podzielił wrażeniami.

StaryMarek napisał(a):

marekkowalak napisał(a):
Ja będę jechał za trochę ponad miesiąc.

.

To chyba razem pojedziemy :-)

StaryMarek napisał(a):
Od Liechtensteinu pewnie tak, ja mówię o odcinku na autostradzie. To zaledwie 20-25 km

Ja też mówię o odcinku na autostradzie - od wjazdu z Vaduz (czyli Feldkirch)) do granicy niemieckiej jest dokładnie 41 km:

https://maps.app.goo.gl/62tzm3mtNV1rrJGE7

Z ta darmowa autostradą to.... qrde, nie mam pewności odkąd i na jakich zasadach, dlatego chcę ominąć.

Żadne zasady - po prostu od Hohenems jest zwyczajnie bezpłatna.

Ja wynalazłem po Szwajcarskiej stronie wzdłuż Liechtensteinu aż do Austrii. Tam można znaleźć kanał przerzutowy bez winiety. Pytam tylko na ile to opłacalne, czy nie ma tam jakiś niespodzianek czego wujek Google nie przewidział.

Średnio opłacalne, ponieważ trzeba przejechać przez centrum Bregencji, gdzie często się korkuje.

marekkowalak napisał(a):

StaryMarek napisał(a):
Od Liechtensteinu pewnie tak, ja mówię o odcinku na autostradzie. To zaledwie 20-25 km

Ja też mówię o odcinku na autostradzie - od wjazdu z Vaduz (czyli Feldkirch)) do granicy niemieckiej jest dokładnie 41 km:

https://maps.app.goo.gl/62tzm3mtNV1rrJGE7

Z ta darmowa autostradą to.... qrde, nie mam pewności odkąd i na jakich zasadach, dlatego chcę ominąć.

Żadne zasady - po prostu od Hohenems jest zwyczajnie bezpłatna.

Ja wynalazłem po Szwajcarskiej stronie wzdłuż Liechtensteinu aż do Austrii. Tam można znaleźć kanał przerzutowy bez winiety. Pytam tylko na ile to opłacalne, czy nie ma tam jakiś niespodzianek czego wujek Google nie przewidział.

Średnio opłacalne, ponieważ trzeba przejechać przez centrum Bregencji, gdzie często się korkuje.

Dzięki. To pewnie cenne informacje :-)
Dzięki.

Spoko.

Ja początkowo też planowałem przez Bregencję (bo nie będę miał austriackiej winiety) i dopiero w Reichu wjazd na autostradę - dopiero potem się doczytałem, że od Hohenems można austriacką A13 za darmo, więc cenne minuty zaoszczędzone

Żeby nie być gołosłownym, tutaj potwierdzenie ze strony ASFINAG:

https://www.asfinag.at/en/toll/vignette/

marekkowalak napisał(a):Spoko.

Ja początkowo też planowałem przez Bregencję (bo nie będę miał austriackiej winiety) i dopiero w Reichu wjazd na autostradę - dopiero potem się doczytałem, że od Hohenems można austriacką A13 za darmo, więc cenne minuty zaoszczędzone

Żeby nie być gołosłownym, tutaj potwierdzenie ze strony ASFINAG:

https://www.asfinag.at/en/toll/vignette/

Super, fajnie. Dzięki :-)

Już wiem. Tu jest
https://asfinagv8.azureedge.net/media/rvhn0ag3/asfinag_strecken_2025_jan_en.png?format=webp&quality=80&v=1db629384dc3460

Pewnie wygląda to na takie "dusigrosz", by na takiej trasie dusić 9 Euro.
Ale jadę z Chorwacji przez Istrię. Czyli kolejny dylemat winieta na Słowenii. Jakieś 15 km i 16 Euro.
Zliczając to na paliwo i kilometry wyjdzie 200 km, a w czasie jedna godzina straty chyba nie wyjdzie.
Czasami warto pokombinować.
Szwajcaria idzie na prostotę. Jedna winieta na rok i po problemie. Jeden dzień czy 300 dni bez różnicy. Rumunia jeszcze lepiej - wiejska droga czy autostrada, jedna cena :-)
Dzięki za informacje.

Często jeżdżę do Szwajcarii. Roczna opłata za winietę wydawała mi się gigantyczna ale .... faktycznie będąc tam dłuższy czas wszędzie poruszam się autostradami Jakby wziąć tfu... opłaty dla stalexportu pod uwagę to w Szwajcarii jest taniocha

bluesman napisał(a):Często jeżdżę do Szwajcarii. Roczna opłata za winietę wydawała mi się gigantyczna ale .... faktycznie będąc tam dłuższy czas wszędzie poruszam się autostradami Jakby wziąć tfu... opłaty dla stalexportu pod uwagę to w Szwajcarii jest taniocha

Owszem, jest tanio. I pewnie najtaniej. Bo to wychodzi mnij niż 50 groszy dziennie,
Problem, w tym że nie ma innych rozliczeń, tylko roczne. Przejeżdżając więc tylko okazjonalnie i to jeszcze niewielką odległości i wywalić za cały rok, to już sumienie rusza.
Mnie drożyzna w sumienie nie rusza, rusza natomiast bezsensowne wywalania kasy w dym.

To prawda z reguły jeżdżę na 10 dni, mam tam rodzinę. Na miejscu sporo zwiedzam więc do przemieszczania się przydają się praktycznie codziennie autostrady.