Zima na Hvarze.

Też jestem pod wrażeniem widoków przed i za tunelem ...
Nawet latem widać, że "przed" i "za" to dwa różne światy.Zimą ten kontrast uwidacznia się z jeszcze większą siłą
Oczywiście czekam na upragniony cd.

A ja, korzystając z krótkiej (?) przerwy, tak z ciekawości spytam:

- jakie mieliście opony?

Widzę, że wszyscy tu są spragnieni słońca tak jak ja i chyba mają dość zimy .
Postaram się w miarę możliwości szybko pisać i wklejać zdjęcia (bardziej skoncentruję się na zdjęciach, bo pisanie nie jest moją domeną ).
Dziękuję za miłe słowa i cieszę się, że Was zainteresowałam

Pozdrawiam

weldon napisał(a):A ja, korzystając z krótkiej (?) przerwy, tak z ciekawości spytam:

- jakie mieliście opony?

Ze względu na Słoweńców (wyczytaliśmy, że conajmniej dwie opony muszą być zimowe) mąż zakupił dwie zimówki . Ze Słoweńskimi celnikami mieliśmy niezłą przeprawę podczas poprzedniej zimowej wyprawy do Chorwacji, więc nie chcieliśmy ryzykować.
Ale co tam, teraz jak znalazł

Pozdrawiam

Dobrze wiedzieć.













Koniec przerwy!
Obiecałaś dalsze zdjęcia.

weldon napisał(a):
Koniec przerwy!
Obiecałaś dalsze zdjęcia.

Ok
Obejrzę tylko jak nasza Justyna sobie poradzi i wezmę się do roboty
O ile mąż nie zablokuje kompa, bo już wrócił

Pozdrawiam

maslinka napisał(a): Wow Wygląda na to, że odbyliście podróż w czasie - do wiosny
Jak ja uwielbiam ten "tunel ciepło-zimno", jak go określiła Dangol

Każdy z nas ten tunel uwielbia zwłaszcza w kierunku "zimno-ciepło" , bo w stronę odwrotną to już niestety powrót z wakacji. Ale ten zimowo-wiosenny kontrast jest niesamowity! Termometr jest rzeczą zbędną , różnica sama się rzuca w oczy .

Myszo, bardzo się cieszę z Twojej hvarskiej relacji. Radość podwójna: bo to jedna z moich ulubionych wsyp na Jadranie, no i bardzo optymistycznie robi się na duszy, kiedy można zobaczyć, że są takie miejsca, gdzie Pani Zima nie ma szans! Jeszcze trochę a i od nas odejdzie

Jak z pogodą ?ile dni pogodnych ile z deszczem?

RafałSC napisał(a):Jak z pogodą ?ile dni pogodnych ile z deszczem?

Deszcz padał jednej nocy, nawet dość porządnie, i potem w dzień, ale to już przelotnie .
Było ciepło, w porównaniu z Polską oczywiście (około 10 stopni, w Dubrowniku nawet 15) .
4 lub 5 dni słonecznych .
Rano i po południu trochę mocno wiało.

Pozdrawiam

mysza73 napisał(a):

weldon napisał(a):A ja, korzystając z krótkiej (?) przerwy, tak z ciekawości spytam:

- jakie mieliście opony?

Ze względu na Słoweńców (wyczytaliśmy, że conajmniej dwie opony muszą być zimowe) mąż zakupił dwie zimówki . Ze Słoweńskimi celnikami mieliśmy niezłą przeprawę podczas poprzedniej zimowej wyprawy do Chorwacji, więc nie chcieliśmy ryzykować.
Ale co tam, teraz jak znalazł

Pozdrawiam

A do końca stycznia jeździliście na letnich?

Super relacja i taki spokój bije ze zdjęć, cudnie...

A ja mam trochę nietypowe pytanie... jak duży ruch jest na autostradach ?? Latem wiadomo - pełno turystów w obie strony, a jak to wygląda zimą gdy turystów jak na lekarstwo ??

Arek napisał(a):A ja mam trochę nietypowe pytanie... jak duży ruch jest na autostradach ?? Latem wiadomo - pełno turystów w obie strony, a jak to wygląda zimą gdy turystów jak na lekarstwo ??

Muszę przyznać, że ruch na autostradzie był trochę większy niż w zimie dwa lata temu . W tym roku kilka samochodów jechało, bo wtedy to od Zadaru to jechaliśmy praktycznie tylko my .

Pozdrawiam

Ciąg dalszy

Następnego dnia znowu przywitało nas piękne słoneczko . I bardzo fajnie, bo tego dnia zaplanowałam wycieczkę na zachodnią część wyspy - do Hvaru . I wtedy zrozumiałam, że wynajęcie apartamentu w Sućuraju nie było najlepszym rozwiązaniem . No ale ja zdecydowałam się na Sućuraj dlatego, że po długiej i męczącej podróży, od razu po zjeździe z promu byliśmy na miejscu. I podobnie w dniu wyjazdu - wyjazd pierwszym promem o 6.30 i nie trzeba było nigdzie dojeżdżać. Teraz wybrałabym rozwiązanie - prom Split - Stari Grad i apartament w zachodniej części wyspy. A to wszystko przez to, że droga z Sućuraja do Jelsy jest fatalna . Przyzwyczailiśmy się , że drogi w Cro, nawet te boczne, są w dobrym stanie, a tu taka niespodzianka . A my pokonywaliśmy ją 3 razy tam i z powrotem , a w planach był jeszcze zatunelowy Hvar i wjazd na Sv. Nikolę, ale mąż stwierdził że więcej tam nie pojedzie i już .
Tak więc zwiedzenie dokładniej zachodniej część wyspy przełożyliśmy na wakację 2011 (na te już zaliczka wysłana do Orebića ).
No ale co tam droga , piękne widoki wszystko nam wynagrodziły .







A to już troszkę zimowego miasta Hvar .
I w przeciwieństwie do Sućuraja panował tu porządek, więc jednak można .

Tu zdjęcia z twierdzy Spanjol, niestety była zamknięta (a może tylko od tej strony od której my podjechaliśmy )







A tu i cała twierdza



Koniecznie musimy tam jaszcze wrócić i zwiedzić ją od środka

A to kilka zdjąć z samego miasta.





















No i jeszcze obowiązkowe zdjęcia chorwackich, wąskich uliczek.









No i to chyba tyle. My na pewno do Hvaru jeszcze wrócimy .

Patrząc na zdjęcia chce się dodać:

... a to echo grało ...

tak pusto.


pzdr

weldon napisał(a):Patrząc na zdjęcia chce się dodać:

... a to echo grało ...

tak pusto.


pzdr

To prawda.
I to był jeden z plusów "zimowego" wyjazdu

Pozdrawiam