napisał(a) dangol » 12.05.2011 19:47
Mniej więcej

, bo kwiatków nie chciało się nam liczyć, woda i cukier też "na oko", a cytryna "na język" żeby smakowało

odpowiednio. Miało być jeszcze wino mniszkowe, ale

nie chciało nam się zrywać kolejnych kwiatków... Niech się wydmuchują

, może za rok będziemy mnie leniwi
