do tych co z Peljesca

Witajcie - potrzebuję krótkiej, żołnierskiej informacji na temat opcji transportowych na półwyspie. Tradycyjnie do hr zabieram rowery. Pytanie brzmi z jakimi przewyższeniami muszę liczyć planując wycieczki na linii powiedzmy Żulijana - Trestenik - Podobuce? I alternatywnie Trpanji - Divna - Dubna? Do 100 metrów w pionie czy więcej?

Nie chodzi o przejeżdżanie z południa na północ i zpowrotem - a jedynie o poruszanie się wzdłuż wybrzeża. Z tego co wyczytałem to między Żuljana a Trstenikiem jest względnie płasko. Z Trpanija do Divnej/Dubnej może być gorzej - chyba, że jest droga, ścieżka przez las, ktoś wie?

Z góry dzięki za info!

PS: Rok temu rowerowe dojazdy w Splitskiej sprawdziły się wyśmienicie.

abra dab napisał(a):Z Trpanija do Divnej/Dubnej może być gorzej - chyba, że jest droga, ścieżka przez las, ktoś wie?

Z Trpanja do Divnej wybrzeżem nie dojedziesz, trzeba drogą przez Vrucice.
Przewyższenie będzie pewnie w sumie około 100 m, podjazd z Trpanja do Gornej Vrucicy, dalej w miarę płasko i potem zjazd przed samą Divną.
Wybrzeżem z Divnej do Duby jest zupełnie płasko.

abra dab napisał(a):Witajcie - potrzebuję krótkiej, żołnierskiej informacji na temat opcji transportowych na półwyspie. Tradycyjnie do hr zabieram rowery. Pytanie brzmi z jakimi przewyższeniami muszę liczyć planując wycieczki na linii powiedzmy Żulijana - Trestenik - Podobuce? I alternatywnie Trpanji - Divna - Dubna? Do 100 metrów w pionie czy więcej?

Nie chodzi o przejeżdżanie z południa na północ i zpowrotem - a jedynie o poruszanie się wzdłuż wybrzeża. Z tego co wyczytałem to między Żuljana a Trstenikiem jest względnie płasko. Z Trpanija do Divnej/Dubnej może być gorzej - chyba, że jest droga, ścieżka przez las, ktoś wie?

Z góry dzięki za info!

PS: Rok temu rowerowe dojazdy w Splitskiej sprawdziły się wyśmienicie.

Potwierdzam powyższe, a jeśli chodzi o Trstenik-Zuljana zupełnie bezstresowo.

Z własnego doświadczenia - musisz się zabezpieczac przed złapaniem "gumy" własnie to mi się zdarzyło na trasie Zuljana-Trsenik .
Od Trsenika do Borka masz fajna drogę asfaltową (rzadko przejeżdzają autka ) potem w strone Podobuca znowu szrut , przewyższenia na tej trasie jeśli sie jedzie pod tunel do 350m

Droga od tunelu na Borak ( w dół) i Trsenik ( prosto)


Drogi od Podobuce w kierunku Borka


Niestety z uwagi na upały jeździliśmy z rana od godziny szóstej ale ... dla tych widoków warto , naprawdę , a miejscowe wino przecudowne chociaz pite w sporych ilościach nie przeszkadzało nam w porannych eskapadach
Niemniej trzeba miec troche kondycji

No to szerokiej drogi

Dzięki za informacje. Źle to nie wygląda. Zwłaszcza od południowej strony - no, nie licząc odcinka koło tunelu, który na codzienne latanie raczej się nie nadaje.

Od podjazdu z Borka pod tunel rozpoczynaliśmy dzień ( za wyjątkiem dni kiedy darowaliśmy sobie rowerki )
Taka gimnastyka poranna .
A stamtąd decydowaliśmy w która stronę jedziemy
Niestety na druga stronę najdalej zahaczaliśmy o Janinę , Divna Trpaj Duba - spenetrowana wycieczkami auto-pieszymi

Bez przesady z tymi przewyższeniami. Z Borka pod tunel biegałem w 17 minut, nie powiem żebym się nie zmachał trochę ale dramatu nie było. Wg mnie najcięższy podjazd to będzie spod samej Divnej do Donja Vrucica. Z Borka do Trstenica, do rozwidlenia drogi na tunel jest najciężej ale nie jest to daleko. Później droga trochę się wznosi a potem do samego Trstenica jest w dół. Jest nad tą drogą jeszcze jedna droga, wyżej, tam warto podjechać.

I jeszcze jedno Jak zjedziesz i potem wjedziesz z Kuny do Crkvic to jesteś dla mnie gruby kotlet Może być tez trasa Oskorušno-Veli Prapratna

Bocian napisał(a):I jeszcze jedno Jak zjedziesz i potem wjedziesz z Kuny do Crkvic to jesteś dla mnie gruby kotlet

Ja bym tam na rowerze chyba nie pojechała
Ale autem super się jedzie

Posiedzieć w Crkvicach z tydzień czasu ... to dopiero jest sztuka

Bocian napisał(a):I jeszcze jedno Jak zjedziesz i potem wjedziesz z Kuny do Crkvic to jesteś dla mnie gruby kotlet Może być tez trasa Oskorušno-Veli Prapratna

musiałbym się chwalić, więc przez wrodzoną skromność nie napiszę, ze większość przełęczy z tour de france zaliczona z giro parę też:
http://dolomiti.wz.cz/Passo%20Stelvio.jpg
W Chorwacji z ciekawszych podjazdów na razie tylko Breze z Crikvenicy (we wrześniu). W ubiegłym roku na Braczu pokonała nas za to vidova gora na Braczu (było dość ciepło

W tym roku na tylnym siodełku zasiądzie brzdąc więc wspinaczki, nawet te nie za długie odpadają. Żmudna jazda pod górę niestety brzdąca nuży - stąd moje pytania o przewyższenia. Na podstawie Waszych sugestii wnoszę, że z Trpanija jestem w stanie dojechać do Divnej max w pół godziny a jak ulokujemy się po stronie Żulijany to w ogóle nie ma problemu z komunikacją.

Jak znajdziemy opiekunkę do Crkvice atakujemy obligatoryjnie

No to szacun Ja z rowerem nie mam wiele wspólnego, nigdy nie uprawiałem sportu w jakimś ponadprzeciętnym wymiarze. Przy odpowiedniej kondycji podjechać czy podbiec da się wszędzie Na moją ulubiona górę Sv. Ilija, jakiś czas temu wszedłem w 1,5h ostatni kawałek podbiegając, ale byłem młody i głupi. Teraz jestem tylko głupi Dlatego ja na Ilije zawsze idę w samo południe Przecież nie będę wstawał na wakacjach o 4 rano

mysza73 napisał(a):

Bocian napisał(a):I jeszcze jedno Jak zjedziesz i potem wjedziesz z Kuny do Crkvic to jesteś dla mnie gruby kotlet

Ja bym tam na rowerze chyba nie pojechała
Ale autem super się jedzie

a niektórzy straszą tą drogą ja zamierzam w tym roku spróbować.

ruwado napisał(a):

mysza73 napisał(a):

Bocian napisał(a):I jeszcze jedno Jak zjedziesz i potem wjedziesz z Kuny do Crkvic to jesteś dla mnie gruby kotlet

Ja bym tam na rowerze chyba nie pojechała
Ale autem super się jedzie

a niektórzy straszą tą drogą ja zamierzam w tym roku spróbować.

Niektórzy wieloma drogami straszą, np drogami Hvaru
Droga jest bardzo przyjemna, jak dla mnie nie ma tam nic niebezpiecznego
A na rowerze bym nie pojechała, bo trzeba by było wracać trochę długo pod górkę

Jedź śmiało, nie pożałujesz

mysza73 napisał(a):Jedź śmiało, nie pożałujesz

jade, jade
Już mam to wpisane w plan moich wycieczek w wakacje