Tereny do uprawiania kolarstwa górskiego czy szosowego?

Wybieram się do chorwacji w tym roku i mam kilka pytań do tych co częściej tam bywają. Jako stary kolarz, wiadomo ze bez roweru (albo dwóch) nie pojadę tam.

1. Asfalty z tego co wiem mają lepszej jakości niż w Polsce. Ale jak z bezpieczeństwem na drogach i natężeniem ruchu?Wiadomo po autostradach sie nie jezdzi, ale jak to wyglada na bocznych drogach?Gdzie jest mniejszy ruch w górach Velebit czy na południu bardziej (Dalmacja)? Ktoś kiedyś powiedzał ze chorwacji jeżdzą niebezpiecznie ....?Prawda? Zaznaczam ze przywykłem do jazdy w Polsce po szosach (wiadomo wybiera się te o mniejszym natęzeniu ruchu), tak zę jak wygląda tam ta sprawa.

2. Pytanie do tych co moze jezdzili na rowerze górskim (albo chodzili na jakieś ambitniejsze piesze wycieczki w góry)- gdzie sa ciekawsze tereny Góry Velebit? czy południe (no ale z tego co patrze tam blisko wybrzeza jest mniej górek). Gdzie sa jakieś drogi szutrowe (rejon, miasto) zeby sie dało pojezdzic w terenie, wogóle to tam sie da jezdzic po tych górach?

W jezdzie po górach jestem zaprawiony i upał mi nie przeszkadza tak ze moze poradzicie mi jakieś miejsce zeby rodzinka miała fajną plaże a jak jakieś tereny w promieniu jakis 50-80km.

Wyspy są pewnym ograniczeniem na 2 tyg. tak ze raczej odpadają....hm?
pzdr

Cześć, jestem co prawda laikiem, jeśli chodzi o ten sport, ale może TA stronka pomoże znaleźć odpowiedzi na niektóre przynajmniej z Twoich pytań.

Co do tłoku na drogach.. cóż w sezonie na lądzie będzie trudno znaleźć szosę, gdzie nie ma ruchu... Może jednak powinieneś rozważyć odpoczynak na wypie (na wyspach łatwiej o puste drogi; zwłaszcza we wczesnych godzinach porannych.) Ścieżkek dla rowerów górskich też na wyspach nie brak, bo tereny przeważnie mocno pofałdowane.
W zeszłym sezonie odwiedzili nas (na Hvarze) znajomi ; on zakochany w kolarstwie szosowym (uczestnik maratonów kolarskich itp. autentycznie pozytywnie zakręcony w tym temacie) i bardzo mu się podobało. Co drugi dzień wstawał przed 6.00 rano i jeździł...
Nie myśl, że wyspa to ograniczenie; zdziwiłbyś się, ile czasu trzeba, by naprawdę "wyeksplorować" trochę bardziej niż powierzchownie średniej wielkości wyspę. Ja jednak polecam wyspy; bez wskazania na konkret.
Na wielu oficjalnych i nieoficjalnych stronach regionów, wysp, konkretnych miejscowości znajdują się informacje o pobliskich śćieżkach rowerowych. Warto zatem przeglądać stronki miejscowości pod tym kątem

Pozdrawiam serdecznie

Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):Cześć, jestem co prawda laikiem, jeśli chodzi o ten sport, ale może TA stronka pomoże znaleźć odpowiedzi na niektóre przynajmniej z Twoich pytań.

no dzieki, tej stronki jeszcze nie znalazłem

Co do tłoku na drogach.. cóż w sezonie na lądzie będzie trudno znaleźć szosę, gdzie nie ma ruchu... Może jednak powinieneś rozważyć odpoczynak na wypie (na wyspach łatwiej o puste drogi; zwłaszcza we wczesnych godzinach porannych.)

No a jaką większą wyspę polecasz?Krk?Rab? Brac ? Hvar..?No rano napewno też jest chłodniej.

Ścieżkek dla rowerów górskich też na wyspach nie brak, bo tereny przeważnie mocno pofałdowane.

tylko te ścieżki to jak znam życie to są takie no .....pewno szerokie szutrówki , albo jakieś wyasfaltowane wąske drogi ???którym daleko napewno do naszych technicznych ścieżek lub szlaków np, w Beskidach..?chociż moze się mylę???

W zeszłym sezonie odwiedzili nas (na Hvarze) znajomi ; on zakochany w kolarstwie szosowym (uczestnik maratonów kolarskich itp. autentycznie pozytywnie zakręcony w tym temacie) i bardzo mu się podobało. Co drugi dzień wstawał przed 6.00 rano i jeździł...

Ooo widzisz, najlepiej jak bym z nim bezpośrednio na @pogadał jakie miał wrażenia...
No to ja też chyba jestem zakręcony. No jak mu sie podobało to ok, no ale na takiej wyspie np. dróg asfaltowych to jest jedna wzdłuż i koniec, no moze jeszcze pare bocznych....ileż przez 2 ty. mozna jezdizc po tej samej drodze !?!?przynajmniej tam mi wynika z mapy np. patrzac na wyspę Rab czy Pag. No na Krk juz moze kilka więcej.....

Nie myśl, że wyspa to ograniczenie; zdziwiłbyś się, ile czasu trzeba, by naprawdę "wyeksplorować" trochę bardziej niż powierzchownie średniej wielkości wyspę. Ja jednak polecam wyspy; bez wskazania na konkret.

no a wskazując konkret....?
pzdr
rafał
[/quote]

Cześć, nie czuję się upoważniona, by dawać namiar na znajomych.

Z tym konkretem, to naprawdę mi trudno, bo jak wspomniałam w temacie tego sportu jestem laikeim. Normalka, że najlepiej znam swoją wyspę...
Krk, choć piękny, jest bardzo dużą wyspą i w znacznym procencie zamieszkałą na stałe, a zatem panuje tam bardzo duży ruch na drogach (ale czy wszystkich?); jeśli Krk, to raczej poza sezonem
Co do zarzutu, że na wyspach przeważnie jedna, dwie drogi i tyle... Cóż, nie mam pojęcia jakie jest Twoje przygotowanie, kondycja itp., ale zapewniam, że tereny tu nie łatwe, zwłaszcza kiedy dodasz wysokie temperatury (nawet bardzo wcześnie rano potrafi dokuczać upał i mocno prażące słońce). Czy jesteś absolutnie pewnien, że każdego z 14 dni urolopu będziesz wstawł o 5 rano, żeby wsiadać na szosówkę czy rower górski? Czesem chyba wieczorem "zabalujecie", posiedzicie do późnych godzin nocnych (kolacja, butelka dobrego miejscowego wina itp.)...czy od rana dasz radę "machać" pod górę (spore nachylenie terenu) kilkadziesiąt km.?
Zapewniam, że dokądkolwiek byś się nie wybrał, wszędzie znajdziesz jeszcze tysiące miejsc, które pewnie będziesz chciał obejrzeć nie koniecznie na rowerze... (dla turysty z krwi i kości Chorwacja może być żródłem "przebodźcowania").

Chyba, że rzeczywiście mówimy o wyjeździe, gdzie nic tylko rower...
Przejrzyj jeszcze stronki parków narodowych pod kontem bicyklizmu ( hr biciklizam, biciklističke staze).
Pozdrawiam serdecznie
P.S. Znalzłam jeszcze TO. Może nie jest zbyt obszerne i niekompletne (stwierdzam na podstawie opisu Hvaru), ale zawsze coś.

Moze to pomoze:
http://www.istra.com/zupan/eng/bike.html