Pożary

Czy wiecie jak naprawdę wyglądają pożary w Cro? Czy są jakieś utrudnienia dla turystów podróżujących do Splitu i dalej do Dubrownika.
Pozdr.[/b]

cos slyszalem ale jak znam chorwacje to pozary sa co roku i nic strasznego sie nie dzieje pozdrawiam

mam nadzieje ze masz racje bo mi zostalo juz tylko 7 dni do wyjazdu

honda ja tez lece kolo 13 sierpnia wiec mam nadzieje ze sie dostane bez problemów do dubrownika
pamietaj ze mamy sie spotkac na kampie w orasiacu pozdrawiam

Wczoraj wróciliśmy z HR. Tydzień temu byliśmy ok. 4 km od Drvenika (połączenie promowe z Hvar-em) - wtedy właśnie podpalono trzy wyspy Hvar, Brac i ... (nie pamiętam ) w kilku miejscach w tym samym czasie. Z radia i od pana sprzedającego rakiję dowiedzieliśmy się, że tego typu (celowe) podpalenia zdarzają się co roku - chodzi o dziłania odstraszające turystów przybywających do HR - prawdopodbnie robią to włosi.
Z naszego campingu doskonale widać było płonący Hvar - paliło się przez 2-3 dni, a dymiło tydzień.
Jednak pożar opanowano na drugi dzień po podpaleniu, a prom na Hvar przewoził turystów bez problemu.

wiecie co powyrywal bym komus pewna czesc ciala i to meskiego za takie cos pozdrawiam ja jade we srode trzymajcie kciuki za nasza "wyprawe" pozdrawiam

Wróciliśmy z Hvaru ,wszystko OK>

jestem teraz w okolicy dubrownika przejechalem cale wybrzeze sa slady pozarw ale ognia nie widzialem jestem na kampie w orasiacu jest cool pozdrawiam

Marcin S. napisał(a):Wczoraj wróciliśmy z HR. Tydzień temu byliśmy ok. 4 km od Drvenika (połączenie promowe z Hvar-em) - wtedy właśnie podpalono trzy wyspy Hvar, Brac i ... (nie pamiętam ) w kilku miejscach w tym samym czasie. Z radia i od pana sprzedającego rakiję dowiedzieliśmy się, że tego typu (celowe) podpalenia zdarzają się co roku - chodzi o dziłania odstraszające turystów przybywających do HR - prawdopodbnie robią to włosi.
Z naszego campingu doskonale widać było płonący Hvar - paliło się przez 2-3 dni, a dymiło tydzień.
Jednak pożar opanowano na drugi dzień po podpaleniu, a prom na Hvar przewoził turystów bez problemu.

Ja wielokrotnie widziałem pożary na Bracu a przede wszystkim na górze nad Omisem. Takie pożary w górach jest bardzo trudno ugasić - pożar nad Omisem gaszono kilka dni m.in przy użyciu śmigłowców i specjalnych samolotów, które wodowały i tankowały wodę niedaleko plaży. Co do tych Włochów, to dość wątpliwa wersja ja słyszałem chyba bardziej prawdopodobną - takie spalone obszary łatwiej można zabudować, gdyż przestaja być "terenami zielonymi".
Pozdrawiam

A ja wam powiem, że takie pożary to nawet swego rodzaju atrakcja turystyczna (oczywiście jeżeli nie stanowią one jakiegoś poważnego zagrożenia).
Siedząc w Makarskiej nocą na promenadzie i popijając zimne piwko nie mogłem oderwać oczu od czerwono-krwistego żywiołu szalejącego w oddali na wyspie Hvar w tle morza

ps. dla zainteresowanych: nigdy nie byłem, ani też nie jestem piromanem !

Niektórych pożarów nie można w żaden inny sposób ugasić jak tylko z powierza. Zanim ekipa strażaków zdołałaby wejść na jakieś strome, skaliste zbocza gór, nie mówiąc już o jakimkolwiek sprzęcie gaśniczym, to teren taki już dawno byłby spalony. Niektóre pożary przemieszczają się bardzo szybko po lokalnej roślinności i niektóre drzewa czy krzewy po jakimś czasie odżywają czy wypuszczają nowe pędy.
W minione wakacje byłem na Hvarze tuż po przejściu największych pożarów we wschodniej części wyspy, ale mniejsze pożary w połowie sierpnia dotknęły też zachdnią część i okolice miasta Hvar. Przejściowo nawet zamknięta była droga do promu w Starigrad. Latające samoloty pożarnicze faktycznie były nawet swoistą atrakcją turystyczną
Pzdr

marcinszym napisał(a):A ja wam powiem, że takie pożary to nawet swego rodzaju atrakcja turystyczna (oczywiście jeżeli nie stanowią one jakiegoś poważnego zagrożenia).
Siedząc w Makarskiej nocą na promenadzie i popijając zimne piwko nie mogłem oderwać oczu od czerwono-krwistego żywiołu szalejącego w oddali na wyspie Hvar w tle morza

ps. dla zainteresowanych: nigdy nie byłem, ani też nie jestem piromanem !

Widowiskowe to jest niesamowicie. Ja też byłem zafascynowany kolorami i żywotnością ognia, który niemal ugaszony w jednych miejscach odradzał sie w innych. Niestety potem wygląda strasznie - roślinność na skałach odradza sie bardzo długo. Spalone góry między Splitem a Omisem po prostu przerażają. I co roku pogorzelisko jest większe

Pod koniec lipca ubiegłego roku obserwowałem potężny pożar na Hvarze (widziany z lądu, z Podgory)...nie było to budujące widowisko

Trzy lata temu palilo sie bardzo mocno kolo naszego pensjonatu w miejscowosci Omis. Helikopter pobieral wode z morza i probowal gasic pozar.
W tym roku obserwowalam pozar na wyspie Brac, ktory nioestety trwal pare dni. Czy Pan Panie Boguslawie wie cos wiecej na temat tych lipcowych pozarow. Zauwazylam ze miejscowi nie chetnie rozmawiaja na ten temat, wydaje mi sie ze to nie tylko goraczka i brak deszczu!?!
Pozdrowienia z Hamburga

Trzy lata temu palilo sie bardzo mocno kolo naszego pensjonatu w miejscowosci Omis. Helikopter pobieral wode z morza i probowal gasic pozar.
W tym roku obserwowalam pozar na wyspie Brac, ktory nioestety trwal pare dni. Czy Pan Panie Boguslawie wie cos wiecej na temat tych lipcowych pozarow. Zauwazylam ze miejscowi nie chetnie rozmawiaja na ten temat, wydaje mi sie ze to nie tylko goraczka i brak deszczu!?!
Pozdrowienia z Hamburga