Witam
W drodze do CRO noc spędziliśmy za Wiedniem u państwa Świerkot . Polecam to miejsce ,piękne widoki ceny przystępne .
Jechaliśmy z piątku na sobotę i tu dopiero doczytałem że to błąd no ale skąd to wiedzieć . Korki przy granicy ze Słowenią no i w samej Słowenii, straciłem około 3-4 godzin mimo że wyjazd był od Świerkotów nad ranem ok 4 . Synek przeniesiony na śpiąco niech śpi ,bo ile można słuchać " daleko jeszcze "

. Chorwację przejechałem bez jakichkolwiek problemów , poza nawigacją która wariowała po wyjeździe z tuneli , tak że mijało ok 10 km zanim wróciła na tor .
Z autostrady zjechałem przed Szybenikiem , bo w samochodzie zaczęło sie udzielać u mojej młodzieży znudzenie trasą czyli monotonią autostrady . "gdzie my tu jedziemy ,płasko ,sucho zadnych miast itp." albo mój rozpieszczony przez mamunię synek
" na wakacje to się chyba leci samolotem a nie samochodem ,samochodem to tylko dziadki na wycieczki jadą "

. Mały ma dopiero 7 lat , to chyba przez to że zmuszony był jako 6 latek obowiązkowo do szkoły zasuwać i to taka mądrala mi wyrosła .
W Szybeniku szybkie zakupy zaraz na wjeździe duży market chyba kaufland , zakup internetu dla córci za ok 40 zł w T . i dalej w drogę . Po zakupie św. owoców , lodów i napoi zaraz atmosfera się poprawiła . A jak wyjechałem z Szybenika zobaczyli te widoki przy trasie

, to już całe towarzystwo zapomniało kto marudził włącznie z tym najstarszym czyli moim ojcem . Młody i stary to takie dwa nasze dzieciaki

.
Na wysokości Primosztenu zrobiło się tak pięknie że kopary im powypadały , mi zresztą też

. Minęliśmy Rogoźnicę i za ok 4 kilometry w prawo Razanj . Centrum bardzo spokojne, była godz ok 16 . Telefon do właściciela Willi , który podjechał po 5 minutach . No i szok kulturowy , nad polskim morzem gdzieś tam gdzieś na powitanie to rzuca się hasło typu "jak nie pasuje to... ,albo kasa dowodziki itp ". A tu jestem Ante mówcie mi Ciuba, i siadać kawka herbatka naleweczki dzieci owoce .......

.
Pokoje 100% jak na zdjęciach . Na powitanie 4 buteleczki nalewek wyrobu Antego . Litr oliwy w kuchni też z jego gaju oliwnego .
NO i dosłownie 100 % , tego co wyczytałem na Cro.pl okazało się prawdą

. Za co dziękuję.W piętnaście minut walizy u góry ,gacie na dupie no i pierwsze rozpoznanie .
