Po Pagu i Cresie przygoda nas niesie

mkm napisał(a):Podoba mi się ... Latasz jak ta gołębica u Dragojevica
Pozdrav...

Fajnie, że Ci się podoba Dzięki za ładną piosenkę

_chudy_ napisał(a):

maslinka napisał(a): Płaci się 20 kun od osoby (ponoć od czerwca tego roku) za "wszystko w Imotski", jak się wyraził ten pan, czyli Modro i Crveno Jezero oraz twierdzę Topana.

Sprawa jest wybitnie świeża bo jeszcze 17 czerwca opłat nie było o czym mogę solennie zapewnić Niestety chyba wykrakałem w swojej relacji że to się zmieni...

Szczyt sezonu, stąd opłaty za wszystko. Przyzwyczailiśmy się, że w lipcu i sierpniu "doją" turystów.

Jacek S napisał(a):Ale pustki w Imotski - ani jednego ludzia oprócz Was.

No tak, wszyscy na wybrzeżu... Ale Imotska Kraina warta jest odwiedzenia!

el_guapo napisał(a):

_chudy_ napisał(a):

maslinka napisał(a): Płaci się 20 kun od osoby (ponoć od czerwca tego roku) za "wszystko w Imotski", jak się wyraził ten pan, czyli Modro i Crveno Jezero oraz twierdzę Topana.

Sprawa jest wybitnie świeża bo jeszcze 17 czerwca opłat nie było o czym mogę solennie zapewnić .

Albo...opłaty to jego prywatna inicjatywa.
Gdyby tak było, to strategię przyjął słuszną:
- uprzejmość,
- niska cena,
- album w cenie...

Nikt nie będzie drążyć tematu, czy za opłatami stoi on sam, czy może TZ Grada Imotski

Wiesz, że brałam to pod uwagę, bo ja z natury podejrzliwa bestia jestem i zdarza mi się podejrzewać ludzi o niecne zamiary. Ale w tym wypadku nie sądzę - gościu miał numerowane bilety w bloczku i foldery. Nie opłacałoby mu się tego drukować, biorąc pod uwagę niezbyt wysoki zysk (20 kun od osoby).

Poza tym, czy rzeczywiście wszędzie należy widzieć przekręty Chociaż muszę przyznać, że spodziewałam się takiej reakcji (i podejrzliwości) na forum... I nawet chciałam od razu o tym napisać, ale postanowiłam dać Wam szansę

longtom napisał(a):

viltob08 napisał(a):
Gdzie to cudo???

Maslinka ma w planie jeszcze jedno jeziorko, w innym kolorze. Wtedy napiszę gdzie są te polskie.

pzdr

Czyżby to był Duszatyń w Bieszczadach?

Tomku, mam w planach nie jedno, a jeszcze 2 jeziorka, w tym jedno szerzej nieznane

longtom napisał(a):wyjaśnienie zagadki częściowo od Ciebie też zależy
pzdr

OK, poczekajmy. Widzę, że masz jakiś sprytny plan

weldon napisał(a):Wygląda na "krajową" taryfę

Też mi się tak wydaje. Nie ma co kręcić nosem, dużo kasy to to nie jest, a może pomóc miastu w utrzymaniu atrakcji turystycznych.

20 lipca (środa) - Prawie jak Morskie Oko

No to idziemy! Serpentynami w dół!:



Modro Jezero zaczyna się nieśmiało wyłaniać:



Poziom wody jest niski, "zaledwie" 35 metrów, podczas gdy mógłby wynosić nawet 100.

Im niżej jesteśmy, tym jezioro bardziej nam się pokazuje:








Jest przepięknie! Mamy wrażenie, że patrzymy na jakieś górskie jezioro, staw, np. na Morskie Oko No, może prędzej Czarny Staw Gąsienicowy

Okazuje się, że jest kilkoro amatorów kąpieli:



Zaraz i my będziemy się pławić w wodach Modrego Jeziorka

Ścieżka się kończy i trzeba zejść po kamieniach:



No proszę, są jakieś elementy górskiej wspinaczki

Zbiegam nad brzeg jeziora i nie mogę się powstrzymać, czym prędzej wskakuję do wody :



A woda jest... hmmm, orzeźwiająca Prawie tak ciepła jak w Jadranie

Jest cudownie Widoki niemal górskie, bajeczny kolor wody i świadomość, że pływa się w niesamowicie głębokim jeziorze krasowym:



Jednak zbyt długo wytrzymać w wodzie się nie da Wychodzimy, wysychamy na słoneczku i zbieramy się do wymarszu w drogę powrotną.



Jesteśmy schłodzeni, więc podchodzenie nie jest meczące, poza tym dzisiaj nie ma strasznego upału. Wkrótce docieramy do górnego "balkonu", mijamy niemiecką wycieczkę i nadal wspinamy się, tym razem na twierdzę Topana.

Ale o tym w następnej odsłonie relacji



P.S. Widzę, że zaczynam się rozdrabniać z relacją. Ale to pewnie dlatego, że żal mi kończyć Zresztą uważam, że Modro Jezero zasługuje na osobny odcinek