Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

auto firmowe

Miejsce na najczęstsze pytania i rady dla osób początkujących i zapoznających sie z realiami wyjazdu do HR. Jeśli jedziesz pierwszy raz, nie wiesz co zabrać, jaką trasę wybrać ... to tutaj szukaj pomocy.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
vongraf
Globtroter
Posty: 33
Dołączył(a): 02.02.2006
auto firmowe

Nieprzeczytany postnapisał(a) vongraf » 13.02.2006 22:48

Takie małe pytanko czy wyjeżdżając autem służbowym potrzebne są jakieś dodatkowe dokumenty wozu np.dokument użyczenia podbity w PZM. albo coś podobnego
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13020
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 13.02.2006 22:59

vongraf napisał(a):Takie małe pytanko czy wyjeżdżając autem służbowym potrzebne są jakieś dodatkowe dokumenty wozu np.dokument użyczenia podbity w PZM. albo coś podobnego

Zapytaj swojego szefa, czy Ci pozwoli :lol: :lol: :lol: .
Na tym forum temat był poruszany. Jedni twierdzą, że tak, inni, że potrzebny papier.
Ja byłem autem, którego właścicielem jest EFL i nikt sie o nic nie pytał.
Oczywiście. JECHAĆ!!!!

FUX
vongraf
Globtroter
Posty: 33
Dołączył(a): 02.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) vongraf » 14.02.2006 08:01

Już się pytałem "... Siara mi da cara" U nas w pracy nie ma z tym problemu tylko trzeba napisać podanie i już.Martwiłem sie tylko na miejscu .
Puszcza41
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 215
Dołączył(a): 11.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Puszcza41 » 14.02.2006 10:53

W zeszłym roku przeżywałem podobny dylemat. Myślałem o zaświadczeniu PZMot, ale to jednak trochę kosztuję. Koniec końców wyjechałem z pismem napisanym w mojej firmie po polsku, niemiecku i angielsku. Nie wiem czy to wystarcza bo... nikt tego nie wymagał. Słyszałem że problemy zdarzają się tylko na Węgrzech. Znajomemu który nie posiadał zgody firmy kazali dzwonić do Polski i prosić o przesłanie zgody faksem na przejście graniczne. Załatwił i przejechał.
Pozdrawiam:)
Dziadek Maciek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5013
Dołączył(a): 31.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dziadek Maciek » 14.02.2006 14:01

3 lata temu jechałem leasingowym autem, Austriacy sprawdzali dokładnie samochód, łącznie ze zdejmowaniem progów i boczków drzwiowych i oczywiscie dokumenty. Wszyscy radzili abym nic nie brał, ale miałem, całe szczęście. Umowę leasingu po angielsku i niemiecku i zezwolenie lisingodawcy. Oczywiscie nic nie znależli, chyba mieli cynk, ale auta im sie pomyliły. Nie przeprosili, kazali szybko odjechać... i tu zaczęły się targi o zmontowanie rozebranych elementów, zatarasowalem przejście, zażadałem protokołu i wysadzili nas z auta pod karabinami. Trochę byliśmy przerazeni, a Oni zmontowali wszystko i oddali dokumenty, nadal nie przepraszając. Pojechaliśmy dalej szczęśliwie. Tak więc nie wiem czy warto mieć odpowiednie dokumenty, mnie sie przydały, ale teraz jak właściwie nie ma kontroli. Ja po swoich doświadczeniach zawsze jadąc samochodem służbowym będę miał wszystkie właściwe tłumaczenia, to są niewielkie koszty, a ew spokój mam zapewniony. Pozdrawiam
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 14.02.2006 15:00

Nie na temat - ale to nie pierwszy przypadek o jakim słyszałem że Austriacy trzymali kogoś pod karabinami z byle powodu albo i bez powodu.
Dziadek Maciek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5013
Dołączył(a): 31.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dziadek Maciek » 14.02.2006 15:36

Dlaczego nie na temat. Gdyby w czasie tej kontroli okazało się, że nie mam odpowiednich papierów to co by zrobili, uścisnęli rękę i życzyli powodzenia, chyba nie. Sprawdzali je dokładnie, nie tłumaczenie angielskie tylko niemieckie, to był jedyny raz kiedy powiedzieli OK.
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 14.02.2006 15:53

Bardzo dobrze że im kazałeś wszystko z powrotem złożyć do kupy. Może na drugi raz się zastanowią.
Kiedyś dawno temu jeszcze w 80-tych latach znajoma opowiadała że Grecy chcieli jej rozłożyć samochód w poszukiwaniu nie wiadomo czego i byli bardzo chamscy i krzykliwi. Ona im spokojnie powiedziała żeby nawet na pojedyncze śrubki rozkręcili ale jak nic nie znajdą to muszą złożyć do takiego stanu jak był przed rozłożeniem. Chwilę pomyśleli i ją puścili :)
pzdr
krzysiekrz
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 265
Dołączył(a): 11.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) krzysiekrz » 15.02.2006 16:09

maciek1956 napisał(a):3 lata temu jechałem leasingowym autem, Austriacy sprawdzali dokładnie samochód, łącznie ze zdejmowaniem progów i boczków drzwiowych(...ciach...)

No i takie ku....sy mogą człowiekowi wakacje popsuć. Ciekawe czy w takim przypadku skarga do ambasady (ze wskazaniem nazwisk celników) poskutkowałaby czymś na uspokojenie nerwów. Oczywiście kontrola graniczna ma prawo do sprawdzenia auta, ale po czymś takim to powinni postawić cysternę wódki w ramach przeprosin.
No chyba , że kolega jechał czarnym bmw 7*, w towarzystwie panów bez szyj :-D (bez urazy dla użytkowników tej marki auta oraz panów bez szyj).
Dziadek Maciek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5013
Dołączył(a): 31.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dziadek Maciek » 15.02.2006 16:52

[No chyba , że kolega jechał czarnym bmw 7*, w towarzystwie panów bez szyj :-D (bez urazy dla użytkowników tej marki auta oraz panów bez szyj).[/quote]


Jechałem srebrnym, oznakowanym firmowo Vito, tylko z żoną. Szyje mamy normalne. W aucie sprzęt turystyczny i rowery na tylnej klapie. Granica słoweńsko-austriacka, powrót do domu, więc wypoczęci.
krzysiekrz
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 265
Dołączył(a): 11.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) krzysiekrz » 15.02.2006 23:27

Bez urazy - to był żart ;-)
A swoją drogą nie pierwszy raz słyszę o nieprzychylności austriackich celników do polskich turystów. Na szczęście sam nie miałem tej przyjemności. Ale coś mi się wydaje, że nasi rodacy w ciągu sotatnich 20-tu lat sobie zasłuzyli na niezbyt pochlebna opinię.... :-/
Dziadek Maciek
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5013
Dołączył(a): 31.01.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dziadek Maciek » 15.02.2006 23:56

Nie czuję sie urazony, precyzowałem sytuację. Tak, często swoją postawą zasługują na "odpowiednie" traktowanie. Ale jak wytłumaczyć np taką sytuację--śpimy zimą w akademiku pod Wiedniem, rano jemy śniadanie, idziemy do aut, a tam czeka policja. Dobre samochody na polskiej rejestracji, należy sprawdzić właścicieli--taki podejście do nas. Inna sytuacja--noc, mała miejscowość za granicą czeską, Austria, policja, zatrzymanie i kontrola. Policjant ogląda paszport, widzi Polaka i kaze zapłacić mandat za prędkośc, moje pytanie o radar zbywa śmiechem, On widzi z jaką prędkością jadę. Protokół i moje żądanie obecnosci kogoś z ambasady dopiero zmieniło podejście służbistów austriackich. NIE LUBIĘ TAKIEGO TRAKTOWANIA, nie zasłużyłem na nie, walczę z "rodakami", którzy nas ośmieszają i ponizają. Płacę i wymagam odpowiedniego traktowania, takiego jakiego doznaja np Niemcy. Ale wiem, ze lata wyjazdów handlowych zrobiły swoje, teraz wlaki o miejsce pracy nie poprawiają sytuacji, możemy naszą postawą udowadniać, ze jesteśmy NORMALNI. Wiem, miało być o autach firmowych, od tego się zaczęło, ale cos mnie naszło pod wpływem Krzyśkakrz. Przepraszam i pozdrawiam, i radzę-wożcie wszystkie wymagane papiery, wystarczy jedna upierd... wa kontrola i urlop mamy zepsuty.

Powrót do Chorwackie ABC

cron
auto firmowe
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone