Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

2009 - Tarnów - Tucepi / Bol.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 22.12.2009 11:45

Tymona napisał(a):opowieść ze Zmajem w roli głównej :D

To taka świąteczna historia :mrgreen: :wink: .

Hepik napisał(a):Coś tam było widać

Coś zostało... ale zero dębów. Pewnie wszystko na zmaja zużyte :wink: .

dangol napisał(a):ale kiedyś wrócę, przecież nie mogę odpuścić smoczyskom

Danusiu zmaj aktualnie w Jadranie siedzi, więc Ty masz największą okazję GO spotkać :D :wink: .


JacYamaha i Piotrf czasem smok w fotosiku ogonem zamiesza. Widocznie wyczaił fotki i chce pozostać anonimowy :wink: .


Pozdrawiam Was Wszystkich serdecznie, życząc Spokojnych i Wesołych Świąt :hearts:.
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 28.12.2009 09:34

Na środę zaplanowałem wycieczkę morską do Blaci/y ?.
Zaplanowałem to oczywiście dużo powiedziane.
Biorąc pod uwagę jedyną propozycję monopolisty w tym zakresie, nie ma innej opcji jak środek tygodnia 9 rano :? .

A tu jak na złość ... wstaję bardzo późno.
Tyle rzeczy jeszcze do zrobienia.
Poranne ablucje, namówienie starszego syna na wycieczkę i obfite śniadanie.
Wiadomo nie od dziś, że z pustym brzuchem nawet najpiękniejsza wycieczka nie wypali :wink: .
Do 8.40. udaje się te wszystkie dobre postanowienia wypełnić (choć co do śniadania stanowczo nie wykorzystałem wszystkich swoich mocy przerobowych).

Do wypłynięcia statku jest już niedługo, więc włączamy top gear i ... długa. Jest nieźle - udaje się nawet kupić dla synusia bułę w piekarni.

Na statku ludzi jest sporo. Cała góra dobrze zajęta, a i dół dość zapchany. Szpilki się nie wciśnie - no sezon w końcu.
Pogoda kontrowersyjna - od Hvaru słońce, od Vidovej góry chmury. Po uiszczeniu stosownej opłaty staję się właścicielem takiego glejtu ...

Obrazek
i możemy odpływać :mrgreen: .

Widoki znajome:

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Za Ratem pokazuje się Murvica:

Obrazek

Obrazek


Ta dziura nad nią to Smocza jama:

Obrazek


A po drugiej stronie - ruiny wsi (czy pustelni ?) Draceva luka:

Obrazek


Następnie malownicze zatoczki i kilka domków zagubionej na końcu świata Farskiej:

Obrazek

Obrazek


Hubert podróż znosi nieźle.
Żeby się nie nudzić wziął sobie własny bagaż w postaci opakowania po płatkach śniadaniowych, a w nim długopis, krzyżówkę i takie tam . Wszystko po to żeby nie patrzeć na bujające fale.

Obrazek

Ileż można jednak rozwiązywać krzyżówkę. Po niecałej godzinie pada sakramentalne: "Tato nudzę się" i niewychowawczo muszę dziecku dać komórkę . Dźwięki Snake szybko przyciągają do niego równie znudzonego małego Chorwata.

Obrazek

Niestety snakowi nie udaje się się pożreć własnego ogona, bo już dobijamy do malowniczej zatoczki o nazwie ... Blaca :mrgreen: .

Obrazek

Obrazek


Wyładunek ciżby ludzkiej przebiega gładko i sprawnie...

Obrazek


Jeszcze pożegnalny rzut oka na "Franka" ...

Obrazek

... i trzeba ruszać :? (oj jakieś jeepy, czy osły przydałyby się :wink: )...
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 28.12.2009 10:09

Jako,że wnętrza klasztoru widziałem ,czekam na fotki owej cizby stukającej do furty klasztoru.
Ja jakos nie miałem sumienia do fotografowania spoconych,ledwo dyszących ludzisków ,którzy docierali z dołu ;)
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 28.12.2009 18:06

Hepik furtę klasztoru atakowaliśmy spokojnie, kolejnymi falami, bo każdy szedł własnym tempem (z powrotem było inaczej, ale o tym później). Niektórzy rzeczywiście byli zziajani, ale to pewnie, z powodu własnej tuszy :wink: .

Ja też mam sumienie czyste (bo rzadko używane :mrgreen: ) i fotek roznegliżowanych ciał, ociekających potem, niestety też nie zrobiłem :wink: (choć może ... szkoda :lol: ).
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12742
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 29.12.2009 16:17

Buber napisał(a): Na środę zaplanowałem wycieczkę morską


Skoro wycieczka morska, to i ja dodam swoje trzy grosze :arrow: z bardziej otwartego morza, ale chyba w dobrym kierunku...

Obrazek

Obrazek

Niestety, bliżej nie dotarłam :( . Może kiedyś, chociaż raczej :? nie szybko. W 2010 odpuszczam sobie żaglówkę i w ogóle Cro. Spora część dotychczasowych członków załogi popłynie, ale raczej :roll: nie ma co liczyć na to, że pociągną dalej mój relacyjny wątek...

A teraz czekam na tę wspinaczkę, która by mnie nie ominęła, gdyby było więcej czasu i udało się przystanąć w tej samej zatoczce, w której aktualnie nastąpił Wasz wyładunek :D .
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 29.12.2009 21:33

Danusiu Twoje zdjęcia są super :hearts: :!:
Dzięki wielkie - wspaniała niespodzianka :P .
Mam podobne, ale niestety z odwrotnej strony - tj. morza z Blaci :wink: .

P.S. Zdradź w końcu gdzie Ciebie wiatry poniosą w 2010 ?
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12742
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 30.12.2009 10:07

Buber napisał(a):Mam podobne, ale niestety z odwrotnej strony - tj. morza z Blaci :wink:


No i o to chodzi, że z odwrotnej strony :D 8) :!:

Buber napisał(a):Zdradź w końcu gdzie Ciebie wiatry poniosą w 2010 ?


Sęk w tym, że NIE WIEM :lol:
Pewne jest tylko że to nie wiatry mnie ponosą :!:
Świadomie nie zapisaliśmy się do żeglarskiej wrześniowej ekipy po Cro. Nie dlatego, żebym już tak zupełnie chciała sobie odpuścić morskie wyprawy po wyspach, tyle że po kolejnych pięciu latach koniecznie muszę sobe zrobić przerwę z Chorwacją - pewnie po to, żeby z tym wiekszą przyjemnością kiedyś wrócić :wink: . Marzył mi się rejs po wyspach greckich i gdyby okoliczności sprzyjały, pewnie bym się na to skusiła. Ciężko to było zrealizować ten pomysł :( w ramach znanej Wam załogi.... Większość może tylko na tydzień (Grecja jednak byłaby lepsza na tygodnie dwa) i ostatecznie padło im znowu na Chorwację - ale oni na razie jeszcze nie mają pięciu cro-wyjazdów pod rząd... Klarował się jakiś grecki wyjazd z ekipą mi niezbyt znaną (ale nieobcą Kapitanowi), tyle że moje wolne terminy były nie do przyjęcia dla nich , odwrotnie tak samo. No więc mojego rejsu 2010 po Grecji też nie będzie :( .
Co w zamian? Hmmm..... Sama chciałabym wiedzieć :wink: . Pomysłów jest co najmniej kilka - całkiem różne :lol: zarówno ze względu na kierunek, jak i na sposób podróżowania (tylko jacht odpadł!).Do września daleko, dopiero wtedy będzie wiadomo na pewno :D gdzie i jak...
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 31.12.2009 10:36

Danusiu widziałem fajną ofertę na Grecję - przelot na Kretę, a potem wodolotem na Cyklady (w tym na "Thirę" ) - ale tu już program ile dni, na której wyspie, każdy ustala sobie sam; trzeba tylko potem na Kretę na samolot wrócić.
Zawsze też zostają jakieś Sycyliany, Baleary i Kanary :wink: .

Ja też w przyszłym roku Chorwację jednak "zdradzę".

Pozdrawiam i Szczęśliwego Nowego Roku :papa: .
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 03.01.2010 12:41

Ufff - więc wreszcie jesteśmy na "stałym" lądzie :D .

Hubert czuje na żołądku sympatyczny ciężar zjedzonej buły.
Ja czuję szum ... po wypitej kawie (na szczęście w głowie, a nie w żołądku :wink:).
Czyli ... możemy ruszać .

Droga początkowo wiedzie ocienioną ściężką, podpartą tu i ówdzie kamieniami. Jest bezpiecznie.
Żadne chaszcze, gałęzie i snejki nie przeszkadzają w pochodzie.

Obrazek

Obrazek

Niedaleko od zatoczki mijamy opuszczone zabudowania.
Synusiowi opowiadam że to w wyniku działań piracko - wojennych.
Robię to, żeby się chłopak nie nudził.
W sumie jest to zbyteczne, bo on do "wielkiej twierdzy" dąży i "koszałki-opałki" o kupce gruzów nie bardzo go wzruszają.

Po krótkim czasie widać dość wyraźnie, że ścieżka wiedzie skrajem łożyska wyschniętego potoku.
Wygląda na to, że wodę widzi on raz na kiolka lat i dawno to było.

Obrazek

Grupa rozpada się szybko.
Tempo jest różne - w zależności od dobrych chęci, masy ciała i rodzaju obuwia poszczególnych uczestników wycieczki.
Wszystkie te parametry występują u nas w środkowych rejestrach.
Nie jest więc dziwne, ze plasujemy się w środku stawki peletonu - maratonu.
Dzieje się tak, do momentu gdy zaczyna się podejście (i zaczyna się nam już ta droga nudzić :? ).
Bo wtedy ... widzimy to ..

Obrazek
nie pamiętam co to jest - stanowisko obserwacyjne czy cuś ?

A za chwilę to ...

Obrazek

Dodatkowe siły wstępują w nas szybko i ... "łupu cupu jesteśmy w kominie" :D .

Obrazek

Obrazek

W środku przyjemny chłodek....

Obrazek

Można się pokręcić, oglądając las kamiennych dachów (i niech się Dubrownik schowa z czerwonymi dachówkami :wink: ) ...

Obrazek

... upstrzony nowoczesnością ...

Obrazek

Generalnie prawie wszyscy zachowują się jak japońscy turyści ...

Obrazek

A "samo za bogate" mogą skorzystać z regionalnego oddziału Cepelii. Ceny są z lekka oszałamiające, ale wszystko trafia tutaj albo "per pedes", albo na grzbiecie osiołka.

Obrazek

W oczekiwaniu na resztę grupy myślę o tym, żeby się naoliwić (stawy lepiej chodzą) :D .

Obrazek


CDN.
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 04.01.2010 17:49

No i co? Naoliwiony? :lol:

A co do poprzedniego odcinka to kornfleksowy bagaż podręczny - luks malina :D

A komórkowy wąż faktycznie nieraz ratuje sytuację :wink: :D

pozdrawiam
:D
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 04.01.2010 20:51

Tymona napisał(a):No i co? Naoliwiony?

Naoliwiony, dobrze sie porusza. A jak strzela ... :lol: :wink: .

Tymona napisał(a): A co do poprzedniego odcinka to kornfleksowy bagaż podręczny - luks malina :D

Mój synuś jest max - kreatywny i też chciał mieć "walizkę".

Tymona napisał(a):A komórkowy wąż faktycznie nieraz ratuje sytuację

Niestety tak - oby jak najrzadziej, bo ciężko potem telefon odzyskać :D.

Pozdravki dla Twoich skrzatów :D.
Ostatnio edytowano 06.01.2010 00:29 przez Buber, łącznie edytowano 1 raz
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 06.01.2010 00:27

Obrazek

Po dowleczeniu się ostatnich niedobitków pada propozycja (nie do odrzucenia) podziału grupy na dwie sekcje - niemiecko i anglojęzyczną.
Walkirie nucąc Wagnera, mają wejść pierwsze.
Mnie i synusiowi bardziej odpowiada obecna "lingua franca", niż chropowate dźwięki z bliskiego zachodu, więc czekamy.

Zresztą już jakiś średniowieczny władca powiedział: "Do niewiast mówię po włosku, do mężów po francusku, do Boga po hiszpańsku, a do mojego konia po niemiecku" (angielskiego pewnie nie znał, albo nie było już do kogo gadać :D) .

Spokojnie siedzimy (ja się "oliwię" :wink: ), podziwiając ładną "przewiązkę"

Obrazek

I wchodzimy.

Przewodnik, wyglądający jak człowiek ciężkiej pracy, opowiada takim śmiesznym łamanym angielskim o pustelni.
Co chwilę wtrąca żenujący żart "prowadzącego" - np. pokazując na fortepian mówił keyboard, wskazując na stary, chyba patefon ? (ale płyta z takimi dziurkami) - CD, DVD; a liczydło to był komputer itp. :? :wink: .
Robi to jednak z takim wdziękiem, wybuchając śmiechem a la zmaj wawelski (ten od profesora Gąbki), że śmieją się z nim wszyscy.

W trakcie relacji czasem podawałem, mam nadzieję, że ciekawe chorwackie słówka, o które udało nam się potknąć. W Blaci nastąpiło apogeum chorwaczyzny w postaci tego tekstu :lol: :lol: :lol: :

Obrazek
Zdanie było umieszczone w kilku miejscach.
Nikt oczywiście się do niego się nie stosował.
A przewodnik patrzył na to przez palce.

W szkole "pustelnianej" był też drugi napis, popełniony dość dawno (gruba warstwa kurzu) i to na samej tablicy.

Obrazek

I za to kocham Chorwatów :P .
Mimo, że nacjonalizm miłośników ostrej papryki zakwitł też tutaj, nikt dzieła nie zmazał i nie napisał np "Hrvatska lijepa" czy coś w tym rodzaju.

CDN.
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 06.01.2010 21:35

Ok , a teraz będzie część merytoryczną.

Blacę założyli w XVI wieku uciekinierzy z omskiej, czy też z makarskiej raiwery.
Uciekali oczywiście przed Turkami, tymi, co to teraz do Unii mają być przyjęci.
Choć teraz, jak mawia Tymona, Franz, J.B., P.B. i wielu wielu innych : "Dobry Turek nie jest zły" :wink: (oj skusiliście mnie tą Turcją w tym roku :twisted: ).

Obrazek
naprawdę uciekali przed gorącym makarskim latem

W miejscu Blaci była naturalna jaskinia.
Wygnańcy siedzieli tutaj cały rok, żyjąc o wodzie i korzonkach i ciężko pracując. Po roku zabudowali jaskinię i zagospodarowali okoliczny teren.
Całym miejscem rządziła dynastia księży :? :wink: .
Słowo "dynastia" brzmi dwuznacznie, ale spokojnie - wszystko odbywało się jak trzeba. Władza przechodziła z wujka na siostrzeńca :) .

Blaca stanowiła stolicę kulturalną i gospodarczą dla 3 okolicznych wsi.
Była tu szkoła, do której codziennie uczęszczało kilkanaście dzieciaków.
Rano wkuwały, a potem robiły coś dla ciała i wspólnoty - strzyżenie osłów, dojenie pszczół, podkuwanie owiec, ujeżdżanie wołów czy jakoś podobnie :wink:

Obrazek
Syn nawet wczuł się w rolę.

W sumie była to taka hacjenda. W szczytowej fazie rozwoju produkowano tam tłuste beki oliwy (sorry beki tłustej oliwy :wink: ), hektolitry miodu, miliony wołowych koltletów i pasano tłumne redyki owiec :wink: .

Obrazek
to plan zagospodarowania okolicy i szacunki dotycące przyszłych mega zysków
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 07.01.2010 00:22

O ludzie pracującym osady i okolic (sezonowo do 150 osób) już było, a teraz słów parę o "arystokracji".
Arystokracja oprócz spijania śmietanki i zajadania się kawiorem, zajmuje się też czasem różnymi pożytecznymi sprawami.

Ostatnim i najwybitniejszym z panującej "dynastii" był Nikola Milicevic -ksiądz z powołania, a astronom z zamiłowania.
W apartamencie miał mały teleskopik na pomniejsze sztuki.

Obrazek

Natomiast na zewnątrz stał potężny, jednotonowy sprzęt kupiony w Jenie, za cenę rocznej produkcji miodu i oliwy z Blaci i okolic.
Obecnie głównie miłośnicy foto-aparatów Sony korzystają z zalet optycznych receptur Carla Zeissa.
Teleskop niestety smutnie zalega w drewnianej skrzynce (a gdyby mu zagrali poskakałby jesce - HEJ :wink: ).

Obrazek


Nikola odkrył asteroidy, gwiazdę, 2 komety, a może nawet jakieś planety czy wesołe kuplety (choć wątpię, bo wyglądał na poważnego człowieka).
Oprócz tego zgromadził potężny księgozbiór i mnóstwo listów z całego świata. Do dzisiaj obserwatorium amerykańskiej Navy wysyła do Blaci swój biuletyn.

Obrazek

Obrazek

Niestety Nikola zmarł, nie pozostawiwszy siostrzeńco - bratanka następcy rodu i ... Blaca stała się atrakcją turystyczną.

P.S. Aha - przewodnik robi pułapkę na polskich turystów. Łapie znienacka polskie dziecko i pokazując na gościa z Fromborka, pyta: "A to kto - Czech ?" - wybuchając gromkim śmiechem :lol: .
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 07.01.2010 07:51

"Nie samym chlebem żyje człowiek ..."
Po całotygodniowej harówce mieszkańcy Blaci i okolic zbierali się w kościółku, przyklejonym do pustelni.
Kościółek jest nawet całkiem spory.

Obrazek

W środku okazałe ołtarze - i główny i te boczne:

Obrazek


A w razie czego w konfesjonale czeka spowiednik

Obrazek

Obrazek

Na zewnątrz, obok kościoła, jest jeszcze malownicza wygódka (YES, YES) :D ... i to :!: :

Obrazek

Jak się pewnie, słusznie domyślacie jest to basis na duży teleskop.
Szkoda, że sprzęt leży w skrzyniach.
W nocy możnaby pooglądać ... no wiadomo - to co Nikola.
Za to w dzień :lol: - mógłbym zobaczyć nawet samą Danusię opalającą się na swoim jachcie :wink: .
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
2009 - Tarnów - Tucepi / Bol. - strona 18
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone