napisał(a) zmrol » 13.09.2007 13:22
Po wczorajszej złe pogodzie nawet rano nie chce mi się oczu rano otwierać, ale ku mojemu i całej ferajny zaskoczeniu świeci słonko. Wiec szybciutko śniadanko pakowanko i w drogę do Giżycka a potem statkiem na Wyspę Kormoranów.
Trasa jaką przepłynęliśmy.
Jesteśmy nawet przed czasem kupujemy bilety i czekamy na decyzję, którym statkiem płyniemy mały czy duży. Niestety nastąpiło załamanie pogody, co prawda nie pada, ale zrobiło się trochę zimno. Jest decyzja płyniemy małym statkiem o nazwie Derkacz.
Najpierw wypływamy z portu i wpływamy w Kanał Giżycki tam czeka już otwarty most obrotowy.
Kanał jest długości 2km, płyniemy pomału i w końcu po około 30 min wypływamy na jezioro. Niestety prędkość wzrasta a w raz z nia chłód na łodzi. Dobrze, że jest gdzie się schować, tylko niestety córka nie chce, więc marzniemy dalej. Bardzo jej się ta przejażdżka podobała. W końcu dopływamy do Wyspy Kormoranów a na niej całe mnóstwo tych ptaków.
Kapitan robi nam krótki wykład na temat tej wyspy i tych ptaków. Ptaki może są piękne, ale strasznie żarłoczne i nie zadowolą byle, jakimi rybami. Okrążamy wyspę dookoła i wracamy do Giżycka. Cena kursu to 45zł a trwał około 3godzin. Drogę powrotna spędziliśmy pod pokładem. Tam było cieplutko i wygodnie. W końcu po 3 godzina rejsu popływamy do portu. Idziemy na lody a po drodze niespodzianka wychodzi słoneczko i zaczyna się robić całkiem ciepło. Po lodach pora na obiadek i znowu lądujemy w Akwarium, pyszny obiadek.
Knajpka Akwarium widziana z kanału Giżyckiego.
Po obiadku jedziemy do domku, bo pora zwodować nasza łódeczkę. Pogoda nam dopisała ślicznie świeci słoneczko, Chłopaki ciągną łódeczkę przez las do jeziora, wodują i pakują się na nią.
Trochę mała na taka masę, ale cóż pomału wiosłują i znikają nam z oczy. My relaksujemy się na pomoście robimy zdjęcie jeziorka w pełnym słońcu, bo mało takich mamy. A wieczorkiem jak zwykle relaks tym razem przed gilem.
To nasz sąsiad zza płotu.