napisał(a) slawekk » 06.07.2010 14:02
1. Nigdy do końca nie ufam GPS-owi.
2. Żona trzyma papierową mapę i co jakiś czas kontroluje panią/pana z GPS-a.
3. GPS niesamowicie ułatwia przejazd przez miasta, szczególnie nieznane.
4. Zawsze włączam "ponowne przeliczanie trasy".
5. Gdy GPS każe skręcić "pod zakaz" lub w "ślepą", jadę po swojemu (żonowemu), a GPS wytycza nową trasę.
6. Zawsze wyłączam "drogi gruntowe".
7. GPS informuje mnie o pozostałej odległości i przybliżonym czasie do końca podróży.
8. Na mapie GPS widać przebieg drogi, która jest przede mną, co jest wyjątkowo przydatne np. w nocy.
9. Przed podróżą wstukuję sobie (lub zapisuję) znalezione np. w internecie lub na forach interesujące współrzędne i na miejscu bezbłędnie trafiam do ciekawych miejsc.
10. Każdy GPS jest tak mądry jak jego użytkownik.
Dzięki tym zasadom póki co jeszcze nie wylądowałem w jeziorze i nie zakopałem się w nocy w lesie. W ubiegłym roku GPS wybawił nas z kłopotu - podczas ogromnej, nocnej nawałnicy, kiedy prawie nie dało się jechać znalazłem w POI namiar na pobliski kemping i "jak po sznurku" do niego trafiliśmy. W wynajętym domku bez kłopotu i wygodnie przespaliśmy do rana.
Od lat jeżdżę z iGO - moim zdaniem jest to najbardziej przyjazna i dokładna mapa jaką używałem. AutoMapa i MapaMap nawet nie ma tylu dróg w Polsce co iGO, o zagranicy nie wspomnę.
To tak i na temat i nie na temat, ale trochę w obronie użytkowników nawigacji.