Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Ljubac 2009 koło Zadaru , urokliwie i spokojnie

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
laura.ewa
Podróżnik
Posty: 19
Dołączył(a): 11.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) laura.ewa » 12.09.2009 19:18

Była przerwa , ale wiadomo jak to jest po powrocie z wakacji .

W Ljubacu jest też uroczy kamienny kościółek . Otwierany tylko rano o 7 godzinie i raz udało nam się do niego zaglądnąć . Mieści się w nim tylko ołtarz i 8 ławek . Siedziało w nich kilka starszych Chorwatek więc nie wchodziłyśmy , bo my oczywiście w szortach i bluzkach na szeleczkach , wiadomo upał . Gdy kościół był zamknięty dzieciaki bawiły się na placyku przed nim waląc niemiłosiernie piłką po ścianach tego bądż co bądż zabytku .Zawsze gdy przechodziłyśmy koło drzwi miałam ogromną ochotę pociągnąć za sznury od dzwona kościelnego , które były przyczepione na wysokości ręki . Myślę , że służyły też oprócz zwoływania na mszę do alarmowania w razie pożaru i dlatego były tak nisko umieszczone . Nie zrobiłam skandalu i nie pociągnęłam sznura , ale jestem pewna że dzieciakom to się zdarzało .

Czasami w morzu można było się wystraszyć widząc na brzegu diabła , a okazywało się , że jest to osobnik wysmarowany błotem leczniczym i wysuszony na słoneczku . Próbowaliśmy ,bardzo ciężko się zmywa , ale nie uczula i podobno jesteśmy zdrowsi. Podobne błota lecznicze spotkaliśmy wcześniej w Privlace koło Ninu . Dzieci na plaży miały straszną radochę gdy widziały takiego wysmarowanego letnika .

Niestety większość obrazków mamy na kamerze i nie mogę wkleić takiego diabełka.Ale to jest też super :D

Obrazek
laura.ewa
Podróżnik
Posty: 19
Dołączył(a): 11.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) laura.ewa » 17.09.2009 11:04

Musimy wrócić do prozy życia i pożegnać się już z LJubacem.
Ostatni rzut oka na bar Rocco i stoliki przy , których w mokrych kąpielówkach piliśmy capucino , a wieczorem chodziliśmy na piwo .

Obrazek


i to uczucie , że " to jest to "

Rano o 7 wyjechaliśmy i szybko autostradą do granicy . Kupujemy 4 dniową winietkę na autostradę węgierską i jedziemy do Balatonszemes , aby tam przenocować .
Ale plany są po to , żeby nic z nich nie wychodziło .
Na campingu nie ma miejsca , tłum dziki się plącze. Wieczorem ma się odbyć koncert rockowy i połowa populacji Węgrów zjechała do Balatonszemes .
Dziewczyny nasze bardzo się ucieszyły , bo chciały choć raz przenocować w namiocie / który wozimy co roku w bagażniku jako ostatnią deskę ratunku / . Pamiętając nasze studenckie czasy staraliśmy się szukać noclegu w domkach , albo na kwaterach prywatnych .
Ponieważ na campingu Lido nawet szpilki nie wciśnie jedziemy na drugi, który jest w tej samej miejscowości . Nazywa się Vadvirag i jest zdecydowanie większy od Lido . Bungalowy oczywiście wszystkie zajęte , decydujemy się na pole namiotowe.
Za miejsce pod namiot + auto płacimy 900 Ft , 5 osób dorosłych po 1100 Ft , taksa klimatyczna 300 Ft od osoby . W porównaniu z campingiem na , którym spaliśmy jadąc do Chorwacji ceny wyższe / w Lido po 900 Ft od osoby / , ale też dużo lepsze warunki sanitarne . To co mi się bardzo podoba na Węgrzech , bardzo dbają o czystość , codziennie rano przychodzi ekipa i sprząta , czyści , aż wszystko się błyszczy . W takich warunkach można nawet spać pod namiotem . Rozbiliśmy go bez problemów , ściśle według instrukcji , co filmowała jedna z córek , ale dziewczyny nie wiedziały co je czeka.
Campingi nad Balatonem często są nad samym brzegiem , a wzdłuż jeziora ciągnie się linia kolejowa i gdy położyliśmy się w końcu spać córki były w szoku.
Łomot i hałas przejeżdżającego w pobliżu pociągu , był taki jakbyśmy spali na torach. I tak pół nocy. Każdy kto spał w namiocie na materacu wie o czym piszę . Była to jedyna niemiła atrakcja , która nas spotkała .
Mimo drugiej połowy sierpnia noc była ciepła , a camping spokojny .
Ostatnio edytowano 18.09.2009 17:43 przez laura.ewa, łącznie edytowano 2 razy
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107675
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 17.09.2009 11:10

laura.ewa napisał(a): To co mi się bardzo podoba na Węgrzech , bardzo dbają o czystość , codziennie rano przychodzi ekipa i sprząta , czyści , aż wszystko się błyszczy . W takich warunkach można nawet spać pod namiotem.


Podobnie jest na większości kempingów w Chorwacji i dlatego jeździłem na nie z przyjemnością przez długie lata (i mogę jeździć przez następne)
laura.ewa
Podróżnik
Posty: 19
Dołączył(a): 11.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) laura.ewa » 18.09.2009 17:52

I tak kończy się nasza przygoda wakacyjna , wróciliśmy nasłonecznieni , nasyceni chorwackimi widokami i smakami ,zadowoleni ,że znowu byliśmy tam gdzie morze kłania się górom , a góry przeglądają w morzu czyli w naszej ukochanej Chorwacji .

Jeśli ktoś ma jakieś pytania chętnie odpowiem .
Namiar na apartament wysłałam do Tadzikmal , jeśli nie doszedł to powtórzę

Pozdrawiam wszystkich , do przyszłych wakacji :D
Ostatnio edytowano 22.09.2009 18:41 przez laura.ewa, łącznie edytowano 1 raz
laura.ewa
Podróżnik
Posty: 19
Dołączył(a): 11.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) laura.ewa » 22.09.2009 18:40

Prosiłam moją młodzież o wpisanie filmiku z cykadami i pomogła mi inaczej niż ja chciałam , więc jeszcze raz wpisuję link do strony youtube z moim ' dziełem' :D

Jak jest mi nie tak to patrząc na te rozsłonecznione strony lepiej robi mi się na sercu , pozdrawiam.
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107675
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 22.09.2009 19:28

laura.ewa napisał(a): Jak jest mi nie tak to patrząc na te rozsłonecznione strony lepiej robi mi się na sercu , pozdrawiam.


Croatia - Ljubac :D
vito
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 27
Dołączył(a): 19.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) vito » 13.12.2009 22:56

laura.ewa napisał(a):I tak kończy się nasza przygoda wakacyjna , wróciliśmy nasłonecznieni , nasyceni chorwackimi widokami i smakami ,zadowoleni ,że znowu byliśmy tam gdzie morze kłania się górom , a góry przeglądają w morzu czyli w naszej ukochanej Chorwacji .

Jeśli ktoś ma jakieś pytania chętnie odpowiem .
Namiar na apartament wysłałam do Tadzikmal , jeśli nie doszedł to powtórzę

Pozdrawiam wszystkich , do przyszłych wakacji :D

    Witam! z przyjemnością przeczytałem Twoją relację z podróży i pobytu,a ponieważ w VI.2010 wybieramy się w te okolice jeśli można to proszę o namiar na apartament u Josipa za co dziękuję.Pozdrawiam i życzę wesołych świąt.Witold z Rzeszowa.Mój adres adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl
    laura.ewa
    Podróżnik
    Posty: 19
    Dołączył(a): 11.06.2009

    Nieprzeczytany postnapisał(a) laura.ewa » 15.12.2009 19:12

    Witam, :D

    Cieszę się , że podobała się moja relacja , wysyłam namiar na apartament na podany adres.
    Pod nasza choinką będą leżały muszelki z Ljubaca jako szczęśliwa wróżba na przyszły rok . Miejsce to zauroczyło mnie totalnie .

    Życzę Wesołych Świat i pozdrawiam
    adam366
    Plażowicz
    Posty: 9
    Dołączył(a): 31.12.2009

    Nieprzeczytany postnapisał(a) adam366 » 03.01.2010 22:16

    witam

    jeśli można to również poproszę o namiary na właściciela pensjonatu w Ljubac

    relacja super!!!

    mój adres adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl

    Pozdrawiam
    laura.ewa
    Podróżnik
    Posty: 19
    Dołączył(a): 11.06.2009

    Nieprzeczytany postnapisał(a) laura.ewa » 05.01.2010 11:57

    Witam w Nowym Roku ,

    Już wysyłam namiary na apartament u Josipa.

    Miło mi , że mogę podzielić się wspomnieniami.

    Jak będę miała chwile wolną to opiszę sam apartament . :)
    www
    Autostopowicz
    Posty: 2
    Dołączył(a): 10.01.2010

    Nieprzeczytany postnapisał(a) www » 10.01.2010 22:40

    Witam!

    Dzięki za podzielenie się wrażeniami z wczasów. Bardzo pomocne, pomimo, że byłam już w Ljubacu, szukam tym razem kwatery blizej morza. Jeżeli to możliwe, to bardzo proszę również o namiar Pani kwatery, Jeżeli można, to również parę słów na temat tej kwatery, przede wszystkim czy jest apartament 6-osobowy.

    Z góry dziękuję i pozdrawiam !
    Wiesia z Wisły
    adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl
    laura.ewa
    Podróżnik
    Posty: 19
    Dołączył(a): 11.06.2009

    Nieprzeczytany postnapisał(a) laura.ewa » 14.01.2010 11:32

    witam ,

    ciekawa jestem w , którym miejscu mieszkaliście , nasz apartament był nad samym morzem co zresztą widać na zdjęciach i było nam w nim wygodnie . "Willa Bibinka " składa się z dwóch apartamentów na pierwszym piętrze . Mają one oddzielne wejścia , ale wspólny taras . Jeden apartament / w którym my mieszkaliśmy / jest to 4+1 , a drugi 6+2 wiec dla ciebie w sam raz.

    Teraz coś nie na temat , wszyscy na forum piszą do siebie po imieniu wiec trzymajmy się tej formy chyba , że czegoś nie doczytałam ? :D :D

    Do naszego apartamentu wchodziło się z boku willi , na dole trzymaliśmy cały sprzęt wodny . Na pietrze był szeroki korytarz i kuchnia z której wchodziło się do mniejszej sypialni z podwójnym łóżkiem , oraz do drugiego pokoju z dużym podwójnym łóżkiem , szafkami nocnymi , szafą , telewizorem i wyjściem na taras. Przy wejściu do dużego pokoju były drzwi do łazienki . Wyposażenie tradycyjne : prysznic , umywalka , ubikacja , czysto i wygodnie.

    Wyposażenie kuchni wystarczające : duża / z działającym zamrażalnikiem / lodówka , kuchenka na prąd , zlewozmywak , komplet garnków i sztućców , talerzy . Czajnik elektryczny zawsze wozimy swój , brakowało nam tylko ekspresu do kawy , ale nie było to problemem . W drugiej części kuchni stał wygodny stół z krzesłami przy którym można było jeść posiłki . Kuchnia była połączona ze schodami na parter i przez to panował w niej przyjemny chłód . Nie było klimatyzacji , ale za nią nie przepadamy .

    Na tarasie stał stół z krzesłami plastikowymi i duży parasol , towarzystwo z sąsiedniego apartamentu miało swoje wyposażenie i nikt nikomu nie przeszkadzał , wiadomo różnie można trafić , ale z tym się trzeba zawsze liczyć .

    Namiary na apartament zaraz wyślę , pozdrawiam :)
    vito
    Podróżnik
    Avatar użytkownika
    Posty: 27
    Dołączył(a): 19.11.2008

    Nieprzeczytany postnapisał(a) vito » 11.10.2010 21:07

    laura.ewa napisał(a):witam ,

    ciekawa jestem w , którym miejscu mieszkaliście , nasz apartament był nad samym morzem co zresztą widać na zdjęciach i było nam w nim wygodnie . "Willa Bibinka " składa się z dwóch apartamentów na pierwszym piętrze . Mają one oddzielne wejścia , ale wspólny taras . Jeden apartament / w którym my mieszkaliśmy / jest to 4+1 , a drugi 6+2 wiec dla ciebie w sam raz.

    Teraz coś nie na temat , wszyscy na forum piszą do siebie po imieniu wiec trzymajmy się tej formy chyba , że czegoś nie doczytałam ? :D :D

    Do naszego apartamentu wchodziło się z boku willi , na dole trzymaliśmy cały sprzęt wodny . Na pietrze był szeroki korytarz i kuchnia z której wchodziło się do mniejszej sypialni z podwójnym łóżkiem , oraz do drugiego pokoju z dużym podwójnym łóżkiem , szafkami nocnymi , szafą , telewizorem i wyjściem na taras. Przy wejściu do dużego pokoju były drzwi do łazienki . Wyposażenie tradycyjne : prysznic , umywalka , ubikacja , czysto i wygodnie.

    Wyposażenie kuchni wystarczające : duża / z działającym zamrażalnikiem / lodówka , kuchenka na prąd , zlewozmywak , komplet garnków i sztućców , talerzy . Czajnik elektryczny zawsze wozimy swój , brakowało nam tylko ekspresu do kawy , ale nie było to problemem . W drugiej części kuchni stał wygodny stół z krzesłami przy którym można było jeść posiłki . Kuchnia była połączona ze schodami na parter i przez to panował w niej przyjemny chłód . Nie było klimatyzacji , ale za nią nie przepadamy .

    Na tarasie stał stół z krzesłami plastikowymi i duży parasol , towarzystwo z sąsiedniego apartamentu miało swoje wyposażenie i nikt nikomu nie przeszkadzał , wiadomo różnie można trafić , ale z tym się trzeba zawsze liczyć .

    Namiary na apartament zaraz wyślę , pozdrawiam :)

    Byłem u Josipa w sierpniu 2010.Tragedia!!!!Wspólny taras z pepikami pijanymi,na telefon josip nie reagował aby przyjechać i ich uciszyć.Rozrabiali do 4.30 rano.Josip wynajmuje i chce mieć święty spokój.W tych apart.nie pośpisz nie odpoczniesz bo oprócz wspólnego tarasu jest wspólna ścianka działowa szklana pomiędzy apart.wszystko słychać.TV sat.nie działa klima też a płacić trzeba.Ktoś kto pisze że do morza jest 7 kroków to chyba te kroki ma 10 metrowe :lol: :lol: :lol: Plaża piaszczysto-gliniasta,zatoka płytka mulista woda mętna.Jedyny zachwalany bar Rocco obsługuje młodzieniec lejący piwo najdrożej w chorwacji bo jest jedyny w tej mieścinie.NIc po za tym nie ma co zjeść.Nie polecam Villi Bibinka u Josipa którego tak zachwalała koleżanka.Była to czysta reklama.
    laura.ewa
    Podróżnik
    Posty: 19
    Dołączył(a): 11.06.2009

    Nieprzeczytany postnapisał(a) laura.ewa » 15.10.2010 18:05

    Wspólny taras
    - był wymieniony w mojej relacji, więc

    należało się go spodziewać

    z pepikami pijanymi
    - to już nie moja sprawka

    W tych apart.nie pośpisz nie odpoczniesz bo oprócz wspólnego tarasu jest wspólna ścianka działowa szklana pomiędzy apart.wszystko słychać.

    - wszystko zależy od kultury osób , które w nich mieszkają ,każdy pokój ma normalne drzwi , którymi można się odgrodzić od korytarza
    TV sat.nie działa

    -bez telewizora można żyć , ma się go na co dzień , tak czynią ludzie spragnieni odpoczynku
    Ktoś kto pisze że do morza jest 7 kroków to chyba te kroki ma 10 metrowe icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif
    - odległość od morza jest widoczna na zamieszczonych przeze mnie zdjęciach i filmiku na youtube
    Plaża piaszczysto-gliniasta,zatoka płytka mulista woda mętna
    - że płytko pisałam , bo odpowiednia dla rodzin z dziećmi i trzeba się pofatygować trochę w morze , aby popływać , co w sumie wychodzi na zdrowie , co do mulistości jeszcze raz polecam mój filmik na którym widać piaszczyste dno
    edyny zachwalany bar Rocco obsługuje młodzieniec lejący piwo najdrożej w chorwacji bo jest jedyny w tej mieścinie.

    - barek był polecany ze względu na widoki i klimat , tanie ceny , jak ktoś chce tanio może sobie kupić piwo w sklepie

    .NIc po za tym nie ma co zjeść
    -

    co do jedzenia opisywałam , gdzie można było coś dobrego zjeść i to po sąsiedzku

    Mija się więc forumowicz vito z prawdą i to mocno ,

    jeśli jego pobyt nie był udany ma prawo to napisać , ale nie może mi

    zarzucać reklamiarstwa

    mojej rodzince było tam super ,

    zacytuje bez pozwolenia jednego forumowicza " jeden lubi ogórki drugi ogrodnika córki "
    tytka12
    Plażowicz
    Posty: 9
    Dołączył(a): 11.02.2014

    Nieprzeczytany postnapisał(a) tytka12 » 22.08.2014 15:53

    Byłam w Ljubacu w sierpniu tego roku. W przeciwieństwie do autorki postu ,mnie to miejsce nie zauroczyło w ogóle. Zaraz po przyjeździe i po obejrzeniu plaży miałam ochotę uciekać i szukać nowego miejsca. Plaża niby piaszczysta, choć ciężko to nazwać piaskiem, raczej twardym i brudnym podłożem. Do tego nieprzyjemny zapach od wody i wodorosty. Choć mógł to być efekt fatalnej pogody i deszczów w lipcu, bo z każdym dniem ta plaża wyglądała lepiej. Niestety nie na tyle abyśmy tam plażowali. Zero klimatu Chorwacji. Raczej dla mniej wymagających turystów. Miasteczko to dziura, nie ma ani jednej porządnej restauracji. Są dwa małe sklepiki ( na szczęście dobrze zaopatrzone i świeże pieczywo). Mimo to ludzi trochę było, przyjeżdżali na plażę samochodami, głównie z małymi dziećmi (bardzo łagodne zejście do wody, aż za bardzo, trzeba było iść ok. 100 m aby mieć wody po pas..)No ale dość narzekania bo wyjdzie na to że wakacje się nie udały, co jest nieprawdą. Bo było super! Znaleźliśmy śliczną, kamienistą plażę w pobliskim Razanacu i to tam plażowaliśmy. Można było popływać na skuterze wodnym, rowerkach itp. Nasz rejon to dobre miejsce wypadowe, dużo można zwiedzić . My byliśmy na Pagu (pięknie….!), w Ninie, Zatonie (na basenach campingu ZHR), Paklenicy, Splicie i oczywiście wieczorami w Zadarze. Jeśli chodzi o sam apartament to rewelacja- duży, nowoczesny, dwa tarasy, wyposażony we wszystko co niezbędne (nawet w zmywarkę). Właściciele przemili, prowadzili pizzerię-bar gdzie można było zjeść dobrą pizzę, pograć w bilarda, piłkarzyki itp. W sobotę odbywały się imprezy, muzyka grała do późnej nocy. Ogólnie wróciłam zachwycona Chorwacją, ale następnym razem pojedziemy zdecydowanie bardziej na południe 
    Poprzednia stronaNastępna strona

    Powrót do Nasze relacje z podróży



    cron
    Ljubac 2009 koło Zadaru , urokliwie i spokojnie - strona 2
    Nie masz jeszcze konta?
    Zarejestruj się
    reklama
    Chorwacja Online
    [ reklama ]    [ kontakt ]

    Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

    Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

    Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone