Tak fajnie jeszcze nie było:) Pag z ciekawości, a Istria ...

Witam serdecznie.
Chciał bym podzielić się troszkę z wami swoją radością, swoją prywatnością i swoją tegoroczną przygodą w Chorwacji. Mam również prośbę aby covidovo nie komentować w tej relacji. Jedni się boją, inni się śmieją - jest mnóstwo innych miejsc by udowadniać swoje racje.
Nasz pobyt w Chorwacji 27.06-7.07.
Miejscówki wybrane i zarezerwowane w lutym. Wybrane duże apartamenty (5 dni na Pagu i 5 dni na Istrii) dla 2 rodzin . Moja familia 5 osób - dzieci 9,8 lat i 19 miesięcy - trzy cudowne córeczki. Druga familia niestety wycofała się. Niech żałują:).
Do samego końca wierzyliśmy że pojedziemy, czekaliśmy tylko aż otworzą granicę i zniosą kwarantannę. Własna działalność i każdy dzień wolnego to brak dochodów więc ta kwarantanna była dużym problemem. Była chwila zwątpienia pod koniec kwietnia, obroty w firmie spadły o 80 %. Człowiek zaczął myśleć jak powiedzieć znajomym, że nie pojedziemy. Koniec końców na początku czerwca już wiedzieliśmy że się uda. Zbieg okoliczności, troszkę szczęścia po drodze i ... Znajomi nie jadą- obawy przed chorobą. Mówię żonie pisz do właścicieli apartamentów, że przenosimy rezerwację na przyszły rok, ewentualnie weźmiemy coś mniejszego i przyjedziemy w 5." Zapraszamy! zapłacą Państwo 50% ceny." I tak na Pagu mieliśmy do dyspozycji 100m2 a na Istrii 140m2.
Dodam, że to mój 5 raz w Cro i , że miałem 5 lat przerwy . Trochę zdjęć będzie w weekend, a na zachętę widok z okna każdego ranka w jednym z apartamentów

Ha ! Pierwszy
Chętnie popatrzę na Pag i Istrię. Choć ciężko nie komentować sytuacji covidovej gdy cały wpis dotyczy "rozterek" covidowych
A teraz skupmy się na wyjeździe

pozdrawiam, Michał

Ja również się dosiąde do oglądania. Istię mam zaliczona czterokrotnie ale nigdy dość

Trzeci.
Istria 4 x
Pag 1 x

Mimo tego będę zaglądał.

Dopisuję się do relacji.
Zgadzam się z ochotą, żeby tego tematu nie poruszać .

1x Istria
1xPag

Ja też mam wrażenie, że tak fajnie jak w tym roku to nigdy nie było Poczytam

Pag x 3 i chętnie na niego wrócę.
Istria x 0 i coś mnie na nią nie ciągnie, ale kto wie, może po tej relacji, wreszcie się na nią skuszę.

Zieloności Istrii plus księżycowość Pagu - podoba mi się taka kompilacja Zostaję

Pozdrawiam
Piotr

Istria , mój dom........nieważne byle Istria

Witam wszystkich i dziękuję za zainteresowanie. Mam cichą nadzieję ,że się spodoba:) i będzie ciekawie
Dzień wyjazdu jak zwykle pracowity. O 4 pobudka - wcześniej by pozamykać wszystkie sprawy w pracy.
Obiecałem żonie,że tym razem wrócę wcześniej i odsapnę przed drogą. Jak zwykle się nie udało. Wróciłem o 17.00 -walizki spakowane, żona naburmuszona . Szybki prysznic, obiadek, pakowanie auta i o 20.00 w drogę.
Cała podróż przebiegła dosyć szybko, warte odnotowania tylko burza od Śląska do GRAZ:) bardzo ładnie błyskało, ale ten cholerny deszcz ....padał i padał
Chorwacja przywitała nas pięknym słoneczkiem, ale wcześniej zaliczyliśmy wycieczkę krajoznawczą po Słoweńskich wioskach. Korek na granicy i nawigacja nas pokierowała przez "dróżki", czasami miałem wrażenie,że lusterkami zawadzę o parapety w domach,a o tym by zmieściły się dwa auta nie było mowy.
Było ładnie i pięknie - totalne odludzie o świcie.
Na granicy 5 aut - Przejście graniczne Dobovec - nie jestem pewny nazwy. Wkrótce ponownie wskoczyliśmy na autostradę i nagle słyszę w lewym przednim kole "stuk-puk stuk-puk", puszczam nogę z gazu i cisza, dodaję gazu i wali coraz głośniej.Myślę półoś napędowa i może być źle. Po chwili moja luba ,że coś mi stuka w tylnym prawym kole- wiem, w lewym przednim. Za 2 kilometry stacja benzynowa i nie ukrywam,że było we mnie mnóstwo złej energii. Całe szczęście z usterką poradziłem sobie sam, całe szczęście, że się zatrzymałem. Przed wyjazdem kupiłem nowe opony, mechanik źle dokręcił koło, 4 śruby z pięciu mogłem palcami dokręcić i odkręcić
Apartament mieliśmy w miejscowości Pag - nie była to pierwsza linia brzegowa, ale wiedzieliśmy,że plaże miejskie odpadają wiec i tak będziemy jeździć. Miejsce i właścicielka "rewelacja" - zresztą za tydzień, gdzieś o tej porze będziemy się z nią widzieć:)
A dlaczego Pag - dzięki wam kochani forumowicze -i bankowo będę tam wracał - 5 dni to stanowczo za mało
Pag jest idealny dla rodzin z małymi dziećmi



Pag jest idealny do samotnych wędrówek - no dobra-nie jest, jest za gorąco (chyba ,że się wstanie o czwartej rano)









Nie ukrywam,że po tej przechadzce miałem przez 5 dni zakwasy -schodziłem z góry na plażę w takim miejscu, że jakbym skoczył metr do przodu to leciałbym kolejne 30 w dół. Były momenty,że chciałem zawrócić, gdybym stracił równowagę to... nawet żona nie wiedziała gdzie jestem. 40 dychy na karku i taka nieodpowiedzialność.
Frajdy z tego spaceru miałem co nie miara, taki prezent imieninowy sobie sprawiłem. Tylko te owce mnie drażniły - patrzyły i myślały " przylazł i przeszkadza w spokojnej konsumpcji", przynajmniej 100 spotkałem na swej drodze
Jak wróciłem do apartamentu wszyscy jeszcze spali
I małe pytanie do was drodzy forumowicze-właścicielka niestety nie potrafiła udzielić odpowiedzi. Na szczycie tego pasma napotkałem małą budowlę, coś w stylu budki wartowniczej-obserwacyjnej. Biegnie tamtędy szlak - więc pewnie ktoś go przemierzył ( przecinałem ten szlak ze 2 razy). Schodziłem w miejscu w którym co 5 -6 metrów były wbite w ziemię metalowe słupki( takie niskie do wysokości uda, no może pasa) . Słupki były bardzo skorodowane - kiedyś był do nich przymocowany drut kolczasty - teraz leży na ziemi skorodowany jeszcze bardziej niż słupki. Wracając odkryłem,że z drugiej strony pasma słupki też są. Taka jakby granica- do tego ta wartownia w pobliżu. Czy zna ktoś cel tych "fortyfikacji"?
A na powrocie takie cudo w szczerym polu -ciekawe czy działa

To ogrodzenie.... Pomyślałam o obozie wojennym nad Uvala Slana. Ale Ty chyba nie tam byłeś....

To przeciwna strona Paškich Vrat, przy Pagu. W Slanej przy ruinach obozu takich ogrodzeń nie widziałam.
Sądząc po wysokości słupków stawiałabym na "nowoczesne" jugosłowiańskie socjalistyczne sposoby ogradzania pastwisk - zamiast murków. A co do budki - masz może jej zdjęcie?
Na zdjęciach widzę m.in. Mali i Veli Zaton, więc mogłeś mijać szlak prowadzący do tych plaż.
Hydrant w szczerym polu - bo owce też muszą czasem pić.

Uwielbiam takie wędrówki - a zakwasy, cóż, kiedyś w końcu przechodzą.
Będę tu częstym gościem.

rimko napisał(a):Pag jest idealny do samotnych wędrówek

Fajnie by było jak byś mniej więcej mówił w jakich okolicach ten spacer był, czy jakąś mapkę dał ... Wiem, że tu są fascynaci, co widzą zdjęcie i od razu wiedzą jak to zatoczka, plaża i widok na jaką górę ale są też laicy

pozdrawiam, Michał

Oczekuję na Istrię