Może zacznę od tego, że odwiedzam wyspy chorwackie od 1996 roku. W ubiegłym roku byłem na Rabie. Oczywiście w Chorwacji nie szukam plaż "piaszczystych"
Jak wieczorem wróci mój syn, który ma nasze zdjęcia na dysku swojego kompa, to może wkleję kilka fotek.
Teraz tylko link do zdjęcia ze strony hotelowej:
zaloguj się na cro.pl, aby zobaczyć link
Snurkuję intensywnie od wielu lat (średnio 2-3 godziny dziennie) i mogę gwarantować, że przejrzystość wody w tym miejscu oraz podwodne "widoki" w niczym nie ustępują chociażby tym z Korculi.
Jeśli chodzi o widoczek na linku, to jest to Kampor, dokładnie półwysep Kalifront - najbardziej "zielona" część wyspy (4-5 km od miasta Rab).
Jeśli chodzi o plażę, to z jednej strony skałki, a z drugiej żwirek. W środku, jak widać, dużo zieleni i "ratującego życie" cienia
Plaża jest oczywiście ogólnodostępna. Jest dużo plażowiczów, ale niema jakiegoś wielkiego tłoku. Byłem w drugiej połowie lipca i nigdy nie było problemu ze znalezieniem fajnego miejsca tuż nad wodą.
Jeśli chodzi o te "słynne" plaże po drugiej stronie wyspy (bodajże Lopar), to popieram Rysia w pełnej rozciągłości
Jednego popołudnia wybrałem się tam z żoną, żeby "rzucić okiem".
To oczywiście moja prywatna opinia, ale tak naprawdę to żałowałem straconego czasu i przejechanych kilometrów. Tam to dopiero jest "młyn". Oprócz tłoku na plaży, tłumy na deptaku niczym w Międzyzdrojach, z każdej strony mnóstwo straganów z pamiątkami itp.
Na koniec napiszę, że chyba też na Rab się już nie wybiorę...
Z prostej przyczyny: moim zdaniem, miejsce w którym wypoczywaliśmy było jedynym godnym uwagi na całej wyspie (pomijam oczywiście samo miasto Rab).
Przyznaję - też wolę inne chorwackie wyspy

.png)
.png)

.png)
.png)
.png)