Aktualne wieści z Chorwacji

Janusz Bajcer napisał(a):Opcja szukaj działa

Serdeczne dzięki za info, jednakże w wielu przypadkach forumowicze nie znajdują właściwych wątków ...


Ante Gotowina został honorowym obywatelem Rab-u.

A jak wygląda obecnie sprawa Vukovaru? Jakieś nowe doniesienia?

Byłem tam w lipcu - przejechałem cały Vukovar z końca do końca kilka razy - i nie zauważyłem nawet jednego znaku z cyrylicą.

W restauracyjnym menu były chyba ze 4 języki - ale serbskiego tam nie znalazłem.

Ustawa ustrawą, ale urzędnicy unijni chyba nie bardzo wiedzą, czym dla Chorwatów jest Vukovar - to coś jak Oświęcim dla Żydów czy Hiroshima dla Japończyków - tyle, że na świeżo, bo rany jeszcze się długo nie zagoją, a ruiny jeszcze długo będą straszyć (nawet w ścisłym centrum).

Nawet jeśli rząd federalny spróbuje na siłę wprowadzić tam dwujęzyczne znaki, to będa one wyglądac tak jak w Hercegovinie - cyrylica wszędzie zamazana sprayem.

Myślę, że rząd Chorwacji doskonale zdaje sobie sprawę z sytuacji,
ale w odróżnieniu od emocjonalnej reakcji opozycji
działa racjonalnie

Nie ma innego wyjścia niż próba pogodzenia się z Serbią.
To daje Chorwacji pokój, bezpieczeństwo i brak obaw inwestorów zagranicznych

Chorwacja ma jeden atut: może zablokować przyjęcia do UE Serbii

Serbia dażąca do członkostwa w UE to Serbia grzeczna, nie napadająca na sąsiadów.

Wcześniej bardzo ładnie Chorwacja ustawiła w ten sposób do pionu Czarnogórę.
Wcześniej Czarnogórcy napadli na Dubrownik, teraz przepraszają i są potulni jak baranki.

Zauważ, że Serbom daje się tylko dwujęzyczne tablice, a Vukovar zostaje chorwacki.
I Chorwaci tam rządzą.



Czyli baaaardzo małe ustępstwo z zamian za to, że Serbia zaakceptuje status quo

Dobra polityka, patrząc chłodnym okiem
Sprytna

Raul73 napisał(a):Byłem tam w lipcu - przejechałem cały Vukovar z końca do końca kilka razy - i nie zauważyłem nawet jednego znaku z cyrylicą.

W restauracyjnym menu były chyba ze 4 języki - ale serbskiego tam nie znalazłem.

Ustawa ustrawą, ale urzędnicy unijni chyba nie bardzo wiedzą, czym dla Chorwatów jest Vukovar - to coś jak Oświęcim dla Żydów czy Hiroshima dla Japończyków - tyle, że na świeżo, bo rany jeszcze się długo nie zagoją, a ruiny jeszcze długo będą straszyć (nawet w ścisłym centrum).

Nawet jeśli rząd federalny spróbuje na siłę wprowadzić tam dwujęzyczne znaki, to będa one wyglądac tak jak w Hercegovinie - cyrylica wszędzie zamazana sprayem.

Ostatnio temat napisów chyba znów wrócił.
W październiku coś o tym czytałem, jak znajdę gdzie, to wkleję link.

"Zauważ, że Serbom daje się tylko dwujęzyczne tablice, a Vukovar zostaje chorwacki."
I Chorwaci tam rządzą.Vukovar nie powinnien mieć czyrlice....A co im to jeszcze trzeba dać? Komu sie nie podoba Vukovar niech wraca do matki Serbii poprostu..! Sebowie by najchetniej rzadzili na calym Balkanie.....i tak uwazaja ze wszystkie narodowosci naokolo pochodza od serbow!?...Pisza historie jaka im pasuje...takie klamstwa ze sie w glowie nie mieszcza....Dlaczego sie chorwaci zawsze musza klaniać Serbi? Kim ony sa? Sami chcieli "WIELKA SERBIE" To wlasnie mysle o serbach w Chorwacji!

To jest tak, jakby ktoś 15 lat po drugiej wojnie światowej, chciał wprowadzić w Polsce nazwy w języku niemieckim.
Dziwny ten pomysł z dwujęzycznymi nazwami, i do tego w Vukowarze, tak ważnym symbolu walki o niepodległość Chorwacji.

Uwazam ze bylo by wszystko w porzadku jak by Serbowie uwazali Chorwacje za swoj wlasny kraj.Ale to wydocznie ony nie akceptuja...Robia wciaz tak, tu mieszkaja a modla sie Panu Bogu zeby padal deszcz w Belgradzie. Ony sie musza wtopic ze tak powiem w Chorwacka rzeczywistosc...Udawaja jak zawsze niewinnych....To niech zrobia cos zeby sie lepiej zylo w tym kraju a nie tylko nacjonalizm.....Takich Serbow nie potrzebujemy tutaj! I tak maja wiecej praw w Chorwacji niz niedzwiedzie w gorach

W Puli, wszystkie tablicę są dwujęzyczne (chorwacki i włoski język).
I nikomu to nie przeszkadza.

Mirko, z pełnym szacunkiem, ale na Istrii to wiadomości o wojnie mieliście raczej bardziej z TV niż z życia codziennego. Druga rzecz, to jakby nie patrzeć, Istria była włoska aż do czasów po II wojnie, od której minęło blisko 70 lat a nie niespełna 20. Nie sądzę byś miał zbyt wielu sąsiadów pamiętających te czasy.

W Vukovarze i Osijeku dość dużo się teraz dzieje z tymi dwujęzycznymi tablicami. Władza je zawiesza a ludzie zdejmują.
W Vukovar doszło we wtorek do incydentu po którym nastąpiły aresztowania. Wg policji ci którzy zdemontowali tablicę byli pijani, ale jest jeszcze wątek o brutalności policjanta (ślady po interwencji na dołączonym foto) . Teraz policjant ma przydzieloną ochronę. W sieci wrze.Prawdopodobnie "profilaktycznie" został zatrzymany Zdravko Govoruśić-obrońca Vukovar.

Dwujęzyczne tablice są pilnowane przez policję. Dwóch pilnuje jednej tablicy. Wiadomości z tego tygodnia.
edit Foto 1 Osijek. 2 Vukovar

Rozumiem Chorwatów z Vukovaru i Osijeku,
Serbowie mają bardzo dużo za uszami,

Ale Włosi też mieli, też prześladowali Chorwatów, chcieli ich wynarodowić,
za Mussoliniego na wyspie Rab założyli obóz koncentracyjny,
a teraz dwujęzyczne tablice z nazwami miejscowości są na Istrii i nikogo to nie rusza

Może czasem trzeba okazać wspaniałomyślność przegranym, w końcu to tylko tablice

Lednice napisał(a):Rozumiem Chorwatów z Vukovaru i Osijeku,
Serbowie mają bardzo dużo za uszami,

Ale Włosi też mieli, też prześladowali Chorwatów, chcieli ich wynarodowić,
za Mussoliniego na wyspie Rab założyli obóz koncentracyjny,
a teraz dwujęzyczne tablice z nazwami miejscowości są na Istrii i nikogo to nie rusza

Może czasem trzeba okazać wspaniałomyślność p
rzegranym, w końcu to tylko tablice

Opowiedz o tej wspaniałomyślności komuś kto podczas wojny sam cierpiał lub patrzył na cierpienie bliskich... ciekaw jestem co Ci odpowie.

idąc dalej, to Wenecjanie strasznie dali się we znaki mieszkańcom ziem chorwackich a Polakom np Szwedzi.
Wyjdzie na to, że każdy każdemu coś złego w historii zrobił, ale świeże rany bolą dużo bardziej.

Łatwo sobie pogadać, my nie doswiadczyliśmy tych zbrodni na własnej skórze.

Mnęło 18 lat od zakończenia wojny, Serbowie dostali słusznie bęcki w Oluji
w tej sytuacji miłosierdzie dla pokonanych ma pewne podstawy

PS: te dwujęzyczne tablice z nazwami miejscowości na Istrii ustawiono zaraz po II wojnie, kiedy pamięć o tym, co wyprawiali ludzie Mussoliniego była bardzo żywa i też na pewno budziły sprzeciw

Lednice napisał(a):Mnęło 18 lat od zakończenia wojny, Serbowie dostali słusznie bęcki w Oluji
w tej sytuacji miłosierdzie dla pokonanych ma pewne podstawy

Masz prawo mieć własne zdanie.
Koniecznie je wygłoś podczas następnej wizyty w Chorwacji, najlepiej w Vukovarze.

ps niekoniecznie w Vukovarze, mam znajomego w Nova Gradiska. Jeszcze w 2010 było tam dużo śladów wojny.
Jedź do tego miasta i powiedz, że chcesz u nich pisać nazwy w języku " tych zza rzeki"....

Zbyt mało wiem, żeby oceniać tę wojnę.
Moim zdaniem to polityka, a ucierpieli ludzie.

ps tak patrzę na tytuł wątku....... Aktualne wieści z Chorwacji.... Mussolini odwiedził w tym roku Chorwację?