W zeszłym roku samochodem dojechałem na riwierę bułgarską to w tym roku postanowiłem spróbować do Czarnogóry, więc moja informacja jest raczej trochę z boku chyba że ktoś jedzie w okolice Dubrownika... CHciałbym się podzielić sposobem na fajne podróżowanie przez Węgry, przynajniej mnie ten sposób się podoba i jest przeznaczony dla ludzi którzy lubią jechać nie tyle z sensem ile bez korków i przez fajne miejsca. Jako że jestem z Częstochowy, więc jest to sposób dla Częstochowian i śląska (tudzież zagłębia
1. Jedziemy sobie z Częstochowy trasą DK1 cały czas na południe aż do Bielska Białej - słuchając CB Radia
2. Granice PL-SK przekraczamy na "kameralnym" przejściu Korbielów-Orawska Polhora i zjeżdżamy do Namestowa
3. Jedziemy przez Lokce i dojeżdżamy do głównej drogi CHyżne - Ruzomberok w miejscowości Oravski Podzamok (bardzo ładny zamek wkomponowany w skały na wzniesieniu)
4. Dalej na płd. do Dolnego Kubina - na wlocie do tego miasta przy obwodnicy znajduje się stacja Slovnaftu na której bez problemu możemy chwilę odpocząć, zatankować i zakupić vignete płacąc kartą kredytową. CO też czynię
5. Dalej do miejscowości Rużomberok i jedziemy na wschód autostradą do presova, dalej na południe do Koszyc myślę że jadąc w ten sposób od zeszłego roku ma już sens zakup winietki ponieważ jest już otwarty ten tunel w przebiegu drogi D1 - jeżeli jedziemy obok tej autostrady, wpadamy w takie serpentyny że traci się na nich około 45 minut !!!
6. Dalej na przejście Tornyosnemeti, zaraz za granicą skręcamy na Goenc, Abaujszanto, Mad do drogi 37 - ta droga wije się wzdłuż malowniczych winnic (Mad jest ośrodkiem branży) i dalej cały czas będziemy podróżować winnicami aż do "Stolicy winiarstwa"
7. Czyli jedziemy 37 tylko chwilę i skręcamy w prawo na Bodrogkerestur i do TOKAJ-u; tą miejscowość trzeba zobaczyć, a wina które tutaj piłem bez kozery nazwę najsmaczniejszymi na świecie !
8. Dalej jedziemy na południe do miejscowości Tiszatardos i przepływamy promem do Tiszaloek (prom jest płatny, gotówką, trzeba mieć Forinty)
9. Przez Hajdunanas i Balmazjuvaros dojeżdżamy do Hajduszoboszlo - tutaj znajdujemy kwaterę (dużo ogłoszeń po polsku !), bierzemy ręcznik i idziemy się zrelaksować na słynne baseny....
I tyle drogi będzie się pokrywać z tym jak jechałem do Bułgarii, dalsza droga na południe jest dla mnie nowością oczywiście nie omieszkam ją opisać jak już dojadę do Montenegro - natomiast odcinek który przedstawiłem pokonałem już dwukrotnie i jedzie się go w szczycie sezonu całkowicie bezstresowo i można dużo ciekawego po drodze zobaczyć; jest to też rozwiązanie moim zdaniem dość szybkie i niedrogie (winieta słowacka i paliwo....)
Pozdrawiam
Michał

.png)