Ile kto znalazł?

napisał(a) **piotrulex** » 05.06.2009 09:01

aga79 napisał(a):
piotrulex napisał(a):niedawno chodzac po lasach i wachajac konwalie zona znalazla 50 zeta. co prawda nie do konca w temacie ale kasa znaleziona

wąchając konwalie...

tak. dziekuje za ogonki

napisał(a) **Heterka** » 05.06.2009 09:17

Nurkując mój mąż znalazł w wodzie 50 kun.
A z innej beczki - raz wymieniałam w banku w Chorwacji jeszcze wtedy MARKI i Pani się pomyliła wypłacając kwotę o jakieś 1/3 większą niż mi się należała.
Jak się zorientowałam w samochodzie to mi się żal zrobiło biedaczki - poszłam i oddałam. Niestety nie podziękowała.

napisał(a) **miraculus** » 05.06.2009 10:19

Rysio napisał(a):Wynurkowałem w 1997 roku zegarek Citizena (długo musiał być w wodzie bo już otarty od kamyków był ale chodził), 2 maski i 1 rurkę do nurkowania. Sam jedną rurkę posiałem a kasy nigdy nie znalazłem (nie licząc jakichś drobnych lipek "na szczęście" i 1 dinara YU - kawał prawdziwej historii). Ile kasy posiałem, tego nie wiedzą nawet najstarsi Indianie

Ja też w tamtym roku wynurkowałem rurkę do nurkowania Intexu. Z tym zegarkiem to niezła kryptoreklama. :lol:

napisał(a) **darek1** » 05.06.2009 10:43

Hetera napisał(a):Nurkując mój mąż znalazł w wodzie 50 kun.
A z innej beczki - raz wymieniałam w banku w Chorwacji jeszcze wtedy MARKI i Pani się pomyliła wypłacając kwotę o jakieś 1/3 większą niż mi się należała.
Jak się zorientowałam w samochodzie to mi się żal zrobiło biedaczki - poszłam i oddałam. Niestety nie podziękowała.

To cholera jedna.

P.S. może nie oddałaś tylko tak mówisz.

napisał(a) **Krystof** » 05.06.2009 11:03

Alo, ja wyłowiłem (w 2000) 5 kun z wody, ale zgubiłem kumpla wodny klapek = nie opłacało się

A taki pomysł mi przyszedł - jako, że w przyrodzie nic nie ginie, ergo - jeśli ktoś znalazł, to ktoś inny zgubił, to może zróbmy giełdę porównań i poparujmy forumowiczów na zasadzie "kto co komu wisi" :wink:

ja:
- komu oddać 5 kun (wyłowione przy campingu w Podacy)
- kto mi odda wodny klapek (zgubiony w powyższej czasoprzestrzeni) :wink:

pozdrov, K.

napisał(a) **gospodarz** » 05.06.2009 11:08

Piszcie jeszcze z kim to coś znaleźliście lub zgubili, z mądrym czy z głupim?
Podobno to ważne

napisał(a) **miraculus** » 05.06.2009 11:09

Krystof napisał(a):Alo, ja wyłowiłem (w 2000) 5 kun z wody, ale zgubiłem kumpla wodny klapek = nie opłacało się

A taki pomysł mi przyszedł - jako, że w przyrodzie nic nie ginie, ergo - jeśli ktoś znalazł, to ktoś inny zgubił, to może zróbmy giełdę porównań i poparujmy forumowiczów na zasadzie "kto co komu wisi"

ja:
- komu oddać 5 kun (wyłowione przy campingu w Podacy)
- kto mi odda wodny klapek (zgubiony w powyższej czasoprzestrzeni)

pozdrov, K.

Dobry pomysł. Proponuje założyć Cromiackie Biuro Rzeczy Zagubionych i Zapomnianych w Chorwacji. Ja za pierwszym razem zapomniałem przewodu łączącego aparat z TV w Njivcach na Krk. A może przypadkiem ktoś był tam po mnie i znalazł. Mieszkałem na samej górze, dużo schodków a toaleta była po prawej. Jeśli takowy posiadacie dajcie znać. Dzięki :wink:

napisał(a) **ANITA:)** » 05.06.2009 11:15

ja się znaleziskami czy zgubami z CRO nie moge jeszcze pochwalić

ale ciekawe co w tym roku zgubię a to jest pewniejsze niż to że coś znajdę :wink:

Natomiast 2 lata temu szarpnęłam się na drogie firmowe okulary, etui było do nich nie gorsze i niestety zostało w autokarze w Egipcie :twisted:

Za to z Londyńskiego metra mamy zdobycz w postaci parasolki :wink:

napisał(a) **Krystof** » 05.06.2009 11:19

Ja za pierwszym razem zapomniałem przewodu łączącego aparat z TV w Njivcach na Krk. A może przypadkiem ktoś był tam po mnie i znalazł. Mieszkałem na samej górze, dużo schodków a toaleta była po prawej. Jeśli takowy posiadacie dajcie znać. Dzięki

nie podałeś roku!

bo ja na przykład też mieszkałem na górze, toaleta była, też na Krk, tyle, że w Baszce, ale to i tak na razie nie ma znaczenie, bo nie wiem, kiedy tam byłeś :roll:

Twój kabel mógł do mnie zawiać wiatr, na przykład ... tyle, że kabla nie znalazłem

ale za to o mały włos nie obiłem gęby najemcy-kelnerowi, który nie zgodził się na nasz szybszy wyjazd (makabra w apartamentach) i nie chciał nam oddać paszportów i kasy itd itd

napisał(a) **Monte Christo** » 05.06.2009 11:27

w grecji wynurkowalem na peloponezie zloty lancuszek wraz ze zlotym sloncem (takie inskaska podroba), poczatkowo myslem ze to jakis mosiadz, ale zaniosla moja zona w polsce do naprawy ten lancuszek bo wygladal w miare i u zlotnika sie okazalo ze zloty, zaniosla tez to sloneczko (srednica ok 3 cm) i tez sie okazalo ze zlote

. A juz mialem ciepnac tym do kosza, ale ze moja zona po ASP to mowi zostaw do czegos mi sie tam przyda.

napisał(a) **gosku24** » 05.06.2009 11:39

ANITA:) napisał(a):Za to z Londyńskiego metra mamy zdobycz w postaci parasolki

Czy przypadkiem nie znalazłaś jej w stycniu 2008,bo ja właśnie zostawilam

napisał(a) **ANITA:)** » 05.06.2009 11:43

gosku24 napisał(a):
ANITA:) napisał(a):Za to z Londyńskiego metra mamy zdobycz w postaci parasolki

Czy przypadkiem nie znalazłaś jej w stycniu 2008,bo ja właśnie zostawilam

W 2008 ale w marcu, no chyba że przeleżała tam tak długo :wink:

napisał(a) **miraculus** » 05.06.2009 12:13

Krystof napisał(a):
Ja za pierwszym razem zapomniałem przewodu łączącego aparat z TV w Njivcach na Krk. A może przypadkiem ktoś był tam po mnie i znalazł. Mieszkałem na samej górze, dużo schodków a toaleta była po prawej. Jeśli takowy posiadacie dajcie znać. Dzięki

nie podałeś roku!

bo ja na przykład też mieszkałem na górze, toaleta była, też na Krk, tyle, że w Baszce, ale to i tak na razie nie ma znaczenie, bo nie wiem, kiedy tam byłeś Twój kabel mógł do mnie zawiać wiatr, na przykład ... tyle, że kabla nie znalazłem ale za to o mały włos nie obiłem gęby najemcy-kelnerowi, który nie zgodził się na nasz szybszy wyjazd (makabra w apartamentach) i nie chciał nam oddać paszportów i kasy itd itd

Sorry,
To był rok 2006. Pamietam jak dziś świeciło wtedy słońce. :lol:

napisał(a) **atolek** » 05.06.2009 12:14

25 lat temu
największy PEWEX w mieście
kolejka do kasy...podchodzi do mnie "konik" i chce rozmienić 50 CENTÓW w bonach towarowych...(ale czasy!!) rozmieniam mu i stoję dalej...płacę i ... orientuję się, że dał mi banknot 50 DOLAROWY zamiast 50 CENTOWY !!!!...

konika nie znalazłem... :cry:

huh ale potem się działo... :lol:

napisał(a) **miraculus** » 05.06.2009 12:18

atolek napisał(a):25 lat temu
największy PEWEX w mieście
kolejka do kasy...podchodzi do mnie "konik" i chce rozmienić 50 CENTÓW w bonach towarowych...(ale czasy!!) rozmieniam mu i stoję dalej...płacę i ... orientuję się, że dał mi banknot 50 DOLAROWY zamiast 50 CENTOWY !!!!...

konika nie znalazłem...

huh ale potem się działo...

Musiał być wczorajszy po "Stołowej"