Od czego by tu zacząć, może od tego że wakacji w CRO w tym roku nie miało być , bo że to po raz piąty, i Żonie się nie chce tam jechać. Przyznam się bez bicia że nie zaglądałem na forum od września 2018, sam nie wiem dlaczego, może z zazdrości że Wy będziecie tam jechać a ja nie... a może dlatego jak np. nie można spojrzeć ukochanej osobie w oczy jak zrobi się coś złego.
Tak więc rozglądałem się za Grecją, all. Tak wyszło że mieliśmy sporo wydatków w tym roku, jakoś z trudem ale byśmy dali rade tam polecieć. Oczywiście ja za Cro, Żona za Grecją. Do dziś
Zapewne zastanwiacie się dlaczego post nosi nazwę "Ale ja chciałem". Otóż nasz 4 letni syn Olek, jest super negocjatorem. Gdy czegoś chce, nie odpuści dopóki tego nie dostanie. Negocjuje z taką zawziętością jak Elon Musk kolejny wielki kontrakt. Gdy już myślisz że z nim wygrałeś on rzuca na koniec"ALE JA CHCIAŁEM" -to plus jego mimika twarzy ruchy=twoja przegrana. Wie to każdy rodzić strasznie upartego dziecka.
Tak więc gdy dziś rano otworzyłem oczy, odpaliłem laptopa i pokazałem Żonie apartament gdzie byliśmu w 2018. Zrobiłem maślane oczy i powiedziałem" ale ja chciałem". zaczęła się śmiać i .... zgodziła się!!!!
Panie I panowieCRO2019 !!!
Plan z rezerwacją zajął mi dosłownie 5 minut, i to dwóch noclegów, bo jeden po drodze.
Jakbym to robił za pierwszym razem pewnie zajęłoby mi to z miesiąc. Och, zazdroszczę pierwszaczkom, planowania, myślenia jak tam będzie, tylko zabrania mnóstwa niepotrzebnych rzeczy nie zazdroszczę ,kiedy to po przyjezdzie okazuje się że to nie koniec świata
Nasz Synek Olek (nadmienię tylko że 3-ci syn) zaczął swoją przygodę z CRO mając 3-4 miesiące. Dziś ma 4 lata i będzie to jego 5 podróż.
Co się wydarzyło przez rok:
1wtopa w interesie z maszyną, którą musiałem wyremontować
2.w tym samym czasie jakby mało było problemów w pracy to wydarzyło się to:
10 listopada Olek złamał podstawę uda. Operacja 2 tygodnie na wyciągu, potem 6 tygodni z gipsem od stóp do klatki piersiowej, 4 tygodnie z szyną. Lekarz pozwolił mu stawać na nogę dopiero w marcu....
3.Nadszedł czas na pożegnanie się z moją ukachaną Q siódemką. Kupiliśmy takie cóś:
4. zaraz po powrocie z Cro w środę mieliśmy tylko parę dni na przepranie się i pakowanie i z super paczką wyskoczyliśmy do ( ciekawe kto zgadnie):
Na koniec. Co jest w takim dzikim. organizowaniu wyjazdu? (chociaż to nie nigdy nie przebije jechania w ciemno bez noclegu)
Otóż to że gdy zeszło ciśnienie nagle zdałem sobie sprawę do wyjazdu zostało 41 dni!!!!!!!!
-

.png)
.png)
.png)
.png)
.png)

