Do Chorwacji z CB Radiem

Z pewnością znasz już odpowiedź na to pytanie, jednak pozwolę sobie Ci odpowiedzieć. Najczęściej rodacy zmieniają tylko kanał.

luk006 napisał(a):Z pewnością znasz już odpowiedź na to pytanie, jednak pozwolę sobie Ci odpowiedzieć. Najczęściej rodacy zmieniają tylko kanał.

Czemu czekałeś z odpowiedzią na post typa ponad dwa lata

luk006 napisał(a):Z pewnością znasz już odpowiedź na to pytanie, jednak pozwolę sobie Ci odpowiedzieć. Najczęściej rodacy zmieniają tylko kanał.

Tak znam odpowiedź. Na całych Bałkanach CB też sie przydaje. No i albo mi się wydaje albo dobrze pamiętam, że jakoś lepiej mi się tam słucha CB, bo mniej jest łaciny, mniej "mobilków", "misiaków", "krokodylków", "dróżek" a co najważniejsze mniej "wypadeczków" (brrr co za dziwactwo językowe...) i "objaździków" (łeeee????).
Sam nie używam żadnego z powyższych słów w rozmowach przez CB

Na łeb wszystkie powyższe bije prawdziwa moim zdaniem perełka: "BAJO", gęsto-często wypowiadane zachrypniętym sznapsbarytonem...

smer napisał(a):Na łeb wszystkie powyższe bije prawdziwa moim zdaniem perełka: "BAJO", gęsto-często wypowiadane zachrypniętym sznapsbarytonem...

...również nigdy nie użyłem, ale fakt - perełka.
Jest takich jeszcze kilka.... ale zdrobnienia chyba najbardziej mnie drażnią....

Mnie osobiście najbardziej drażni wszechobecne i nieuniknione: JAK MNIE SŁYCHAĆ? Powtarzane przez wszystkich o każdej porze dnia i nocy tak często, że nic nie słychać, poza: JAK MNIE SŁYCHAĆ...

Facet ma kilka lat radio i przez kilka lat codziennie pyta: JAK MNIE SŁYCHAĆ? Nie rozumiem tego.
1. Skoro od kilku lat słychać go dobrze, to nagle dziś mu padła końcówka mocy?
2. Skoro od kilku lat pyta o to samo i nie wierzy usłyszanym odpowiedziom, to po cholerę dalej pyta??
3. Itp., itd...

Eeee tam za to fajne odpowiedzi bywają

Ostatnio słyszałem:

Jak tylni most w polonezie
Jak matkę po wywiadówce
Jak teściową w korytarzu

I przez te właśnie głupie pytania i jeszcze głupsze odpowiedzi, eter jest tak zaspamowany, że... ech... szkoda gadać....

A to imo dużo zależy od aglomeracji. W 3city nie ma za dużego ruchu na CB, a pamiętam byłem we Wrocku to masakra jeden przez drugiego.

smer napisał(a):I przez te właśnie głupie pytania i jeszcze głupsze odpowiedzi, eter jest tak zaspamowany, że... ech... szkoda gadać....

Każda subkultura rządzi się swoimi prawami. Radio stało się tak tanie, że to tej subkultury (już skrzywionej pewnym słowotworstwem) dołączają kolejni użytkownicy, ktorzy żeby nie wyglądać na nowicjuszy bezmyślnie kopujują, a co gorsza dodają kolejne połamance-językowe,

Sam używam radia od niedawna i b.rzadko i - na szczeście - ani razu nie powiedziałem:
- ścieżka/drożka,
- miśki,
- na bombach,
- bajo i szerokości
- kolego/koleżanko
- itp., itd.

Coż, każdy chce na swoj sposob identyfikować się z subkulturą, a tym czasem radio to tylko narzędzie.

Na szczęście język polski jest tak bogaty, że o sytuacji na drodze można porozmawiać bez tych "upiększaczy" jak normalni ludzie.

BAJO

Błajo napisał(a):Eeee tam za to fajne odpowiedzi bywają

Ostatnio słyszałem:

Jak tylni most w polonezie
Jak matkę po wywiadówce
Jak teściową w korytarzu

Automat do lodów

smer napisał(a):Mnie osobiście najbardziej drażni wszechobecne i nieuniknione: JAK MNIE SŁYCHAĆ? Powtarzane przez wszystkich o każdej porze dnia i nocy tak często, że nic nie słychać, poza: JAK MNIE SŁYCHAĆ...

Facet ma kilka lat radio i przez kilka lat codziennie pyta: JAK MNIE SŁYCHAĆ? Nie rozumiem tego.
1. Skoro od kilku lat słychać go dobrze, to nagle dziś mu padła końcówka mocy?
2. Skoro od kilku lat pyta o to samo i nie wierzy usłyszanym odpowiedziom, to po cholerę dalej pyta??
3. Itp., itd...

Ja przyznam, że czasami pytam i nie uważam, by było to cos złego.
Niestety czasami mimo, że mija się samochody z antenami, to na pytanie "Jak dróżka na ... " cisza jak makiem...
Wystarczy zmiana pogody, ukształtowania terenu, by przy tych samych ustawieniach radia być raz lepiej raz gorzej słyszanym.

Gdańsk

smer napisał(a):JAK MNIE SŁYCHAĆ?

- Na Kasprowym rewelacja !


Miałem ubaw do łez.
.....ale jak głupie pytanie to głupia odpowiedż.
Też tego ciągłego pytania nie rozumiem.

el_guapo napisał(a):(...)ani razu nie powiedziałem:

- kolego/koleżanko
BAJO

Akurat zwrot kolego/koleżanko jest ogólnie przyjętą w eterze formą grzecznościową - brzmi znacznie lepiej (i wygodniej) niż "proszę pana/pani". "Bajo" zaś (o czym nie wszyscy wiedzą, szczególnie używający ) jest zniekształconą formułką używaną przez amerykańskich użytkowników CB na zakończenie rozmowy - "bye"

maniust napisał(a):Gdańsk
JAK MNIE SŁYCHAĆ?
- Na Kasprowym rewelacja !
Miałem ubaw do łez.

W tym przypadku pewnie tak, jednak swego czasu, będąc w okolicach Zadaru, nawiązałem (obustronną - mam świadków!) łączność z polską stacją bazową. Wczoraj rano zaś, tuz po ruszeniu spod domu, ktos zapytał o drogę do Łomży. Uzyskał rzeczową, uprzejmą, precyzyjną i bardzo poważną odpowiedź (nie żart). Mieszkam 40km od Wrocławia... Kiedyś, jadąc z Leszna w kierunku Rawicza, rozmawiałem krótko z kolegą z Ustrzyków - na granicy słyszalności i nie dłużej niż 2 minuty - potem łączność się urwała.

Kogoś, kto ma dłuższy czas do czynienia z CB (albo zna trochę teorii) nie powinny dziwić dalekie łączności.

Mnie osobiście te wszystkie upiększacze nie przeszkadzaja. Są bo są.
Sam ich raczej nie używam.
Dla mnie ważne aby szybko otrzymać satysfakcjonująca odpowiedź na pytanie - to wszystko.
Na szczęście mam triflexa (zasięg nadawanie 3-4km odbiór do 5km) i nie muszę słyszeć ogólnego jazgotu i nanoszenia się rozmówców.