Namiot z 7 miesiecznym dzieckiem

Witam
Czy ma ktoś doświadczenie z pobytem pod namiotem z 7 miesięcznym dzieckiem?

Namiot czy jednak kwatera???

Artiii3 napisał(a):Witam
Czy ma ktoś doświadczenie z pobytem pod namiotem z 7 miesięcznym dzieckiem?

Namiot czy jednak kwatera???

Jeśli namiot , ta na dobrym kempingu. Jest drożej ale warunki sanitarne super.

Ps.

Ja osobiście takich doświadczeń nie miałem,
ale takie maluchy na kempingach widziałem.

A więc do odważnych (Rodziców ) świat należy.

Ja też doświadczeń nie mam.Na campach owszem widywałam takie maluszki ale raczej w przyczepach lub mobile homach.

W sezonie dobry camp może kosztować tyle co kwatera więc jeśli nie zależy wam na tym aby co kilka dni zmieniać miejsce to chyba raczej kwatera.

Pobyt nawet na dobrym kempingu w sezonie będzie jednak zawsze tańszy niż na kwaterze.
Wiem , bo robiłem na ten rok przymiarki zmiany kempingu na kwaterę.

Na kempingu maluszek jest praktycznie cały dzień na powietrzu, można go położyć spać gdzieś w cieniu , a nie do murowanej kwatery-klatki
Najzdrowsza jest naturalna klimatyzacja.
A poza tym czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci
Niech się "młody/młoda" hartuje i łapie bakcyla spędzania wakacji na kempingu.

Wiemy, ze dobry kamping kosztuje tyle co kwatera, a mimo wszystko wolimy kamping;)
Do tej pory jezdzilismy sami, a teraz chcemy zabrac malca.
Tez widzielismy rodzicow z jeszcze mniejszymi dziecmi, ale jesli ktos ma jakies doswiadczenia to prosimy o rade
Pozdrawiamy

Mimo, że należę do grona "namiotowców" to moim zdaniem 7 miesięcy to trochę za mało aby fundować malcowi spanie pod płachtą. Trzeba brać też po uwagę, że pogoda może nie wypalić, (upał, lub ulewy z witrem).
Nie mówię, że nie da rady ale to trochę mało komfortowa sytuacja.

Kwatera jak najbardziej OK!

Decyzja zawsze należy do WAS!

Ja bym się nie zdecydował.

A ja jadę z 10 miesięcznym wnuczkiem ,oczywiście razem z córka jego matka ,myślimy że będzie wspaniale

Ja akurat bym się najmniej przejmowała warunkami sanitarnymi przy takim dziecku, a bardziej spokojem, odległością od "cywilizacji" i cieniem.
Już piszę dlaczego. Tak małe dziecko i tak kąpie się w wanience/misce (no chyba, że się mylę) więc średnio są potrzebne super wyposażone łazienki, byle była ciepła woda
Zawsze się może coś zdarzyć, więc wolałabym mieć niezbyt daleko do lekarza.
Moje dzieci w tym wieku były strasznie płaczliwe jeśli chodzi o nowe miejsca i osoby, dlatego ja wybrałabym raczej mały, rodzinny, zacieniony camping.
Ale niektóre 7-miesięczniaki bywają towarzyskie, więc może dla Was to nie problem.
Osobiście zaczęliśmy ten typ wakacji z dziećmi trochę ponad 2 letnimi, ale spotkane rodziny dzieliły się wrażeniami jak to było fajnie jak dzieci miały pół roku, pluskały się przez pół dnia w basenikach przed namiotem, a rodzice grali w karty i wypoczywali jak nigdy

Dwa lata temu byłem z 10 miesięcznym synem na campingu we Włoszech i jak najbardziej polecam tą formę wypoczynku od kwater Kwatery dla mnie to tak jakby wypoczywać w własnym M3 A camping to swoboda zarówno dla dzieci jak i rodziców, no i cały czas na powietrzu.
W tym roku wybieram się do na camping do Chorwacji z już prawie 3 letnim synem i 9 miesięczną córką ale wybrałem duży camping Park Umag ze względu na atrakcje, i zabawy dla syna ale i odległość do przebycia bo z tego chyba najbardziej męcząca dla nich będzie podróż, ale wyjeżdżam koło 22:00 tak aby większość drogi spali.