Nawigacja kontra mapa papierowa.

freon napisał(a):To żaden offtop:)
Popieram używanie HERE ale przy okazji wracam do romantycznych podróży z mapami klasycznymi w ręku:)

Mapka jako backup jest zawsze i tego nikt nie podważa
Pamiętam jeszcze, jak kiedyś w USA miejscowy PZMot czyli AAA dawało możliwość zamówienia itinerary, czyli książeczki z mapkami z wytyczoną przez nich trasą na podstawie przesłanego (oczywiście zwykłą pocztą, internetów jeszcze nie było ) wstępnego planu podróży z uwzględnieniem lokalnych atrakcji - taka papierowa forma nawigacji. Też było romantycznie .
I żeby nie było - Trabantem byłem kiedyś nad Balatonem, a Maluchem jeżdżę do dziś po mieście

majchrzy napisał(a):

grzesiek-swidnica napisał(a):W smartfonie Automapa, Navigon , dodatkowo w schowku Mio 7500LM z automapą oczywiście Kto chce niech jeździ z papierową mapą, ja ten okres mam za sobą i skoro technika idzie do przodu to dlaczego miałbym z tego nie korzystać. Skoro nadal korzystacie z papierowych map to czy nadal jeździcie maluchami ?

A ja jestem jeszcze większym tradycjonalistom: biorę ze sobą kompas i lornetkę do obserwacji mchu na okolicznych drzewach. W nocy będę obserwował niebo i Gwiazdę Polarną.
Nie wiem czy nadążę swoim Wartburgiem za twoim Zaporożcem ( masz jakieś usb w Zaporożcu)
Pozdro Grzechu

Do twojej wiadomości : Nie jeżdżę już Zaporożcem, teraz mam "zemstę Honekera" czyli Trabanta Więc wątpię czy mnie dogonisz swoim Warczyburgiem . Pomysł z mchem bardzo dobry

Iwona75 napisał(a):Bravo dla mojego poprzednika ! W końcu jakaś sensowna wypowiedź. Wiem że w tym momencie narażam się na forumowy lincz, ale jak czytam o tych wszystkich nawigacjach - sracjach to zastanawiam się czy wszyscy już potracili głowy. Ludzie, czy wy potraficie coś zrobić sami, bez elektroniki ? Czy potraficie myśleć ? Zabrać Wam kilka gadżetów i giniecie we własnym mieście.
Nie jestem przeciwna nowinkom, ale te powinny stanowić tylko dopełnienie tego co najważniejsze. A w tym przypadku najważniejsza jest zwykła, papierowa mapa. Pewna, i jak powiedział tompakosc sprawiająca wiele frajdy już na etapie przygotowywania wyjazdu.
Nawet egzamin na pilota wycieczek zdaje się z papierową mapą, nie ma mowy o wspomaganiu się elektroniką. A to chyba o czymś świadczy.

Dyskusja jest o navi czy o "wyższości papieru nad navi"? Właśnie takie dygresje - niestety tolerowane na tym forum - powodują, że w morzu śmieci (tak to m.in. Twój post) ciężko odnaleźć coś wartościowego. I nie - nie jestem wrogiem papierowej mapy, bo zamiłowanie do nich zaszczepił mi mój Ojciec. Pamiętasz szanowna koleżanko wydania map wojskowych - takie błękitne - w papierze, otóż mam je wszystkie, co prawda mocno nieaktualne ale mam. Mam też atlas HR w skali 1:160.000. Masz taki? Czy te twoje fantastyczne mapy ograniczają się do darmówek z Gazety Wyborczej? Mam też skany map całej HR w skali 1:25000 bodajże. I co? Mam na siłę nawracać ludzi, dla których navigacja jest wystarczającym narzędziem w podróży? Wchodzą tu aby przeczytać/pozostawić informację dot. nawigacji, a nie czytać takie PIERDOŁY o mapach papierowych i wynurzeniach jakiejś dziewoji, że "egzamin na pilota wycieczek zdaje się z papierową mapą".
Twoje podejście doskonale ilustruje fragment z "Poranku Kojota"

Ale, niestety, napchałeś sobie głowę jakimiś pierdołami o żabach i teraz na siłę próbujesz zainteresować tym innych. Nie, Krzysiu?

Powtórzę jeszcze raz: DO CHOLERY NIE ZAŚMIECAJCIE WĄTKU

el_guapo napisał(a):

Iwona75 napisał(a):Bravo dla mojego poprzednika ! W końcu jakaś sensowna wypowiedź. Wiem że w tym momencie narażam się na forumowy lincz, ale jak czytam o tych wszystkich nawigacjach - sracjach to zastanawiam się czy wszyscy już potracili głowy. Ludzie, czy wy potraficie coś zrobić sami, bez elektroniki ? Czy potraficie myśleć ? Zabrać Wam kilka gadżetów i giniecie we własnym mieście.
Nie jestem przeciwna nowinkom, ale te powinny stanowić tylko dopełnienie tego co najważniejsze. A w tym przypadku najważniejsza jest zwykła, papierowa mapa. Pewna, i jak powiedział tompakosc sprawiająca wiele frajdy już na etapie przygotowywania wyjazdu.
Nawet egzamin na pilota wycieczek zdaje się z papierową mapą, nie ma mowy o wspomaganiu się elektroniką. A to chyba o czymś świadczy.

Dyskusja jest o navi czy o "wyższości papieru nad navi"? Właśnie takie dygresje - niestety tolerowane na tym forum - powodują, że w morzu śmieci (tak to m.in. Twój post) ciężko odnaleźć coś wartościowego. I nie - nie jestem wrogiem papierowej mapy, bo zamiłowanie do nich zaszczepił mi mój Ojciec. Pamiętasz szanowna koleżanko wydania map wojskowych - takie błękitne - w papierze, otóż mam je wszystkie, co prawda mocno nieaktualne ale mam. Mam też atlas HR w skali 1:160.000. Masz taki? Czy te twoje fantastyczne mapy ograniczają się do darmówek z Gazety Wyborczej? Mam też skany map całej HR w skali 1:25000 bodajże. I co? Mam na siłę nawracać ludzi, dla których navigacja jest wystarczającym narzędziem w podróży? Wchodzą tu aby przeczytać/pozostawić informację dot. nawigacji, a nie czytać takie PIERDOŁY o mapach papierowych i wynurzeniach jakiejś dziewoji, że "egzamin na pilota wycieczek zdaje się z papierową mapą".
Twoje podejście doskonale ilustruje fragment z "Poranku Kojota"

Ale, niestety, napchałeś sobie głowę jakimiś pierdołami o żabach i teraz na siłę próbujesz zainteresować tym innych. Nie, Krzysiu?

Powtórzę jeszcze raz: DO CHOLERY NIE ZAŚMIECAJCIE WĄTKU

Kto tu zaśmieca wątek Na pewno nie Iwona

Iwona przedstawiła swoje spostrzeżenia.
Ty zaś piszesz, że takie wypowiedzi są niestety tolerowane. Czyli że powinno się zabronić głosić inne poglądy od twoich.
Ty chcesz zabronić innych poglądów niż twoje i jednocześnie odwracasz kota ogonem pisząc, że Iwona wciska komuś coś na siłę.. Niczego nie wciska, korzysta z wolności słowa i nie domaga się zakazu głoszenia poglądów innych niż jej

Zauważyłem już w innej dyskusji, że na forum jest trochę dyskutantów przeświadczonych o własnej genialności, którzy ze złością reagują, jeśli ktoś ośmieli się mieć inne zdanie od nich. Zaraz ich obrzucają błotem, domagają się aby więcej nie pisali, przeważnie jak jeden zacznie z epitetami, pojawia się kilku kolegów i zaczynają lincz.
Jak ktoś nie zgadza się z nimi, to jest oskarżany, że narzuca swoje zdanie
Oni zabraniają mieć inne zdanie, są bardzo agresywni i niesympatyczni. W tej sytuacji wielu ludzi odpuszcza dalszą dyskusję z obawy przed internetowym linczem

Belvoir napisał(a):

Powtórzę jeszcze raz: DO CHOLERY NIE ZAŚMIECAJCIE WĄTKU

Kto tu zaśmieca wątek Na pewno nie Iwona

W takim razie adwokacie, razem zadajcie sobie krótkie pytanie:
O czym jest ten wątek?

O wyższości map papierowych nad nawigacją, czy o polecanych aplikacjach nawigacyjnych pod Androida?

Abstrahując od wypowiedzi zupełnie nie na temat, także sposób jej przestawienia pozostawia wiele do życzenia, z góry traktując użytkowników nawi jako - hmm delikatnie mówiąc - półgłówków:

Ludzie, czy wy potraficie coś zrobić sami, bez elektroniki ? Czy potraficie myśleć ? Zabrać Wam kilka gadżetów i giniecie we własnym mieście.

Zawsze można posłużyć się własnym rozumem, szkoda tylko że coraz mniej tych umiejących z niego korzystać.

Nikt nikomu nie zabrania mieć własnego zdania - sam sobie wyprowadziłeś ten absurdalny wniosek - pod warunkiem, że dyskusja przebiega w temacie, czyli: Jaka nawigacja pod androida do Chorwacji? a nie: Czy nawigacja, czy mapy papierowe do Chorwacji? Jeżeli tego nie rozumiesz(cie), to nie dorośliście do prowadzenia merytorycznej dyskusji w temacie, którego dotyczy wątek.

EOT

el_guapo napisał(a):... nie dorośliście do prowadzenia merytorycznej dyskusji w temacie, którego dotyczy wątek.

Dziękuję bardzo za tak cenne uwagi


Spotykam kierowców, którzy bez nawigacji boją się przejechać autostradą 100 kilometrów, do map papierowych nie zerkną, bo ich nawet nie mają w domu, potrafią się zgubić bez navi w rodzinnym małym mieście, gdzie żyją od urodzenia.

Iwona zwróciła uwagę, że nic nie zastąpi myślenia, jaki wybór nawigacji jest sprawą drugorzędną

A wy dalej p..rzycie nie na temat wątku, a potem się dziwicie że wchodzi ktoś nowy i zadaje pytanie na które odpowiedź była już pierdylion razy
Jak ma tutaj znaleźć odpowiedź na pytanie "Jaka nawigacja na androida?" jak cały czas piszecie nie na temat

dids76 napisał(a):A wy dalej p..rzycie nie na temat wątku, a potem się dziwicie że wchodzi ktoś nowy i zadaje pytanie na które odpowiedź była już pierdylion razy
Jak ma tutaj znaleźć odpowiedź na pytanie "Jaka nawigacja na androida?" jak cały czas piszecie nie na temat

Z tego co zauważyłem, to bardzo często nowicjusz jest na starcie ochrzaniony, że przed zadaniem pytania
nie przestudiował 200 stron do tyłu w wątku,
że jak śmie zakłócać spokój weteranom, niech wcześniej przez cały dzień czyta forum,
a tak w ogóle to jego pytanie nie jest na temat
Sądząc po bardzo małej ilości pytań ze strony nowicjuszy, to większość nowych o nic się nie pyta, zarobić za niewinność OPL nikt nie lubi

dids76 napisał(a):A wy dalej p..rzycie nie na temat wątku, a potem się dziwicie że wchodzi ktoś nowy i zadaje pytanie na które odpowiedź była już pierdylion razy
Jak ma tutaj znaleźć odpowiedź na pytanie "Jaka nawigacja na androida?" jak cały czas piszecie nie na temat

Przecież temat to "Nawigacja kontra mapa papierowa" więc pieprzenie jak najbardziej w tym temacie hehe

Gdyby ktoś nie kumał to informuję, że posty zostały wydzielone.

Janusz Bajcer napisał(a):

anlama napisał(a):... toż to chyba każdy dzisiaj ma navi chyba w smartfonie???

Mam smartfona, nie mam navi.
Nie wszyscy kierowcy mają smartfony.

Jeśli masz smartfona to masz i nawigację, mapy google to także nawigacja.

Wolę nawigację. Zwłaszcza w miastach, praktyczniejsza i wygodniejsza. Poza tym drogi/autostrady są na tyle dobrze oznakowane, że trudno się zgubić, a po tych bocznych i lokalnych właśnie navi sprawdza się lepiej. Zresztą prawie każdy przewodnik ma wkładkę z papierową mapą, więc mam i taką

Janusz Bajcer napisał(a):

anlama napisał(a):... toż to chyba każdy dzisiaj ma navi chyba w smartfonie???

Mam smartfona, nie mam navi.
Nie wszyscy kierowcy mają smartfony.

Mam navi ( 2 szt. z czego jedna turystyczna/rowerowa) nie mam smarfona

mapy papierowe na stałe w aucie

Nawigacja jest nieoceniona w dojeździe do konkretnego punktu, natomiast 'planowanie' podróży od-do dla mnie wygodniejsze jest na mapie papierowej, bo 'widzę' całość Używam i jednego i drugiego.

Dla mnie wygodniejsza jest navi, korzystam z programu do wyznaczania współrzędnych każdego miejsca na mapie w komputerze. Mogę zatem władować w navi każdy skręt, skrzyżowanie czy charakterystyczne miejsce, korzystam też uprzejmości google i tam gdzie się da oglądam sobie jak faktycznie wygląda skręt czy inne miejsce. Ew. mogę wydrukować sobie zdjęcie.
Mapa to ostateczność awaria się moze zdarzyć chociaż oznaczenia na drodze są coraz lepsze i navi jedynie wspomaga