Koko, koko, Hvar jest spoko. Snoorkowania sezon III

Joanka23 napisał(a):Patrz jaki oszust z tego Longtoma!
A tak zapewniał: "spokojnie u nas, odpoczniesz sobie..."
a tu miny i jeszcze butem je!

Ja się poddaję, ja chcę na ląd!!!

Longtom odpalił lont Uciekaj stąd
Jak nie uciekniesz, to dolecisz na ląd

Pozdrawiam.

nomad napisał(a):Longtom odpalił lont Uciekaj stąd

Ha! Nie wiem co Longtom na to, ale się uratowałam
Wsiadłam z własnym kołem ratunkowym





Pozdrawiam!

PS
Tak więc skoro wszyscy bezpiecznie na ląd dotarli czekamy co dalej Kapitanie Lon(g)tomie?

nomad napisał(a):

Te z białymi "łepkami" są wszędzie, a z fioletowymi to tylko na Pašmanie widziałem. W książce Leona na zdjęciu są te fioletowe, więc chyba tylko te się je.

nomad napisał(a):
Niszczyciel "ziemia-powietrze", to był ten pierwszy, ale ten to stawiacz min kotwicznych
(dwie czerwone już uzbrojone, ta zielona jeszcze nie... ale zaraz zmieni kolor... wody jak podpłyniecie ).

Właśnie mi się przypomniała Twoja relacja z Kanarów.
Tam też militarne akcenty były
Widać, że lubisz takie wojskowe zabawki
A u mnie chyba już żadnego "bum" nie będzie
Niemniej liczymy na Twoje towarzystwo.

nomad napisał(a):Longtom odpalił lont Uciekaj stąd
Jak nie uciekniesz, to dolecisz na ląd

Taka wyprawa w towarzystwie poety to jednak jest coś

Joanka23 napisał(a):
Ja się poddaję, ja chcę na ląd!!!

Spokojnie
nomad jest z Tobą
I ja też oczywiście.

Joanka23 napisał(a):Tak więc skoro wszyscy bezpiecznie na ląd dotarli czekamy co dalej Kapitanie Lon(g)tomie?

Widzisz, mówiłem, że nic Ci nie będzie.
Dalej to jednak dopiero w poniedziałek.

pzdr

longtom napisał(a):Te z białymi "łepkami" są wszędzie, a z fioletowymi to tylko na Pašmanie widziałem. W książce Leona na zdjęciu są te fioletowe, więc chyba tylko te się je.

Tego spaghetti ... nie jedliśmy nigdy.
A myślałem, że z darów morza niewiele nam zostało do spróbowania.
No to znaczy, że jeszcze coś tam przed nami.
Nie dotarłem jeszcze do tego wątku w książce Leona ... trzeba i to nadrobić.

Pozdrawiam.

longtom napisał(a):Widzisz, mówiłem, że nic Ci nie będzie.
Dalej to jednak dopiero w poniedziałek.

pzdr

Na wodzie - flauta , to rozumiem , że nie płyniemy . . .

. . . a na lądzie . . . to pewnie odpoczynek przed planowaną , wyczerpującą wyprawą myślę sobie . . .


Pozdrawiam
Piotr

longtom napisał(a):następny odcinek bardziej lądowy będzie.

Nie zgłaszam sprzeciwu.

Pozdrawiam,
Wojtek

mariusz-w napisał(a):Tego spaghetti ... nie jedliśmy nigdy.

Może nie mam racji, ale mam przeczucie, że przyjemniej jest jednak fotografować te stwory pod wodą niż je jeść.
Ale raz...


nie grzech

piotrf napisał(a):
. . . a na lądzie . . . to pewnie odpoczynek przed planowaną , wyczerpującą wyprawą...

Choć pełen wrażeń, to wyczerpujący ten dzień nie był.
Nawet zapasów kapitańskiego wina nie zdołaliśmy wyczerpać.

Franz napisał(a):

longtom napisał(a):następny odcinek bardziej lądowy będzie.

Nie zgłaszam sprzeciwu.

Na Pašman musimy jakoś wrócić, więc trochę wody jeszcze będzie.
Ale spacery po kamienistych, suchych ścieżkach też jeszcze będą.

pzdr

longtom napisał(a):Może nie mam racji, ale mam przeczucie, że przyjemniej jest jednak fotografować te stwory pod wodą niż je jeść.

Biorąc pod uwagę część relacji, to i fotografowanie i jedzenie różnych morskich stworów jest dość popularne u nas.

Weź pod uwagę, że to, przynajmniej, kolców nie ma

Pozdrawiam

weldon napisał(a):Weź pod uwagę, że to, przynajmniej, kolców nie ma

Jest to jakiś argument.
Oczywiście pod warunkiem, że nam macki, parzydełka, pęcherzyki i jadowe wici nie przeszkadzają.
podobno jak 3x wygotować zmieniając wodę, to i muchomora można zjeść.

pzdr

longtom napisał(a):Oczywiście pod warunkiem, że nam macki, parzydełka, pęcherzyki i jadowe wici nie przeszkadzają.

Podobno z pokrzywy robi się sałatki

longtom napisał(a):podobno jak 3x wygotować zmieniając wodę, to i muchomora można zjeść.

Jest, na kuchnia.tv czy jakoś tak, taki agent, który, twierdząc, że jesteśmy, jak to ujmuje, herbafobami, łazi po lesie, po jakichś moczarach, wykopuje korzonki i inne roślinki i się tym żywi.

Ostatnio, właśnie, znalazł jakiegoś muchomora i przez dłuższą chwilę tłumaczył, że on nie jest tak czerwony, jak normalne muchomory i że, właśnie, jak go odpowiednio ugotować, to można go zjeść.

Chyba zjadł, bo już nie trafiłem na kolejne odcinki

Pozdrawiam

weldon napisał(a):

longtom napisał(a):podobno jak 3x wygotować zmieniając wodę, to i muchomora można zjeść.

Jest, na kuchnia.tv czy jakoś tak, taki agent, który, twierdząc, że jesteśmy, jak to ujmuje, herbafobami, łazi po lesie, po jakichś moczarach, wykopuje korzonki i inne roślinki i się tym żywi.

...i pamiętajcie - biedronki są gorzkie.

weldon napisał(a):Podobno z pokrzywy robi się sałatki

Niektórzy to podobno nawet z sałaty robią

Jacek S napisał(a):...i pamiętajcie - biedronki są gorzkie.

Szczególnie jak w winogrona się taka zapląta
ponoć jak jest biedronkowy rok to są gorsze roczniki wina


Mam wyrzuty sumienia i wstyd mi trochę.
Nie da rady.
Dziś ciągu dalszego nie będzie.
Ale pracuję i się staram.



A jutro, kto wie

pzdr

Gustowna koszulka....

anakin napisał(a):Gustowna koszulka....

W łososiowym mi do twarzy

longtom napisał(a):

anakin napisał(a):Gustowna koszulka....

W łososiowym mi do twarzy