debiutanci w Cro - bazy wypadowe we wrześniu

witam

wybieramy się jako grupa debiutantów do Dalmacji na 2 tygodnie od 10 wrzesnia. oczywiście w ciemno

potrzebuję niniejszym małej porady w wyborze kilku rozsądnych baz wypadowych. oczywiście założenie jest takie że jedziemy wypoczywać na pięknych "piaszczystych" plażach ale także i trochę pozwiedzać w granicach rozsądku. trochę poszperałem na forum, znajomych przepytałem ale jeszcze doświadczonego grona zapytam.

mamy 2 tygodnie więc zastanawiałem się nad dwoma bazami (północna i południowa Dalmacja), w każdej spędzając około tydzień. kuszą mnie wyspy, stąd poniżej moje przemyslenia co do wypraw tamże..

oto moje pierwotne przemyślenia: (plusy + i minusy -)
OMIS i okolice na południe
+ blisko do Splitu skąd mozna dostać się na Hvar i Brac (jednodniowe wycieczki na ciekawe wyspy)
+ plaże które są po prostu "okej", ale czytałem że warto znaleźć kwaterę poza miastem (spacer po plazy do miasta)
+ ew. dojazd do Marusici, Baska Voda (Biokovo), etc. czyli wyprawy na 1 dzien na fajne plaże.
- sam Omis przy ruchliwej drodze, słyszałem że wielu to nie siadało.
- połowa września więc może lepiej jednak coś bardziej na południe?

zatem moze MAKARSKA i okolice (np Tucepi)
+ z Makarskiej mozna dostać się na Brac (Sumartin) - i np. poleżeć na słynnej plaży w Bol
+ też jest fajnie
+ teoretycznie cieplej
- wyprawa do Splitu troszkę dalej (no ale bez przesady bo to 65 km)
- wyprawa na Hvar tym bardziej trochę dalej (ale można zrobić Split+Hvar z noclegiem na Hvarze)

mam kłopot ze zidentyfikowaniem drugiej bazy na wyprawy do Dubrovnika i ewentualnie Mljet. może coś w okolicach Orebic/Korcula? Prom na Mljet jest z Prapratno a do Dubrovnika już autem.

OREBIC
+ blisko do Dubrovnika
+ Korcula rzut beretem, mozna zrobić 1 dniowy trip
+ malownicza cieśnina/zatoczka

a może w ogóle zacząć od tygodnia na wyspie HVAR?
ale nie do konca jestem przekonany czy to dobry pomysł..

...

podsumowując:
1. czy 2 bazy po tygodniu to dobry pomysł?
2. skoro Hvar i Brac w planie to czy przejmować się odległością i szukać pierwszej bazy w okolicach Omis, czy olać i kierować się na riwierę Makarską i dojezdzać na wycieczkę do Splitu i ewentualną przeprawę promową na Hvar? Brac już promem z Makarska bo wiadomo blizej.
3. skoro Dubrovnik i może Mljet to czy drugiej bazy szukać gdzieś przy Orebic? stamtąd mozna zaliczyc wyspę Korcula..

wiem że w Dalmacji jest mnóstwo miejsc, mnóstwo plaż, jeden woli to drugi tamto.. proszę więc tylko o racjonalną (na luzie) ocenę pomysłu z dwoma bazami, z założeniem ewentualnego odwiedzenia kilku wysp i miast (jako wycieczki fakultatywne

pozdrawiam i szperam dalej.
wielkie dzięki
bzx

ok sam sobie odpowiem bo już niejako doszedłem do wniosków po dalszej lekturze
no i sorry za temat w tym forum, powinienem w tym dla początkujących (jak coś to proszę przenieść).

jedziemy prosto na Hvar, gdzie spędzimy sobie powiedzmy 5 dni, zwiedzając ją przy okazji oczywiście. potem przeprawa na ląd gdzieś w okolice Riwiery Makarskiej, skąd zrobimy np. Split, Brac, Dubrovnik i może coś jeszcze.

a Omis jako bazę sobie darujemy.

i będzie oka

Bazy należy zakładać na wyspach i stamtąd ewentualnie można atakować ląd ... chociaż nie koniecznie

wróciłem. czad.

"baza" miała miejsce w miejscowosci Zavala na wyspie Hvar. przyjemna wiocha z typem ktory sprzedawal nam ze swojego garażu domowe wino i rakiję (czyli paliwo rakietowe), baaardzo przyjemna kwatera u bardzo miłej pani (pierwsza napotkana od lądowania w porcie i okazała się strzałem w 10), niewygorowane 11 ojro za widok z tarasu na morze i Scedro, chatka z ogrodem i grillem (ryby), 3 metry od kamienistego brzegu ale ze spokojnym podejsciem do wody. 15 minut spaceru w zachodnią stronę wyspy i jakieś malutkie plaze żwirowe z płaskim podejściem do wody i małą ilością ludzi (nie licząc tej przy jakimś cocktail barze oczywiscie). zaliczony Hvar, Stari Grad, Vrboska, Jelsa (często po zakupy i na wieczór połazić ot tak), wyprawa na Brac czyli Bol i jego słynny Zlaty Rat (fajnie zobaczyć) widowiskowa plaza za Sv.Nedjelją (po drodze wysokościową żwirową droga do Hvaru), stara droga Hvar-S.Grad i jakieś zbieranie resztek lawendy, i jeszcze wyprawa w stronę Sucuraja i zjazd do wiochy Velka Stiniva (kontemplacja widoku) i próba osiągnięcia jaskini i miejsca widokowego w okolicach Humac (ale w japonkach okazało się to niemożliwe). i jeszcze w jakiś słabszy pogodowo dzień trafił się mały spacer po malowniczym ale jednak klifowatym wybrzeżu wokół Sv.Nedjelja (i cieszę się że nie trafiliśmy tam czy do I.Dolac, jakoś mi nie siadła w ogóle ta miejscowość).

ogolnie cisza spokój morze słońce.

Jelsa bardzo miłe miasteczko, poranne zakupy ryb na targu na wieczorne grilowanie.. coś pięknego. marketów aż od groma (Konzum, Studenac i jeszcze jakiś tam jeden duży), mialem okazję poznać demonizowane ceny wszelkich produktów, powiem tylko "bez komentarza".. wszelkie zakupy bez krępacji no ale jak ktoś musi jeść chleb z polskim masłem i polskim dżemem to niech sobie wozi to masło i dżem z polandu

było tak fajnie że najpierw mielismy być od soboty do czwartku, potem przedluzylismy do poniedzialku i w koncu we wtorek ruszylismy dalej

był to błąd bo moglismy zostać jeszcze ze 2 dni.

trafiliśmy do zacisznej wioski Mala Duba, przyjemna kwaterka, plaża pół minuty, spokojna bez ludzi.. ale jakoś to już nie był ten sam klimat. ogólnie oka, bo stamtąd zrobiliśmy Makarską, Dubrovnik i Split (który mnie zachwycił bardziej niż Dubrovnik) i jeszcze ot tak dla fanu wioskę Igrane (ale nic ciekawego).

na Hvarze jeszcze mnóstwo jest do zobaczenia - oczywista sprawa - ale sama wyspa jest przepiękna i zdecydowanie tam jeszcze wrócę.

teraz rozumiem że moje pomysły z Omisem, Tucepi, etc. byłyby wielkim błędem. przejeżdzałem i wystarczyło się przekonać

pozdrawiam
bzx