"Śledzie" moj koszmar !

mama_Kapiszonka napisał(a):A z Kielc to może byśmy zabrali jakieś porządne scyzoryki zamiast śledzi?
A.

Myślę, że scyzoryki to Wasze wyposażenie standardowe , bo my z Wielkopolski zawsze zabieramy ze sobą jakieś pyry Też się mogą przydać na kampie
Pzdr

a tak wogóle to śledzie są dobre na zagrychę

Najlepsze te z gwoździa budowlanego .Smacznego

liwan napisał(a):Najlepsze te z gwoździa budowlanego .Smacznego

Jak się dobrze popije

szpilki i mlotek - OK

Temat się zaczął sto lat temu ale wreszcie znów tu trafiłam, żeby podziękować za porady nt. gwoździ budowlanych .

Owszem zabrałyśmy, przydały się - zwłaszcza na Slanicy na Murterze i w Milnej na Hvarze. Ale było widowisko, jak dzielnie je wbijałyśmy (nie młotkiem, tylko np. butem )!
A na Hvarze to nawet do wyrównania podłoża się przydały - bowiem syf totalny na kampie Mala Milna i w dodatku miejsca nie było, więc trochę wystających kamieni trzeba było wykopać . A jak sie podróżuje z dobytkiem na plecach, to młotka i czegoś łopatopodobnego rzecz jasna nie taszczyłyśmy .

I jeszcze - okazało się że dla takich np. Włochów i Słoweńców gwoździe budowlane w bagażu to norma .

A na pożegnanie - zostawiłyśmy je - te gwoxdzie - serbskim urlopowiczom wypoczywającym na kampie Maslina w czarnogórskiej Buljaricy. Coby już tego jednak nie dźwigać!

dzięki za śledziowe porady! papa

a ja se gwozdzie kupilem na miejscu. ale lipa - mimo ze kazdy gwozdz kupiony na miare jest za dlugi ........... to moje i tak byly za krotkie . Nie robia odpowiednich w Cro, ....... no........, w Trogirze.

PROPOZYCJA : do opisu campingow powinni dolaczac dane o grubosci pokrywy skalno-zwirowej. Zeby mozna bylo dopasowac gwozdzie , a nie wozic kilogoramow. Albo jeszcze lepiej ..............ujednolicic (przepisami UE ) te powloke pod ktora chowaja lita skale !!!

Ojej ale mnie postraszyliście z tym gwoździami... Wczesniej bylam w Cro, ale w domku i o żadnych trudach z rozstawianiem namiotu nie miałam pojęcia ( to dowód na to, że ta stronka jest bardzo potrzebna ). Wybieram się w te wakacje na camp "pod maslinom" do Orasaca. Myślicie że co powinnam zakupić?? prosze o jakieś porady bo zielona w tym temacie jestem Pozdro

Zamiast młotka lepsza jest siekierka bo to i mozna cos urąbać a gwożdzie to można podważyć i wychodzą (ostrą stroną siekierki się je dobrze łapie)
Zamiast kapsli jak już ktos musi mieć koniecznie można użyć podkładek papowych. Nie ranią tak palców jak kapsle.

Do Anusi,
Przydatnym patentem jest folia pęcherzykowa układana pod całym namiotem. Dobrze tłumi drobne nierówności i chroni podłogę w namiocie. Ja wożę takie dwa paski 1x3 m, folii o drobnych pęcherzach. Po zwinieciu dają elastyczny rulon ok 10 cm średnicy, który mozna zawsze upchnąć w bagażniku.
Oczywiście młotek, gwoździe i kombinerki do ich wyciągania.

wiolak3 napisał(a):I co jeszcze???
Jak my- dwie biedne dziewczyny- bedziemy za pomoca mlotka i lomu, tak wbijac i wyciagac te 30cm gwozdzie (ktos juz pisal o takich) co dwa dni w innym miejscu?
Ha ha ha, to fajnie zapowiada sie ten nasz pierwszy pobyt na skalistym chorwackim wybrzezu....


wiolka

Dziewczyny zróbcie tak !!!!
Wpadacie na camp, wpadacie w bikini, rozłóżcie namiot i udawajcie, że się na rozbijaniu nie znacie ! Daje głowę, że paru dżentelmenów zrobi to za Was !
Jak się nie uda, to znaczy, że mnie tam nie ma !!!!!

Jurek, ta nasza rozpacz, to rok temu była! ale poradziłyśmy sobie bez...bikini, Siła mięśni- i gwozdzie odpadły
Gwożdzie super pomysł, ale w Orasacu, to raczej niepotrzebne- do Anusi

Dzieki za szybkie odpowiedzi a jeżeli chodzi o gwożdzie to zapytam krótko: jakie kupić, gdzie i ile to będzie mniej więcej kosztować??

Zwykłe gwoździe budowlane o długości 25-30cm, średnica - odpowiednia do długości, zazwyczaj nie ma wyboru. Można to kupić w markecie budowlanym lub taniej w sklepach z gwioździami i śrubami. Jeden może kosztować nawet 1plz