Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Bałkańska pętla

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 16.12.2010 18:32

Dopłynęliśmy. Zostawienie w Orebicu samochodu stwarza dla mnie-kierowcy nowe, ekscytujące możliwości... W skrócie: "Hulaj, duszo, kaca nie ma!";). Na dodatek mam dziś imieniny, jeszcze jedna okazja. Niestety, perspektywa zmarnowanego przez tę przykrą dolegliwość chorwackiego jutra działa jak obejrzenie filmu o katastrofie lotniczej w oczekiwaniu na samolot. Zresztą kac - silne egzystencjalne doznanie - zostało jakże obrazowo opisane przez pewną poetkę z Podtatrza, Wandę Czubernatową.

Fto ni mioł kaca
Nie wiy co to smutek
Kie kufa drewniano
Ocka ropom skute
Kie koty łupiom raciami o blachy
A wróble w bębny bijom
I dziurawiom dachy

Suchość w cłowieku
Od krztonia do dusy
A bolom cie pazdury i kudły i usy
Nie pochodzis
Nie legnies
Jesce gorzy siedzieć
A co kwila ci sie beko
Przedwcorajsym śledziem

Moze i som jest tacy co kaca ni mieli
Ale coz oni w zyciu culi
Coz oni widzieli?


Nie należę do tych nieszczęśliwców, o których pisze ludowa poetka w ostatniej strofie, ale też w dwu pierwszych strofach kryje się jakże realna, przerażająco prawdziwa wizja stanowiąca skuteczne ostrzeżenie.... Zatem nie przeginaj, solenizancie, nie przeginaj! Ale też nie bądźmy w tym postanowieniu nadgorliwi :). Od czego zacząć poznawanie Korculi? "Ruszaj się, Ewka, idziemy na piwo, niechybnie brakuje tam nas" - mruczę podświadomie pod nosem piosenkę Stachury, a Ewka i reszta nie mają dość przyzwoitości, by przeciwstawić się tej propozycji. Restauracyjne stoliki ułożone są przy samym murze, w cieniu sporych drzew, a kilka metrów pod nami znajduje się wciśnięta między mury a Jadran wąziutka, skalista plaża. Piękne niedzielne przedpołudnie...
8.1.jpg

Widok z murów, a zarazem z restauracji
Ostatnio edytowano 03.09.2014 23:03 przez Krzychooo, łącznie edytowano 1 raz
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 16.12.2010 18:34

Potem przychodzi czas na kilkugodzinne błądzenie po zaułkach miasta, stanowiącego kwintesencję Dalmacji. Są wypolerowane butami turystów i mieszkańców jasne posadzki uliczek zmieniających się nagle w schody. Są wąskie, wiecznie zacienione labirynty kamiennych ścieżek, to wznoszących się, to opadających. Są kawiarniane stoliki wciśnięte pomiędzy kilkupiętrowe kamienice. Są liczne zabytki kpiące z czasu i przemijających ludzi, jest port pełen skromnych żaglówek i ekskluzywnych jachtów. Jest zapach owoców morza unoszący się z talerzy różnojęzycznych turystów. Jest gwar, ale nie hałas, sporo turystów, ale nie tłumy. Są palmy i pinie. Jest wreszcie granat Adriatyku, przebijającego się to z jednej, to z drugiej, to z trzeciej strony (stare miasto leży na małym półwyspie).
8.2.jpg

8.3.jpg

8.4.jpg

8.5.jpg

8.6.jpg


O Marco Polo upominają się i Korcula, i Wenecja. Spór o miejsce narodzin tego XIII-wiecznego podróżnika pewnie nigdy nie zostanie ostatecznie rozstrzygnięty. Jakby nie było, imię i nazwisko średniowiecznego włóczykija pojawia się tu często. Na kubkach, koszulkach, pamiątkach z plastiku, etykietach butelek, szyldach sklepów i jadłospisach kawiarni czy restauracji... Jest też dom - miejsce jego rzekomych narodzin - udostępniony do zwiedzania. Czy warto? No cóż, ekspozycja dość uboga (parę plakatów, map, jakaś gazetka ścienna), za to widok z wieżyczki domu ładny, na czerwone dachy i Jadran urozmaicony zielenią wysepek.

8.7.jpg

Wakacyjny shopping, a jakże ;)

8.8.jpg

Stołujemy się w sympatycznej konobie "Mareta". Jedzenie (mjesane meso na zaru itp.) dobre, porcje obfite, niezbyt tanio, ale to chyba normalne na starówce Korculi. (Jeśli kogoś interesują konkrety: zapłaciliśmy w czworo 400kun (4 drugie dania, 2 piwa, kieliszek wina i sok). Wiem, bo zostawiłem sobie rachunek, na wypadek gdybym zapomniał nazwy konoby. To był nasz najdroższy obiad w Chorwacji ;)).
Ostatnio edytowano 03.09.2014 23:09 przez Krzychooo, łącznie edytowano 2 razy
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 16.12.2010 18:48

Podsumowując, Korcula to miasteczko piękne i świetnie nadające się do szwendania po nim, wadą jest brak w sąsiedztwie starówki ładnych, czystych plaż. W oczekiwaniu na prom strzelamy jeszcze trochę fotek.
8.9.jpg

8.10.jpg

Agnieszce udało się nawet upolować ptaszka

Wieczorem wracamy do Orebica, gdzie udaje nam się jeszcze nawet zaspokoić głód morskiej kąpieli i przetestować zakupione w mieście Marco Polo pływackie maski. Potem oddajemy się narodowemu sportowi Polaków, czyli grillujemy, kosztując m.in. podarowane przez właścicielkę domu ogromne, pyszne pomidory.

Jutro odsypiamy poimieninowe "zmęczenie", szukamy ciekawych plaż i nowych smaków.
Ostatnio edytowano 03.09.2014 23:10 przez Krzychooo, łącznie edytowano 1 raz
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18269
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 17.12.2010 11:25

Krzychooo napisał(a):Podsumowując, Korcula to miasteczko piękne i świetnie nadające się do szwendania po nim, wadą jest brak w sąsiedztwie starówki ładnych, czystych plaż.


Hmmm . . . czy to aby wada :?: Plaża moim skromnym zdaniem zmieni specyfikę tego miejsca .


Pozdawiam
Piotr
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 17.12.2010 12:07

piotrf napisał(a):Hmmm . . . czy to aby wada :?: Plaża moim skromnym zdaniem zmieni specyfikę tego miejsca .


Pewnie rzeczywiście tak by się stało. Ale też niewielkie "plaże", tuż przy murach są (zaznaczone nawet na tablicach-mapach w miasteczku), tyle że mocno zaśmiecone.

Przy czym zaznaczam, że biorąc pod uwagę piękno Korculi, stanowi to mało istotną niedoskonałość. Jest wystarczająco dużo plaż w niezbyt przecież wielkiej odległości od starówki, na samej wyspie, w Orebicu czy na wysepce Badija.

Pozdrawiam
monia85
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 666
Dołączył(a): 05.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) monia85 » 17.12.2010 14:16

Krzychooo, wspaniała ta Twoja relacja!!! 8O
Zostaję wierną czytelniczką :P
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 19.12.2010 16:39

@monia85
Dziękuję i witam na pokładzie ;).
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 19.12.2010 16:56

Kolejnego dnia postanawiamy - zachęceni przykładem Divnej - poszukać innych ciekawych plaż, tym razem po południowej stronie półwyspu Peljesac. Ruszamy z kierunku Stonu, a po kilku kilometrach zjeżdżamy z głównej drogi i próbujemy dotrzeć do wody. Nie jest to tutaj całkiem łatwe, brzeg jest dość stromy, a do nielicznych niewielkich wiosek położonych w zatoczkach prowadzą wąskie dróżki. Wybieramy Podobuce, taki strzał w ciemno. Auto trzeba zostawić kilkaset metrów od plaży, dlatego obładowani plażowym majdanem docieramy tam na piechotę. Samo Podobuce to kilkanaście domów rozrzuconych wokół małej, dość głębokiej zatoczki i nieco powyżej. Jest sympatycznie, aczkolwiek niemiłym akcentem jest zaskakująco zimna woda. Być może była to zapowiedź wyraźnie odczuwalnego ochłodzenia, które miało nadejść kolejnego dnia?
8.11.jpg

Chorwacka klasyka: Jadran i skały

8.12.jpg

Domki stoją przy zatoczce...

8.13.jpg

... i nieco wyżej

8.14.jpg

Widok z okna samochodu
Ostatnio edytowano 03.09.2014 23:14 przez Krzychooo, łącznie edytowano 1 raz
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 19.12.2010 17:12

Po niezbyt długim plażowaniu jedziemy dalej. Kolejny cel to Prapratno. Wydawało mi się, że czytałem bardzo pochlebne opinie o tej miejscowości, ale kiedy przyjrzałem się mapie straciłem pewność i do dziś nie wiem, czy chodziło o wioskę Prapratno czy Prapratna. Prapratno jest znane jako miejsce, z którego wypływają promy na Mljet. Znajduje się tam też spory kemping i - co dość nietypowe - piaszczysta plaża. Jest wprawdzie sporo kamyków, ale dominuje piasek, przynajmniej koło kempingu i plażowego baru. Sporo dzieciaków - to chyba z racji dość wolno opadającego dna, no i możliwości budowania zamków ;).

8.15.jpg

No tak, w żwirku nie da się bazgrać patykiem

8.16.jpg

Albo plaża i piasek...

8.17.jpg

...albo brak plaży i skały

8.18.jpg

Co to?
Ostatnio edytowano 03.09.2014 23:16 przez Krzychooo, łącznie edytowano 1 raz
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 19.12.2010 17:32

Koło siedemnastej - z przeświadczeniem, że wolimy jednak żwirek lub skały (przynajmniej ja) - zbieramy rzeczy i jedziemy do Stonu. Chcemy pospacerować wstęgą murów i zjeść jakąś morską paskudę w miejscu, gdzie podobno smakują najlepiej.

Zdążyliśmy w ostatniej chwili. Przy wejściu na "europejski mur chiński" postawiono pracownika, który informował, że owszem, można jeszcze wejść na mury, jednak powrót nimi nie będzie już możliwy. Czyli przejście murami ze Stonu do Małego Stonu, ale powrót już ścieżką wzdłuż drogi (w końcu w Stonie czeka auto). No cóż, ne ma problema.

8.19.jpg

Z punktu A do C, a potem B. Powrót ścieżką zaznaczoną na żółto

I rzeczywiście, takie przedwieczorne rozwiązanie okazało się naprawdę niezłym pomysłem. Nie jest już tak gorąco, chylące się ku zachodowi słońce rzuca piękne światło na Ston, okoliczne wzgórza i charakterystyczne warzelnie soli (tam po odparowaniu wody pozyskuje się morską sól), a poza tym na murach jesteśmy praktycznie sami.

8.20.jpg

Niedaleko wejścia na mury

8.20a.jpg

Nad Stonem
Ostatnio edytowano 03.09.2014 23:28 przez Krzychooo, łącznie edytowano 3 razy
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 19.12.2010 17:40

Przejście murami trwałoby pewnie około pół godziny, ale wydłużane jest przez liczne sesje zdjęciowe ;). Niektóre podejścia są nawet o tej porze dość męczące i strach pomyśleć, jak by wyglądały przy lejącym się z nieba żarze. Do Małego Stonu docieramy, kiedy już zmierzcha.
8.21.jpg

Na murach o tej porze jest pusto

8.22.jpg

Wysoko nad Stonem i warzelniami soli

8.23.jpg

Zejście do Małego Stonu
Ostatnio edytowano 03.09.2014 23:30 przez Krzychooo, łącznie edytowano 1 raz
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 19.12.2010 18:28

Kolacja. Tu wypada wspomnieć, że w kwestii doświadczeń w spożywaniu morskich paskud żadne z nas nie jest rutyniarzem. Restauracja "Vila Koruna" niejednokrotnie - w relacjach czy w przewodnikach - była wskazywana jako ta, w której warto spróbować różnych morskich smakołyków (?). Rzeczywiście, repertuar kombinacji zawarty w menu robi wrażenie. Zamawiamy jakiś talerz morskich rozmaitości, zapiekane mule i smażone małe rybki. Do tego nasze pierwsze w życiu ostrygi, czemu towarzyszy wyrozumiały uśmiech politowania kelnerki. W prezencie dostajemy też kilogram stonskiej soli.
8.24.jpg

Menu robi wrażenie (no i jest nawet po polsku)

8.25.jpg

No cóż, lepiej smakuje niż wygląda ;)

8.26.jpg

8.27.jpg

Smacznego!

W drodze do Orebica, już po ciemku, - kiedy myślimy, że to koniec dzisiejszych atrakcji - Peljesac pokazuje nam jeszcze raz swoje dzikie oblicze. Na poboczu prowadzącej w tym miejscu przez pustkowie drogi stoi najprawdziwszy szakal! Niestety, aparat śpi już w pokrowcu. (Ubiegłoroczne wakacje były dla mnie szczęśliwe pod względem spotkań z dzikimi zwierzętami: na Peljescu ten szakal, a w Tatrach widziałem 3-osobową niedźwiedzią rodzinę).

Po powrocie dłuższą chwilę opracowuję jeszcze plan na jutro (jak się okaże, troszeczkę zbyt ambitny) i do spania, w końcu planowana wycieczka będzie dłuuuga i zakłada nawet opuszczenie (wprawdzie tylko na kilka godzin) Chorwacji.
Ostatnio edytowano 03.09.2014 23:33 przez Krzychooo, łącznie edytowano 1 raz
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 19.12.2010 18:55

Witam.

Więc można już murami przejść i połączyć oba Stony! Przed dwoma laty ten zabytek dopiero budowali :wink: , a dokładnie odgałezienie w kierunku Małego.

Ostatnie trzy zdjęcia! Szczególnie pierwsze z nich z samotną ostrygą i ten kombinowany półmisek płodów morza.... palce lizać.
:)
Pozdarwiam
Aldonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4237
Dołączył(a): 07.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aldonka » 19.12.2010 20:58

Krzychooo napisał(a):Obrazek
Widok z okna samochodu

Zatrzymaliście się dokładnie przy naszym domu :)
Krzychooo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2909
Dołączył(a): 19.04.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Krzychooo » 19.12.2010 21:05

@Aldonka
"Waszym" wynajętym czy na stałe? 8O Jeśli na stałe, to zazdroszczę. Jeśli wynajętym, to w sumie też - pięknie tam!
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Bałkańska pętla - strona 8
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone