Samochód służbowy

napisał(a) **begrosz** » 14.02.2008 10:55

Hejka

jadę pierwszy raz do Chorwacji samochodem służbowym, czy to prawda że potrzebna jest w takim wypadku umowa użyczenia w języku polskim i angielskim oraz oświadczenie osoby użyczającej?
proszę pilnie o info na e-maila adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl Serdecznie dziękuję

napisał(a) **smoki** » 14.02.2008 12:26

My byliśmy w 2006 i 2007 autkiem służbowym i nic takiego nie mieliśmy. nikt nie pytał nas o coś takiego . raz mieliśmy kontakt z bośniacka policją oczywiście za przekroczenie prędkości , sprawdzali papierki i interesowała ich jedynie wysokość "zadośćuczynienia"

napisał(a) **Janusz Bajcer** » 14.02.2008 13:02

begrosz napisał(a): Hejka jadę pierwszy raz do Chorwacji samochodem służbowym, czy to prawda że potrzebna jest w takim wypadku umowa użyczenia w języku polskim i angielskim oraz oświadczenie osoby użyczającej?
proszę pilnie o info na e-maila adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl Serdecznie dziękuję

Tu jest info :la:

napisał(a) **begrosz** » 14.02.2008 16:38

napisał(a) **U-la** » 14.02.2008 19:10

W sierpniu ub. r. przejechaliśmy służbowym autem Słowację, Węgry, Chorwację, BiH, Czarnogórę - kilkanaście razy nas zatrzymywały ichnie drogówki (jakoś podejrzanie wyglądaliśmy chyba :lol:

- jechaliśmy przez Cro BiH I MN nocą) i nikt nie chciał żadnego takiego papierka. Dopiero Albańczycy straaaaaaaaaaszne problemy robili. Jakoś się wywinęliśmy.
Ale lepiej zadbać o taki papier...

Pozdrowionka!

napisał(a) **Torac** » 14.02.2008 21:12

Jeżdżę leasingowanym autkiem ale takich pytań przez Bośniacką policje nie mialem , ale za to musialem okazać zieloną kartę

napisał(a) **luk006** » 18.02.2008 20:13

Zgadzam się z przedmówcami. Lepiej mieć taki papier przy sobie. Mnie co prawda nikt o takie "cuś" nie pytał podczas ubiegłorocznej podróży ale wolałem załatwić to, tym bardziej, że EFL wystawił dokument od ręki.
Pozdrawiam

napisał(a) **zielas** » 24.03.2008 13:43

Zgadzam się z przedmówcą w 100%

Osobiście też w ubiegłym roku jechałem służbowym do CRO, upoważnienie się nie przydało, ale miałem.

Lepiej dmuchać na zimne...