napisał(a) Użytkownik usunięty » 16.09.2005 18:30
hmm ... oj koledzy jakoś tak oszczędnie zrozumieli mą wypowiedź ...
chodziło o wypożyczenie auta na pełen okres urlopu (z lotnisko na lotnisko)

... a nie jakieś tam kilkudniowe wypożyczanki ...

...
podam przykład rozjaśniający mroki ...
sypiemy do Hiszpanii ... jazda trochę trwa ... zamiast brać swoje auto ... ładujemy się do spadolotu wraz z odpowiednią ilością waliz i bagażu ...

... na lotnisku docelowym ładujemy się do wynajętej limuzyny

... dokonujemy objazdu, pełnej eksploracji otoczenia tudzież szczegółowej penetracji

... a następnie zajeżdżamy na lotnisko (co więcej ... zupełnie inne lotnisko

) aby oddać rzęcha ...

... a co ... swoim jeździmy delikatniej

...
będzie to też chyba jedyna możliwość objazdu Alaski, lub Wielkich kanadyjskich Jezior bez wpychania naszego auta na

... statek

Ostatnio edytowano 16.09.2005 19:11 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 1 raz