gdzie Chorwaci spędzaja wakacje :?:

No właśnie, pytanie myślę przede wszytkim do Leona i innych forumowych Chorwatów. Już nie raz się nad tym zastanawiałem gdzie Chorwaci wyjeżdżają na wakacje poza Chorwacją.
Zimą jeśli lubią narty to kierunek latwo zgadnąć - Słowenia.Austria. Ale latem mając tak piękne wybrzeże jakie kierunki Was kuszą? Czy może decyduje moda, tak jak snobistyczna na początku lat 90-ych w Polsce Hiszpania, Włochy?
A moze popularne są zimne kierunki, Islandia, Norwegia
Bardzo jestem ciekaw odpowiedzi...
PZDR

Ja tam słyszałem, że Leon jeździ do Ustki i Olsztyna ....no ale to prawie "półpolak" (szkoda tylko, że nie wpada na piwko do Wrocka )

W wakacje ale i cale lato ja "cieszko" pracuje zawodowo i nie tylko. Natomiast jak mam czas wolni zazwiczaj zyma jade do Polski nie by pojezdzic na nartach ale odwiedzic rodzine i znajomich. Przijacielstwo jest super rzecz ale wimaga troche poswiencen i ofiar tak ze ja jak mam wolne jade po polsce i odwiedzam tych co nie moga do mnie przijechac.
Pozostali Chorwaci znad morza wijezdzaja zazwiczaj na narty zima wysoko w Alpi. Ti co sa z landu jado latem nad morze do rodziny, znajomich a ktorzy takich nie maja nad morzem to do hoteli apartamentow itp...Na wakacje stant nik nie jedzie do Wloch

Dzięki Leon-tak myślałem że do Wloch wolicie jeźcic na zakupy niż na wakacje Ale z tym ze ciepłolubni mieszkańcy wybrzeża tak lubią narty to mnie zaskoczyłeś.
PZDR

Leon Grubišić napisał(a):
Ti co sa z landu jado latem nad morze do rodziny, znajomich a ktorzy takich nie maja nad morzem to do hoteli apartamentow itp...Na wakacje stant nik nie jedzie do Wloch

Szkoda, że Włosi nie mają takiego zwyczaju i na wakacje nie zostają u siebie, przecież też mają morze, nawet ten sam Adriatyk . Byłoby trochę luźniej w sierpniu i pewnie taniej dla nas. Ale Chorwaci nie byliby z tego pewnie zadowoleni .
Pzdr

A ja gdybym była Chorwatką i mieszkała nad brzegiem Adriatyku nie wyjeżdżałabym stamtąd nigdy.Bo nie ma na świecie piękniejszego kraju.
A nim zamieszkam w Chorwacji na stałe,co jest moim największym marzeniem,co roku spędzam wakacje w tym cudownym kraju.A gdy wracam serce mi pęka i długo mam depresję

Ania to nie zawsze tak jest. Niestety wiele moich rodakow nawet nie zauwarza to piekno, co gorzej nawet go niszcza ( w ruzne sposoby). Dla mnie tez Polska jest piekna, ale malo kto z polakow widzi pienkno w brzozach, polach rzepaka na wiosne, piekno jezior, puszcz i wielu innich motiwow ktore macie na codzien.

Święte słowa.U nas też bywa pięknie, a poza tym swojsko.Niestety często jesteśmy dla siebie nieżyczliwi, a nawet chamscy.Chorwatom się to prawie nie zdaża w stosunku do nas.Przynajmniej takie są moje doświadczenia- z małymi wyjątkami.Ja, wracając do domu pełen pozytywnych wrażeń, wcale nie mam skwaszonej miny bo wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.Moje okolice nie są najciekawsze krajobrazowo( płasko), ale gdzie indziej bywa pięknie- na przykład na Suwalszczyźnie dobrze mi znanej.A można by wiele wymieniać.Do Chorwacji mam nadzieję też pojechać- po raz szósty -jak finanse pozwolą.Pozdrowienia

Świetnie to Leonie ująłeś.

Ja też nie zamieniłbym się na kilka

Leon Grubišić napisał(a): motiwow ktore macie na codzien.

Alllle...z chęcią zamieniłbym się na kilka innych

Leon Grubišić napisał(a): motiwow ktore (WY) macie na codzien.

Powiedzmy...: "cudze chwalicie, choć swoje znacie".

Ania nie wzięła pod uwagę jednego istotnego faktu : dla nas Polaków Chorwacja pomimo swojego oczywistego piękna może wydawać się jeszcze piękniejsza , wprost cudowna , a to dlatego , że większości z nas - wczasowiczów kraj ten kojarzy się przede wszystkim z odpoczynkiem , brakiem jakichkolwiek trosk , czyms nowym na codzień nie spotykanym (piekne widoczki , egzotyka). Jeżeli jednak mielibyśmy tam żyć to wszelkie troski i kłopoty dni codziennych musielibyśmy zabrać tam ze sobą , a wówczas po jakimś czasie myślę , że nawet Chorwacja i życie w niej przeplatane byłoby szarymi i trudnymi dniami. Dokładnie tak jak w życiu. Life is brutal ! Pozdrawiam !

jacol8 Zicie jest take jak go zorganizujemy, a nie jest brutalne.
Teras bende troszke truc ale rzeczewiszcie zycie moze bic pieknie jezeli nasz take nastawienie do jego. Zawsze jak mam chanbe pojade do znajomego na wispe Lastovo lub do inego rybaka kolo Makarskej. Ludzie biedni, z wielkimi problemamy nawet zdrowotnimi, prosci ale tak wesoli i pogodny ze my zawsze styd ze jestem ponuri z byle jakiej prziczyni. Trzeba sie umiec ciesic, smiac i spiewac nawet jak nie potrafisz (szpiewac).

Leon Grubišić napisał(a):jak mam chanbe

Chyba chandrę, Leon, ale pod resztą słów podpisuję sie oburącz

Trzeba tylko umieć i chcieć

Sniper, na pewno masz racje
tylko prezipomni my co to jest ta chanba ktora pomilkowo uzile do opisu zlego stanu ducha

Leon i Sniper ! Zgadzam się z Wami całkowicie , życie trzeba sobie umiec zorganizować , ale pomimo to ja wolę to życie na wakacjach niż to codzienne , bo jest przyjemniejsze. W przeciwnym razie po cóż byśmy wyjeżdżali ? I chodziło mi o to , że większości z nas Chorwacja jako miejsce wypadów na wakacje kojarzy się lepiej aniżeli ojczyzna , gdzie może i mamy to życie zorganizowane i potrafimy sie nim cieszyć , ale jednak musimy borykać się z problemami ( któż nie musi ? ) których nie napotykamy w te jedyne 2 tygodnie w roku - właśnie na wakacjach. I tyle , bo nie chcę filozofować.

leon , jak masz zły stan ducha to jest CHANDRA
a hańba to wtedy gdy np. poderwiesz na imprezie dziewczynę , wszystko jest ok , tylko za dużo wypijesz i zrobi Ci sie niedobrze i nie zdążysz do WC i zwymiotujesz jej na kolana....to dopiero hańba !!!




To oczywiście żart , ale myslę , że w ogólnym zarysie już wiesz co to hańba