Co przywozicie z Cro?

glonik21 napisał(a):Czy ktos z was mogby mi przywiez oliwę taka domową , oczywiscie zaplace

W tym roku oliwa bardzo droga i ciężko dostępna,w zeszłym roku były kiepskie zbiory oliwek.

glonik21 napisał(a):Czy ktos z was mogby mi przywiez oliwę taka domową , oczywiscie zaplace

Wtedy nie będzie już domowa tylko zagraniczna, importowana

Oczywiście kultowy dżem figowo - mandarynkowy

w tym roku przywiozłem w ramach giftów Traminac Ilocki

Z napisał(a):

glonik21 napisał(a):Czy ktos z was mogby mi przywiez oliwę taka domową , oczywiscie zaplace

W tym roku oliwa bardzo droga i ciężko dostępna,w zeszłym roku były kiepskie zbiory oliwek.

Zgadza się w tamtym roku kupowaliśmy litr po 80 kun a teraz 100.

Dzem figowy, suszone figi, suszona lawende, olejki lawendowe i oliwy - to coroczny klasyk

W tym roku przywiozłem:
- zapas Karlovacko Grejp
- zapas piwa Hajduk
- ręcznik, koszulka i kilka innych pamiątek Hajduka
- oliwę
- 2 kg siebie więcej

Piwo Karlovacko w smaku tragiczne - odkryłem wczoraj w domu, bo w CRO nie piłem miejscowego.

robert22313 napisał(a):Piwo Karlovacko w smaku tragiczne - odkryłem wczoraj w domu, bo w CRO nie piłem miejscowego.

Ja podobnego odkrycia dokonuje co roku. Będąc w Cro takie Karlovacko mogę pić litrami ze smakiem. Jak się je przywiezie do PL i odtworzy w domu to porażka :/ jak jakieś pomyje, ciężko u nas gorsze piwo kupić. Podobnie mam z rakiją, na wakacjach wszyscy piją do tego ohy ahy jak to się gospodarz postarał w tym roku, tak więc myślę sobie nie zaszkodzi zabrać z litr do kraju i tak z każdego roku ten litr dołącza do "litrów" z poprzednich lat i podobnie jak one stoi nieruszony, czasem się skuszę na banie spróbować ale nie da rady tego pić :/ (tak się zastanawiam czy jakbym zabrał z półki i zawiózł do Cro z powrotem to by się dobra zrobiła )

bezrobotny500 napisał(a):

robert22313 napisał(a):Piwo Karlovacko w smaku tragiczne - odkryłem wczoraj w domu, bo w CRO nie piłem miejscowego.

Ja podobnego odkrycia dokonuje co roku. Będąc w Cro takie Karlovacko mogę pić litrami ze smakiem. Jak się je przywiezie do PL i odtworzy w domu to porażka :/ jak jakieś pomyje, ciężko u nas gorsze piwo kupić. Podobnie mam z rakiją, na wakacjach wszyscy piją do tego ohy ahy jak to się gospodarz postarał w tym roku, tak więc myślę sobie nie zaszkodzi zabrać z litr do kraju i tak z każdego roku ten litr dołącza do "litrów" z poprzednich lat i podobnie jak one stoi nieruszony, czasem się skuszę na banie spróbować ale nie da rady tego pić :/ (tak się zastanawiam czy jakbym zabrał z półki i zawiózł do Cro z powrotem to by się dobra zrobiła )

10/10, co do rakiji też mi nie podchodzi, nawet nie chcę myśleć jak smakuje to tańsze piwo chorwackie , chociaż nasze krajowe z masowej produkcji nie jest dużo lepsze....

robert22313 napisał(a):Piwo Karlovacko w smaku tragiczne - odkryłem wczoraj w domu, bo w CRO nie piłem miejscowego.

Zgadzam się, dlatego przywoze jedynie smakowe dla lepszej połowy

Znajomy mojego znajomego, przywiózł w tym roku sobie z Makarskiej uwaga!!! grzybicę

Dla dzieci - osiołki i inne bzdety (wyłudzacze małe noooo),
Dla mnie - wina domowej roboty (20 kun za litr), prosiek i limoncije (sprzedawali 2 domy dalej )
Dla męża - zapas Karlovacka, który stoi i mąż woli po Żubra skoczyć, choć na Bracu pił to ze smakiem
No i mój ulubiony AJVAR (fakt, że ze Lidla, ale dobry jest )
Chciałam kupić zegar do salonu (taki z kamienia robiony), ale cena 220 kun trochę mnie pokonała :p

Moje najnowsze łupy, choć niekoniecznie wszystkie z Cro

Alka84 napisał(a):
Chciałam kupić zegar do salonu (taki z kamienia robiony), ale cena 220 kun trochę mnie pokonała :p

Też mieliśmy taki plan - ale z tych samych powodów zrezygnowaliśmy

Co poza tym przywozimy - oprócz rakiji, nalewek różnorakich, wina:
- kawę franch
- ketchup zvijezda blagi
- borovice z Vucko (w tym roku nie było)
- ajvar
- paprika tucana
- jakieś lokalne chipsy (żona z córką uwielbiają to jeść)
- inne pierdółki spożywcze