Oburzony postępowaniem Czechów, Austriaków, Węgrów, Chorwatów i Słoweńców , którzy - jak jeden zgodny naród - chcieli mi odebrać ciężko zarobione polskie euro, przeznaczone na .. powiedzmy inne cele, postanowiliśmy wracać "bez poplatku" czyli na skróty :
Omisz - Cista Provo - Livno - Banja Luka - Virovitica - Barcs -Zalaegerszeg - Furstenfeld - Wiedeń - Znojmo - Hradec Kralove.
Wrażenia:
Na granicy Chorwacko - BiH obejrzeli paszporty i .. Sretan put'
BiH - tego sie nie da opisać. to .. Dziki Zachód. Wspaniałe. Niesamowite.
Plus kompletna dezorientacja - co jakiś czas CHORWACKIE flagi, i szachownice na domach.
Potem nagle flaga Serbii (??) i... szybka powtórka z "rosyjskiego", jeśli chodzi o znaki drogowe. No i jeśli ktoś narzeka na nadmiar znaków drogowych w Polsce - to będzie miał odmianę - nieoznakowane zakręty o 180 st., sporo dziur, a nawet można sobie pojeździć po pasie startowym jakiegoś "tajnego" lotniska. Strumyczek, w którym płynie "piwo, wino i rakija". Mnóstwo zniszczonych (od czasów wojny ?) domów.
Ostatni kawałek drogi przed Banja Lukom wąwozem rzeki .. na brak zakrętów nie można narzekać. Odradzam jednak równoczesne prowadzenie i podziwianie, o fotografowaniu nie mówiąc.
Od Banja Luki do granicy .. serbsko (?!?!) - chorwackiej droga biegnie jakby jedną długą wioską, ale ograniczenie jest zwykle do 80 - więc nie jest źle.
Slawonia - w miarę normalnie, Węgry - w końcu dluugie proste, niestety akurat prało żabami z nieba i nie udalo się "pogonic". W ogóle nie dało się jechać, więc parking, przerwa i zaparowane szyby. Aha, węgierscy celnicy pytali czy nie mam "cigaretten oder alkohol". Oczywiście, nie miałem. Oczywiście, nie uwierzyli.. Oczywiście, nic nie znaleźli. (nie szukali jednak zbyt mocno).
Rano w poniedziałek postanowiliśmy nadgonić stracony czas i jednak dofinansować k.u.k. Autobahn A2 do Wiednia a potem odskoczyć na Znojmo.. Błąd. Poniedziałek, rano.. Praktycznie jeden wielki korek aż do samego Dunaju. Ale korek z gracją, i perfekcyjnym "wpychaniem się" z pełną kulturą.
Czechy - czeski film z oznakowaniem dróg, remonty, zwłaszcza w miastach Jihlava, Hradec Kralowe. Za to przyzwoity obiadek - dla dwóch osób po dwa dania, 1x kawa , 1xlody = 150 kcz czyli ...25 zł . Hmm.
Przejechane 1280 km w 24 godziny. Bez GPS, ABS, EPS i w zasadzie bez pieniędzy.
W zasadzie nie mieliśmy nawet mapy.
I bardzo mi się to podobało. To nie tak, jak autostradą - byle szybko i do celu. Jechaliśmy przez różne kraje i kultury, widzieliśmy meczety, cmentarze, domy, "podrzucaliśmy" miejscowych.
Do zobaczenia za rok ..

.png)
.png)
.png)
.png)