napisał(a) heca7 » 02.12.2011 23:14
Co Wy z tymi drogami na Hvarze

Drogi jak drogi. Jechałam ja, jechał mąż, z tyłu 3 dzieci 9l-6l-4l i zniosły to doskonale. Ale my nie mamy choroby lokomocyjnej. Widoki fantastyczne. Sucuraj rzeczywiście ma mało do zaoferowania, chyba, że jest się fanatykiem promów

Żeby coś zwiedzić musielibyście jeździć przez całą wyspę, strata cennego czasu. Proponuję coś bliżej środka Hvaru. Jadąc do Drvenika można tez obejrzeć z grubsza Riwierę Makarską. Natomiast nigdy nie powtórzę tego błędu i nie popłynę ze Splitu. Było gorąco, żar lał się z nieba. Samochód jak piec hutniczy na betonowym cyplu. Wcześniej korek na wąskich uliczkach Splitu-jazda drzwi w drzwi z innymi samochodami. My z 3 dzieci w tłumie na brzegu, czekanie 1,5 godziny na wjazd na prom. Potem na promie- dzieci nieprzytomne ze zmęczenia i ugotowane. Ponieważ mamy porównanie z Drvenikiem to tym razem - jeśli znajdziemy kwaterę pojedziemy przez Drvenik ( zrobiliśmy tak 2 lata temu). Prom płynie krótko , drogi się nie boimy.
W drodze powrotnej popłynęliśmy też do Drvenika i kiedy czekaliśmy na prom w Sucuraju (byliśmy 130 samochodem

) to inni ludzie wysiadali z samochodów i chlup! do wody w kostiumach, na materacyku itd. Tak sobie umilali czekanie

Promy chodziły wahadłowo -bez przerwy. Naprawdę szybko poszło.