Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Przygoda na autostradzie w Austrii.

Którędy jechać? Ile zajmuje pokonanie trasy? Na jakich odcinkach drogi są płatne? Gdzie przekraczać granice? Nocować po drodze czy nie? A jeśli tak, to gdzie? Co zabrać w podróż, na co uważać, jak się zachowywać, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Gdzie nie warto tankować i co z LPG.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Lubuszanin
Cromaniak
Posty: 1173
Dołączył(a): 01.08.2006
Przygoda na autostradzie w Austrii.

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lubuszanin » 10.06.2008 11:15

W poniedzialek podczas powrotu z meczu Polska-Niemcy, moj brat mial niezwykla przygode na autostradzie w Austrii. Ruch byl duzy, po rodacy i niemcy wracali do do domu i nagle na drodze pojawil sie policjant z lizakiem. Braciszek zdziwiony zjechal na bok, podchodzi Policjant (starszy pan) i prosi o papiery, po czym oznajmil, ze jechal Pan za szybko i nalezy sie 20 euro mandtatu. Brat zdziwiony, bo jechal prawym pasem , a obok smigali co odwazniejsi nawet 160 km/h. Brat poprosil o jakis dowod, ze przekroczyl predkosc, ale Pan policjant nie mial nic takiego, a nawet zadnego radaru.Brat mowi, ze nie ma pieniedzy.Pan policjant powiedzial, ze niedaleko jest bankomat i tam ma pojechac.Bratu sytuacja wydala sie bardzo dziwna i uparl sie na przedstawieniu dowodu przekroczonej predkosci. Po kilku minutach rozmowy policjant wzial dokumenty i poszedl do swojego auta, kiedy wrocil zapytal brata skad wraca? Brat oznajmil, ze z meczu...wtedy policjant pozwolil odjechac. Na moj rozum policjant upolowal sobie Polaka, ktory jechal sam i pomyslal, ze zarobi po cichu 20 euro, a ze Polak jezyki troche zna i sie nie wystraszyl, to Pan policjant pewnie byl w malym szoku. Ciekawy jestem, czy komus przydazyla sie podobna historia na austryjackich autostradach? Podobno oni nie biora w "Łapę"?
Hunter
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 339
Dołączył(a): 22.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hunter » 10.06.2008 11:45

Aż sie boję co może spotkać mnie w drodze do Cro. Jadę w dniu meczu Polska-Austria. Przejazd przez Wiedeń około godz 23-24 czyli tuż po meczu. A jak dokopiemy Austriakom to może ktoś zechce sie zemścić na biednym polskim turyście.

Ale będzie adrenalina 8O
Adam,K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1890
Dołączył(a): 25.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Adam,K » 10.06.2008 11:56

Hunter napisał(a):Aż sie boję co może spotkać mnie w drodze do Cro. Jadę w dniu meczu Polska-Austria. Przejazd przez Wiedeń około godz 23-24 czyli tuż po meczu. A jak dokopiemy Austriakom to może ktoś zechce sie zemścić na biednym polskim turyście.

Ale będzie adrenalina 8O

Hehe. Ja jadę 20-go. Też się boję. Może trochę mniej policji ale korków. We Wiedniu w tym dniu jest mecz, a ja tam będę po południu. Strach się bać :wink:
Kraja
Turysta
Avatar użytkownika
Posty: 13
Dołączył(a): 01.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kraja » 10.06.2008 12:00

Hunter napisał(a):Aż sie boję co może spotkać mnie w drodze do Cro. Jadę w dniu meczu Polska-Austria. Przejazd przez Wiedeń około godz 23-24 czyli tuż po meczu. A jak dokopiemy Austriakom to może ktoś zechce sie zemścić na biednym polskim turyście.

Ale będzie adrenalina 8O


Możesz mieć niezły hardcore - może omiń Wiedeń :?:
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3464
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 10.06.2008 12:13

Zdecydowanie jedź przez Węgry drogą 86 jak możesz!
piro
Odkrywca
Posty: 71
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) piro » 10.06.2008 12:24

Panikujecie panowie, ja jade 19 czerwca i ani mysle omijac Wiedeń.
Lubuszanin
Cromaniak
Posty: 1173
Dołączył(a): 01.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lubuszanin » 10.06.2008 12:35

Po meczu Polska-Niemcy ruch byl tak duzy, brat zrezygnowal z dalszej jazdy i zjechal na parking zdrzemnac sie.Obudzil sie o 5:00 i wtedy dopiero pojechal. W jedna i druga strone jechal przez CZ i stwierdzil, ze nigdy wiecej! Z 13-go na 14-go jedziemy do Tucepi i wybieram mimo tej niesmacznej historii trase przez DE-A-SLO.
Dziadek Maciek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5013
Dołączył(a): 31.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dziadek Maciek » 10.06.2008 13:05

Już wspominałem na tym forum o podobnej sytuacji. Kilka lat temu, chyba nawet kilkanaście, jadąc do Austrii na narty, w środku nocy, w małym miasteczku, zatrzymała mnie policja do kontroli dokumentów. Gdy policjant zorientował się, że jestem Polakiem, zażądał "ileś tam" nie pamiętam szylingów mandatu za przekroczenie prędkości. Zatrzymywał do kontroli, radaru nie miał, jechałem ok 55/60 km/h, czyli kilka kilometrów za szybko, ale ON tego nie wiedział. Na moje pytanie o radar, roześmiał się i powiedział, "mam oczy" i natychmiast zapomniał jęz angielskiego. Ja, niemieckiego nie znam, zaczęła się dziwna słowno-milcząca przepychanka. Dokumenty oczywiście zabrał. Dopiero po ok 20 min na moje wyraźne żądanie protokołu z kontroli, ew spotkania z konsulem, pojechania na komisariat i tam spisania odpowiedniej notatki popatrzył na mnie trochę zdziwiony, że ktoś (Polak) mu się stawia i ...oddał dokumenty życząc szerokiej drogi.
Unikam jak mogę przejazdów przez Austrię, wolę Węgry z ich wodami termalnymi.
Rysio
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13051
Dołączył(a): 23.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rysio » 10.06.2008 13:09

Adam,K napisał(a):
Hunter napisał(a):Aż sie boję co może spotkać mnie w drodze do Cro. Jadę w dniu meczu Polska-Austria. Przejazd przez Wiedeń około godz 23-24 czyli tuż po meczu. A jak dokopiemy Austriakom to może ktoś zechce sie zemścić na biednym polskim turyście.

Ale będzie adrenalina 8O

Hehe. Ja jadę 20-go. Też się boję. Może trochę mniej policji ale korków. We Wiedniu w tym dniu jest mecz, a ja tam będę po południu. Strach się bać :wink:


A po kiego grzyba się pchasz do Wiednia :lol: :wink:
fokstrot
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 492
Dołączył(a): 21.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) fokstrot » 10.06.2008 13:40

juz pare razy pisalem tutaj o moich przygodach w Austrii. nienawidze tego kraju /a raczej zwyczajow jakie ma tam drogowka/. 2x podczas powrotu z Istrii napotykalem na tzw "polowanie na Polakow". zatrzymywane byly tylko i wylacznie polskie samochody /mimo, ze np przed toba jechal Austriak/ i lecialy mandaty za przekroczenie predkosci. po prostu paranoja. pieprzone kasztany
janniko
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3195
Dołączył(a): 08.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) janniko » 10.06.2008 14:35

fokstrot napisał(a):juz pare razy pisalem tutaj o moich przygodach w Austrii. nienawidze tego kraju /a raczej zwyczajow jakie ma tam drogowka/. 2x podczas powrotu z Istrii napotykalem na tzw "polowanie na Polakow". zatrzymywane byly tylko i wylacznie polskie samochody /mimo, ze np przed toba jechal Austriak/ i lecialy mandaty za przekroczenie predkosci. po prostu paranoja. pieprzone kasztany

he he.. ja tam do nich nic nie mam, bo mnie jeszcze nie złapali, ale fak fakiem, że wrażenia mam jednoznaczne - burakoland okrutny! Celnicy, a szczególnie celniczki buraczaństwo i włosy w nosie i na uszach! przez moment wydawało mi się, że zaraz zaczną gadać po rusku lub ukraińsku..
No coż, Austria od dawna znana była z zapachu pól kokuryzianych, umiłowania do mundurów i urzędasów i do buraczanego rygoru itp.
Miałem kiedyś na campie w Klenonvicy takie, powiedzmy, zabawne przeżycie związane z sąsiadami - austriacką rodzinką wczasowiczów. Takie pocieszne grubaski w wieku ok. 35-45 lat. Rozbili swoje obozowisko tuż obok nas i cały dzień coś wpierdzielali (głównie z grila). Pewnego dnie jedliśmy w tym samym czasie i mieliśmy rozstawiony stolik od strony owych sąsiadów. Koleś właśnie skonsumował obiadek, popił piwkiem i siarczyście oraz przeciągle beknął (mój syn był pełen podziwu). Po czym facet wstał od swego stolika, zrobił kilka kroków w naszą stronę, zatrzymał się może jakieś 3 lub 4 metry od nas, tyłem do nas i wtem... jak nie pierdnie! że aż nam makaron się na talerzu pozwijał. Ale to jak! Przeciągle i gromko! Został idolem mojego syna i raczej wielkim wrogiem mojej żony. Ja pozostałem obojętny, bo to w końcu męska sprawa, tak sobie ulżyć! A koleś nawet nie odwrócił się i nie przeprosił. I wiecie co? Wcale go nie podejrzewałem o umyślne zatruwanie nam posiłku. Po prostu buraki tak mają: facetowi do jego kapuściano-kukuryzianej mózgownicy nie przyszło, że to nie jest OK, odejść od swojego stołu i napierdzieć sąsiadom.
To było jedno z "najfajniejszych" przeżyć z naszych wakacji. Miałem co opowiadać koleżankom żony przy piwie..
No i taki mi się utrwalił obraz Austriaków. Sory, jeśli kogoś urażam.
pozdor
Lubuszanin
Cromaniak
Posty: 1173
Dołączył(a): 01.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lubuszanin » 10.06.2008 15:04

Buhaha sie ubawilem ;).To, ze pierdza bez krepacji, to fakt. Mam znajego Niemca, ktory czasem nas odwiedza, a wtedy chowac sie gdzie popadnie! Pierdzi niczym bylby u siebie w ogrodzie.
Dziekan
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 139
Dołączył(a): 20.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dziekan » 11.06.2008 11:25

To w Austrii jest wogóle drogówka :wink: :wink: :wink: :?:
Dwa lata temu przejechałem wzdłuż całą Austrię bez winiety i nikt nawet nie margnął. Ale byłem nieświadomy (po prostu zapomniałem o winiecie) i to pewnie pewnie dlatego mi się upiekło.
Adam,K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1890
Dołączył(a): 25.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Adam,K » 11.06.2008 12:33

Rysio napisał(a):
Adam,K napisał(a):
Hunter napisał(a):Aż sie boję co może spotkać mnie w drodze do Cro. Jadę w dniu meczu Polska-Austria. Przejazd przez Wiedeń około godz 23-24 czyli tuż po meczu. A jak dokopiemy Austriakom to może ktoś zechce sie zemścić na biednym polskim turyście.

Ale będzie adrenalina 8O

Hehe. Ja jadę 20-go. Też się boję. Może trochę mniej policji ale korków. We Wiedniu w tym dniu jest mecz, a ja tam będę po południu. Strach się bać :wink:


A po kiego grzyba się pchasz do Wiednia :lol: :wink:

Jadę przez Słowację i mijam Wiedeń bokiem, ale autostradą. Bez przesady z tym Wiedniem. Trochę żartowałem z tym strachem. U nas nie ma autostrad, są za to mecze i jakoś da się jeździć. Jeżdżę tamtędy co roku i jeszcze nigdy nie stałem w korku. Spoko spoko, jak mawiają starzy indianie. :D
garciu
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 179
Dołączył(a): 02.04.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) garciu » 11.06.2008 19:05

Hunter napisał(a):Aż sie boję co może spotkać mnie w drodze do Cro. Jadę w dniu meczu Polska-Austria. Przejazd przez Wiedeń około godz 23-24 czyli tuż po meczu. A jak dokopiemy Austriakom to może ktoś zechce sie zemścić na biednym polskim turyście.

Ale będzie adrenalina 8O


bać, to powinni się Ci,którzy po ewentualnym zwycięstwie Polaków nad Austrią,a potem z
Chorwacją,jadą nad Jadran.
Pomimo wcześniejszych rezerwacji,ceny niewątpliwie wzrosną :D :D :D
Następna strona

Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi



cron
Przygoda na autostradzie w Austrii.
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone