Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Jak przetrwać długą podróż.

Którędy jechać? Ile zajmuje pokonanie trasy? Na jakich odcinkach drogi są płatne? Gdzie przekraczać granice? Nocować po drodze czy nie? A jeśli tak, to gdzie? Co zabrać w podróż, na co uważać, jak się zachowywać, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Gdzie nie warto tankować i co z LPG.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
ninaa
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 112
Dołączył(a): 12.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) ninaa » 20.07.2008 23:21

Nina, czy mam rozumieć że jak Ty jedziesz do Chorwacji to zawsze za Tobą tworzą się korki w tunelu :wink:

Dobre ! :lol: Jadę samochodem po raz pierwszy i mam chyba nieco idealistyczne podejście do zagadnienia.. 8O
Tfu, tfu..., nie chcę być przyczyną korka, nie chcę być przyczyną korka. Jakikolwiek byłby powód... :roll:
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 20.07.2008 23:54

1. Guję żumę
2. Zimny nawiew prosto na mordę (lepsza połówka tego nie znosi bo lubi jeździć na ciepło)
3. Muzyka jaką kto lubi (dla mnie rock, punk, metal - znowu lepsza połówka nie znosi, ale często jeżdżę sam to wtedy korzystam)
4. Głośno śpiewam a właściwie pruję mordę bo ze śpiewem to ma mało wspólnego
5. Żrę czekoladę
6. Piję dużo wody
7. Zimna kawa - czasem bywa na stacjach benz., jak nie to klasyczna gorąca
8.
krzemian napisał(a):ja w czasie podróży myślę o seksie

Ja też :lol:
9. Jak mnie muli i czuję że to niebezpieczne to zjeżdżam na najbliższy parking, rozkładam siedzenie i kimam 1-2 godz. a jak trzeba to dłużej

kokos0 napisał(a):A co sądzicie o red bullach?

W ostateczności łykam jednego jak już blisko do końca trasy, to takie oszukiwanie organizmu. Inni mi opowiadali że jak się zacznie je pić to potem już trzeba do końca trasy żeby nie przestało działać. To tak jak z kawą tylko parę razy mocniejszą. W te opowieści dziwnej treści z sieci nie wierzę (można łatwo udowodnić że to fałszywe) ale jak ze wszystkim tu też nie wolno przesadzać, zmęczonego organizmu na dłuższą metę się nie oszuka, nic nie zastąpi odpoczynku.
Bywa że spędzam więcej czasu w trasie niż w domu, jak na razie mi te sposoby pomagają. Wszystkim życzę szerokości, przyczepności i opieki św. Krzyśka :D
ptasznik5
Croentuzjasta
Posty: 129
Dołączył(a): 03.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) ptasznik5 » 21.07.2008 09:20

Wróciłam w sobotę, 19.07, podróż "masakra" do Puli w 17 godzin, powrót podobnie - wiadomo weekend, ale wyjścia nie było. Więc żeby nie zwariować do reszty proponuję na odstresowanie rodzinne włączanie "mordofonów". Mam w samochodzie kilka kaset, mają chyba z 15 lat, znane kawałki, które "odgrzewamy" tylko w drodze do Cro! Gromki śpiew rozładowuje napięcie, a kasety czekają w aucie na kolejną podróż. Mają tę przewagę nad CD, że bez względu na temperaturę w samochodzie, mogą w skrytce leżakować kilka lat!!! :lol:
mirhon
Turysta
Posty: 13
Dołączył(a): 01.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) mirhon » 21.07.2008 14:30

a czekoladę najlepiej popijać baardzo mocną herbatą.
Mocna czarna herbata jest znacznie lepszym sposobem na chęć spania niż kawa, redbull i inne...
Wiła wianki
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 225
Dołączył(a): 09.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Wiła wianki » 22.07.2008 08:03

Mój Boże piszecie o samych zdrowych rzeczach dla żołądka. Brrr...
Całe szczęście, że mi wystarcza tylko kawa, bo to już najlepsze w tym zestawieniu specyfików no może jeszcze czekolada.
Swoją drogą ciekaw jestem czy ktoś się pochwali tym, że jadzie na jakichś mocniejszych wspomagaczach. Jednego znam takiego osobiście ale nie udziela się na forum. Gość zażywa i DWIE doby nie śpi.
Ja pier....
tomsg
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 101
Dołączył(a): 15.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) tomsg » 22.07.2008 14:22

zawodowiec napisał(a):1. Guję żumę
2. Zimny nawiew prosto na mordę (lepsza połówka tego nie znosi bo lubi jeździć na ciepło)
3. Muzyka jaką kto lubi (dla mnie rock, punk, metal - znowu lepsza połówka nie znosi, ale często jeżdżę sam to wtedy korzystam)
4. Głośno śpiewam a właściwie pruję mordę bo ze śpiewem to ma mało wspólnego


Do cro jechałem w nocy 1000km w jedną stronę z 3 krótkimi przerwami, straszna męczarnia. Jeden plus- dziecko spało. Litr redbula średnio pomógł, za to jak juz pizał zawodowiec zimna klima prosto w twarz, skoczna muzyka oraz głośny śpiew doprowadziły mnie do celu. Zona z dzieckiem niestety poowijane w koce słuchały koncertu :)
Hando14
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 26
Dołączył(a): 11.04.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hando14 » 23.07.2008 08:41

Witajcie

Podrózowałem dużo...na długich odległosciach...i wnioski moje sa nastepujące:

1. najlepiej się jedzie kiedy nikt nie śpi...gadaja miedzy sobą albo z Toba;
2. z tym Red Bullem...to nie wiem czy nalezy w tto wierzyć...2-3 i starczy póxniej to już zabójstwo...
3. trzeba sie co jakiś czas zatrzymywac...lepiej częsciej niz później zatrzymac się na całe życie na drzewie - lepiej nawet zatrzymac sie na poboczu i zamknąc oczy na 30 minut...to pomaga...
4. w nocy na autostradzie bardziej sie meczysz niż na zwykłej drodze z zakrętami itp. - na autostradzie mega nudnawo i dlatrego oczy się męcza...
ap2
Autostopowicz
Posty: 3
Dołączył(a): 17.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) ap2 » 23.07.2008 09:38

Wszystkie srodki zawierajace Tauryne powoduja blokade wytwarzania jakiegos kwasu w organizmie, a na podstawie ilosci tego kwasu mozg okresla czy jestesmy zmeczeni czy nie. Skutek wypicia np. Red Bulla jest wlasnie taki, ze "wydaje" nam sie ze nie jestesmy zmeczeni ;) Kofeina i inne dodatki maja pewnie na celu podniesienie akcji serca po to aby nasz organizm nabral troche wigoru...

Co do przytoczonej ulotki - to juz byla ona komentowana wielokrotnie (podobnie jak l.Casei (?) w Actimelach) i okazlo sie to nieprawda. Fakt ze w Danii i Francji (tu na 100% nie jestem pewien) jest zakaz sprzedazy RB ale nie wiem czym sie tam kierowano.

Co do szkodliwosci, to IMHO wypicie 4-ech RB (tam i z powrotem po dwa) mniej nam zaszkodzi niz oddychanie tym co mamy w powietrzu...

Ja pije nie wiecej niz dwa i to dopiero w momencie gdy czuje ze za pol godziny bede mial dosc. Jesli po drugim (pije 30 min po pierwszym) nie poprawi mi sie spadam na odpoczynek - w koncu mam odpoczywac na urlopie a nie przechodzic meki w samochodzie :)

Co do propozycji troche ruchu z rodzina w razie zmeczenia moze byc w nocy z lekka utrudnione co innego bez rodziny -- seks :D ale pod warunkeim ze jest cos dobrego do jedzenia... zawsze po jestem potwornie glodny :D
Miłosz_S
Cromaniak
Posty: 919
Dołączył(a): 01.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Miłosz_S » 30.09.2008 07:22

Kilka cennych rad dotyczących jazdy samochodem:
http://www.naukajazdy.pl/porady_dla_kie ... zyjny.html

Lato już za 9 miesięcy, trzeba się przygotować :D .
Pozdrawiam :papa:
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 30.09.2008 07:55

Po prostu trzeba bardzo dużo pić wtedy postoje częstsze i spacerek na swieżym powietrzu (przydaje się też mały zbiornik) :wink:
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 30.09.2008 07:56

hehehehe, mały zbiornik paliwa oczywiście (mam butlę ok. 48L)
Andrzej S
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 87
Dołączył(a): 25.09.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Andrzej S » 30.09.2008 09:30

Masz rację z tym piciem bo jak się dużo pije to potem chce się siusiu i musisz się zatrzymać i kło się zamyka.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 30.09.2008 09:46

krzemian napisał(a):Witajcie,

ja w czasie podróży myślę o seksie, wtedy krew lepiej krąży, nie robią się skrzepy, nogi nie puchną i w ogóle nie ma żadnych ubocznych objawów. Po dojechaniu do Hotelu nie trzeba czekać na zejście opuchlizny, wystarczy rozładować "emocje" związane z rozmyślaniem co może potrwać od kilkunastu do kilkudziesięciu minut ( w zależności co tam się wymyśli) i sprawa załatwiona :lol:

Pozdrawiam wszystkich podróżujących :lol:


Kilkanaście minut ??? Może Ty napięcie rozładujesz ale Twoja kobieta pożytku z Ciebie na pewno nie ma... :lol:
Miłosz_S
Cromaniak
Posty: 919
Dołączył(a): 01.07.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Miłosz_S » 01.10.2008 13:49

Źródło: www.naukajazdy.pl
Moim zdaniem warto przeczytać.
Pozdrawiam :wink:

Poniżej 20 najciekawszych, najcenniejszych, najoryginalniejszych propozycji z listów (te, które się powtarzały, podpisane są kilkoma nazwiskami) uzupełnionych o rady internautów. Dziękuję za wszystkie rady, głosy i uwagi. To krzepiące, że coraz więcej kierowców chce być mądrymi przed szkodą.

1. Obserwuj i przewiduj. Obserwuj nie tylko pojazdy, ale ich styl poruszania się. Staraj się wyczuć charakter osoby prowadzącej pojazd. Oto kilka typowych sytuacji do przewidzenia:

Auto jedzie nienaturalnie wolno. Przyczyna: kierujący najwyraźniej nie wie, gdzie ma jechać, i może nagle odbić w bok. Prewencja: wybrać najbardziej stosowny moment wyprzedzania, jeśli można - ostrzec klaksonem, wyprzedzić zdecydowanie i oddalić się na bezpieczną odległość.

Rowerzysta spogląda przez lewe ramię. Przyczyna: szykuje się do skrętu. Prewencja: jeśli jedziemy wolno - przygotować się na awaryjne hamowanie, jeśli szybko - ostrzec klaksonem i ominąć szerokim łukiem (wielu rowerzystów, oglądając się, wyjeżdża mimowolnie na środek jezdni).
Tomasz Matkowski, Dariusz Nawrat, Krzysztof Stimoroll Popławski

2. Jedź wyraziście. Sygnalizować zawczasu swoje zamiary nie tylko kierunkowskazem, lecz sposobem prowadzenia. Być zrozumiałym, być łatwym do rozkodowania. Poruszać się płynnie, dostosowywać się do sytuacji, pozwalać też innym na to samo.
Tomasz Matkowski

3. Zerkaj w lusterko po ostrym hamowaniu. Jeżeli czujesz, że jadący z tyłu może nie wyhamować i zabraknie mu miejsca, to odpuść hamulec (bez przesady oczywiście, bo zawsze lepiej być najechanym, niż samemu najechać). W ostateczności można przeskoczyć na sąsiedni pas lub nawet pobocze (pod warunkiem że jest puste!). Godne polecenia zwłaszcza zimą, gdy za nami jedzie polonez na sfatygowanych "uniwersalkach" Stomilu.
Tomasz Matkowski, Michał Miś, Adam Mokrzycki

4. Mrugaj "stopami". Prosty, ale skuteczny trik: kiedy hamuję, a ktoś jest za mną, wówczas staram się przykuć jego uwagę poprzez mruganie światłami stop. To zwraca uwagę bardziej niż zwykłe użycie tych świateł. Naciskam szybko dwa-trzy razy pedał hamulca, jeśli jest czas, to nawet robię to jeszcze przed właściwym hamowaniem, nie na tyle mocno, żeby hamować, bo jeszcze za wcześnie, ale żeby błysnąć stopem i zasygnalizować zamiar hamowania. A w trakcie właściwego hamowania robię to pulsacyjnie, czyli odpuszczam na moment, żeby stop zgasł, i naciskam ponownie. Polecam.
Tomasz Matkowski

5. Sygnalizuj hamowanie silnikiem. Nawet jeśli hamujesz silnikiem, naciskaj pedał hamulca, ale tylko na tyle, by zapaliły się światła stopu. Inaczej jadący z tyłu może nie dostrzec, że zwalniasz.
Dariusz Madajczak

6. Prewencyjne hamowanie pulsacyjne. Kiedy raz wciśniesz pedał hamulca, kierowca z tyłu (oślepiony słońcem, rozmawiający przez telefon, regulujący radio itd.) może nie spostrzec w porę, że hamujesz. To częsta przyczyna stłuczek. Jak naciśniesz na hamulec dwa-trzy razy, tak by światła stopu zaczynały migać jak awaryjne, obudzisz czujność roztargnionego kierowcy.

7. Nie przejeżdżaj poziomych znaków na jezdni, próbując wcisnąć się między samochody jadące po głównej drodze. Ktoś może być na tyle miły, że nas "przytrze", natomiast wina będzie bezsprzecznie nasza.
Dariusz Madajczak

8. Zasada: Dwa do przodu. Nie tylko obserwuję kierowcę jadącego przede mną, ale także przez szybę patrzę na jadącego przed nim. To daje dużo więcej czasu na reakcję - np. przy hamowaniu. Kiedy obserwacja "na przestrzał" jest niemożliwa, bo np. środkowe auto ma oklejone ciemną folią szyby - należy zwiększyć odstęp.
Krzysztof Stimoroll Popławski, wesoły1972

9. Nie szczędź kierunkowskazów. To niewiarygodne, jak rzadko kierowcy używają kierunkowskazów, a jeśli używają - często poprzestają na jednym mignięciu. Wystarczy wjechać do Frankfurtu nad Odrą, by zobaczyć różnicę - Niemcy włączają kierunkowskazy dużo wcześniej.
wesoły1972

10. Przygotuj się przed dłuższą trasą. Zerknij na mapkę pogody w internecie lub TV. Zapamiętaj, gdzie i kiedy może padać, gdzie jest ślisko. Uprzedzony będziesz mniej zestresowany. Sprawdź też, gdzie są grożące korkami roboty drogowe. Czasami lepiej jechać 20 km dalej, ale płynnie i bez nerwów. Złość jest złym doradcą. Człowiek powinien być za kierownicą spokojny i skupiony.
Dariusz Nawrat

11. Strzeż się niedzielnych kierowców - tych, co wyciągają auto na drogę raz na tydzień i w momencie zagrożenia reagują nieprzewidywalnie - ostro hamują, zajeżdżają drogę, nie używają kierunkowskazów. Jadąc wolno, sądzą, że nie stwarzają zagrożenia, a to nieprawda. Szybkość 60 km/h poza terenem zabudowanym oznacza zator na drodze. Wolno jadący kierowca może zaskoczyć innych, zmuszając ich do nagłego hamowania lub wyprzedzania.
Dariusz Nawrat

12. Pamiętaj o martwym polu. Nie miej zaufania do tego, co widzisz w lusterku. Zmieniając pas, rzuć okiem przez boczną szybę w stronę, w którą zamierzasz skręcić.
Dariusz Nawrat, wesoły1972

13. Duży ruch - prawy pas. W natłoku aut, gdy wszystkie pasy są zajęte w podobnym stopniu, warto wybrać skrajnie prawy. Dlaczego? Jadą nim najmniej nerwowi kierowcy. Hamują najdelikatniej i najwcześniej.
Krzysztof Stimoroll Popławski

14. Uważaj na szybkie maluchy. Kierowcy pędzący słabymi autami (Punto, Corsa, Siena, Marea) z szybkością 130-140 km/h nie czują się pewnie i są skłonni do przesadnego, gwałtownego hamowania. Warto wówczas zwiększyć odstęp.
Krzysztof Stimoroll Popławski

15. Nie daj się oślepić. Nie wpatruj się w światła auta jadącego z przeciwka, tylko nieco bardziej w prawo (przy ruchu prawostronnym). W ten sposób unikniesz olśnienia i jazdy na ślepo przez czas potrzebny na przystosowanie się oka do ciemności.
non ens

16. Ucz się oceniać odległość. W deszczu i we mgle przedmioty wydają się bardziej od siebie oddalone - bardzo łatwo wówczas zbytnio zbliżyć się do auta jadącego przed nami. Oto sposób pozwalający nie ulec iluzji: czekamy, kiedy poprzedzający nas samochód minie charakterystyczny punkt, np. latarnię, pasy, drzewo, i liczymy. Jeśli nasze auto znajdzie się w tym miejscu szybciej niż po trzech sekundach - jedziemy za blisko.
Katarzyna Rocka

17. Nie widzisz - nie jedź. Wyprzedzaj tylko wtedy, gdy masz absolutną pewność, że lewy pas jest pusty i że będziesz miał gdzie się schować. Nie ryzykuj wyprzedzania w miejscach, w których z lewej strony dochodzi droga podporządkowana, ponieważ wyjeżdżający z niej kierowcy z reguły patrzą w przeciwnym kierunku. Taki manewr grozi zderzeniem czołowym.
lospablos20

18. Patrz na nogi. Dotyczy pieszych wychodzących zza stojącego autobusu. Dobrym sposobem na zażegnanie niebezpieczeństwa jest zmniejszenie prędkości i zerknięcie pod przednią część pojazdu. Pomiędzy jezdnią a autobusem doskonale widać nogi pieszych.
Maresz2

19. Uważaj na przejściach bez świateł. Znakomita większość kierowców ignoruje takie przejścia niezależnie od tego, ilu pieszych czeka przy krawężniku. Nie ma czerwonego, więc jedziemy, pieszy może poczekać, niech go puści ktoś inny. Jaki jest tego efekt? Kierowcy nadjeżdżający z tyłu są zaskoczeni i hamują w ostatniej chwili, często za późno. Wielu nie zwalnia, lecz omija stojący pojazd, grożąc stratowaniem przechodniów. W takich miejscach i kierowcy, i piesi muszą mieć się na baczności. Zwłaszcza na trzypasmówkach.
Piotr Kowalczyk

20. Pamiętajmy o podstawach. Trzymaj kierownicę oburącz, miej czyste szyby i reflektory, jeździj na światłach (koniecznie w gorszą pogodę). Jeśli masz ABS, a jesteś zmuszony do energicznego hamowania, to hamuj "do dechy". Podczas dłuższych podróży rób 10-15 minutowe przerwy, starając się nie myśleć o autach, które "na daremno" wyprzedziłeś.
non ens

Samochód kontra samopoczucie

Cenne spostrzeżenia mieli również internauci. Oto wybrane głosy z gazetowego forum Auto-moto

Bardzo dobry artykuł, ale brakuje mi w nim jednego - poprawki na stan psychofizyczny kierowcy. Jeżdżę codziennie samochodem od 29 lat i wiele razy zdarzyło mi się powiedzieć sobie: "Andrzej, ty dziś nie nadajesz się za kółko. Daruj sobie, chłopie. Pojedziesz jutro".
maki-a

Gdy mamy kiepski dzień, źle spaliśmy, boli nas głowa, mamy problem czy najzwyczajniej nie chce nam się jechać, ale konieczność zmusza - uważajmy. Wtedy jesteśmy najbardziej narażeni na wszelkiego rodzaju stłuczki i wypadki. Nie liczmy na rutynę, wysilmy wyobraźnię, bądźmy "przesadnie" ostrożni.
asiel

Nie do końca popieram te tezę autora o hamowaniu na widok czerwonych świateł poprzednika. To wyzwala panikę. Jak zobaczę czerwone, to nie naciskam swojego hamulca, ale zdejmuję gaz, pozwalam silnikowi hamować, gdyż ten ktoś przede mną może tylko mignął hamulcem i moje hamowanie hamulcem może nie być potrzebne. Oszczędzam w ten sposób nerwy tych, którzy jadą za mną.
kttb

Kiedy poprzednik hamuje, ale jestem jeszcze w bezpiecznej odległości i nie muszę mocno wciskać hamulca - robię to leciutko, tak, by moje światła stop zabłysły.
k_r_m

W wielu krajach w niebezpiecznych sytuacjach stosuje się zwyczajowo światła awaryjne. Nagłe hamowanie na autostradzie - awaryjne, ktoś zatarasował drogę i trzeba gwałtownie przyhamować - awaryjne, jedzie karetka i stajesz na zielonym - awaryjne. To bardzo dobry sposób, zwraca uwagę na problem. Szkoda, że u nas tak mało znany.
paulinapolak

W Polsce awaryjne wolno zapalić tylko po zatrzymaniu samochodu. W Niemczech podczas nietypowo wolnej jazdy, gdy np. jest mgła. W Polsce nie ma definicji bezpiecznego odstępu. Niemieckie przepisy dokładnie go precyzują - to odległość w metrach równa połowie wskazania szybkościomierza w km/h. Za zbyt mały odstęp grozi tam grzywna.
zigzaur

Jakiś czas temu Amerykanie wyjaśnili przyczynę wypadków, kiedy w stojące na czerwonym świetle auto od tyłu z całym impetem uderza inne (nawet nie hamując). Okazało się, że ludzki wzrok ignoruje nieruchome elementy, np.czerwone światło lub stojący samochód, a koncentruje się na ruchomych. To ewolucyjna zaszłość z czasów, gdy wszystko, co się ruszało, było zagrożeniem. Teraz, gdy stoję ostatni i widzę w lusterku zbliżający się wóz, to prewencyjnie naciskam parę razy hamulec, tak by nadjeżdżający zauważył błyski. Na razie nikt mi w kufer nie wjechał, a jeżdżę prawie 30 lat.
mmarko2

Robię rocznie aż 80 000 km po naszych koleinach. Bilans? Żadnych przygód przez 25 lat. I to, co poczytuję sobie za szczególny komplement - nigdy nie usłyszałem od pasażera, że moja jazda dała mu choć jeden powód do zdenerwowania. Jak to robię?

Na trasie stosuję następujące zasady: - utrzymuję spory dystans od pojazdu przede mną (widziałem już urywające się koła, a nawet całą przyczepę)

- deszcz, śnieg, mgła - bezwzględnie mniej gazu

- nie widzę - nie jadę.

W mieście: Obserwacja! Ostro hamując, zostawiam sobie tyle miejsca, żebym mógł zjechać na chodnik czy trawnik, gdy komuś za mną nie starczy refleksu. Wystarczy stanąć w korku dwa metry za autem, a nie 20 cm. W nocy nie wjeżdżam na pewniaka na żadne skrzyżowanie, choćbym nawet jechał drogą z pierwszeństwem.
bmatelski
jorgus111
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3080
Dołączył(a): 08.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) jorgus111 » 01.10.2008 16:32

alessandro1977 napisał(a):
krzemian napisał(a):Witajcie,

ja w czasie podróży myślę o seksie, wtedy krew lepiej krąży, nie robią się skrzepy, nogi nie puchną i w ogóle nie ma żadnych ubocznych objawów. Po dojechaniu do Hotelu nie trzeba czekać na zejście opuchlizny, wystarczy rozładować "emocje" związane z rozmyślaniem co może potrwać od kilkunastu do kilkudziesięciu minut ( w zależności co tam się wymyśli) i sprawa załatwiona :lol:

Pozdrawiam wszystkich podróżujących :lol:


Kilkanaście minut ??? Może Ty napięcie rozładujesz ale Twoja kobieta pożytku z Ciebie na pewno nie ma... :lol:


:lool: :lool: :lool: :lool: :lool: :lool: :lool:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi

cron
Jak przetrwać długą podróż. - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone