napisał(a) krzysiek M. » 20.02.2006 13:26
Z moich rozmów z Chorwatami wynika ,że nie wierzą oni w sens istnienia Bośni. Uważaja ja za sztuczny i narzucony przez Europe twór. Nacjonalizm serbski nie jest wcale większy ani bardziej niebezpieczny od chorwackiego. Teoretycznie zatem mozliwe sa nowe tarcia w regionie. Nie wierze jednak w wybuch nowej wojny.To byłaby dla tych państw totalna porażka i odsunięcie w w czasie perspektywy wejścia do struktur europejskich( UE ,NATO)tak Serbii jak i Chorwacji. Czarnogórcy wybuijaja się na niepodległość z uwagi na nierównoprawne traktowanie państw w ramach wspólnego państwa SiCG. Nie jest to jednak tendencja,moim zdaniem zbytnio niebezpieczna. Gorzej z Kosowem. W zeszłym rku ,koncem sierpnia doszło do zabicia kilku serbskich młodzieńców przez Kosowarów w Kosowie . Był to news pokazywany w chorwackiej TV. Pozowlenie na utworzenie niepodległego Kosowa spowoduje aspiracje do utworzenia odrębnego państwa przez Albańczyków w Macedonii oraz nieformalne czystki etniczne.Zgoda społeczności międzynarodowej na tego typu pomysły byłaby powrotem do zasady nieingerncji przećwiczonej już w 1938 r. w wiadomym kraju.
Efekt koncowy był znany!
Tarcia na Bałkanach trwają nadal i pod przykrywką raju turystycznego Chorwacja ukrywa swe inne oblicze. Nie tylko Serbia chce być hegemonem w dawnej Jugosławii . Chorwaci też chca mieć ostatnie słowo. Przykładem na to jest pomysł budowy mostu na Płw,. Peljesac.Most odetnie od możliwości przyjmowania w porcie Neum statków handlowych. Bośniacy protestują przeciwko budowie mostu ale Chorwaci twierdzą ,że argumenty Bośniaków są nietrafiohne bowiem Neum nie jest portem handlowym( a może być o co zabiegają Bośniacy). Znając życie Chorwacja most wybuduje nie przejmując się protestami i nowy konflikt gotowy.
I to tyle . Cześć