Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Magiczna Istria

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
wyrzykus
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 39
Dołączył(a): 27.07.2007
Magiczna Istria

Nieprzeczytany postnapisał(a) wyrzykus » 05.11.2008 13:00

Naczytałem się już tu tyle świetnych relacji z Chorwacji że aż wstyd że sam się nie udzielałem do tej pory. Późno, bo późno, ale postaram się to nadrobić, mam tylko nadzieję że będę pamiętał jeszcze te wszystkie smaczki. Liczę na to, że pisanie tej relacji pomoże przypomnieć sobie jak pięknie jest znaleźć się nad Adriatykiem.

Po ubiegłorocznej wizycie na Peljesacu z biurem podróży (FunClub - możemy spokojnie polecić, choć raczej dla przygotowanych na tanie biuro podróży - walka o miejsca w autobusie, niejasności przy kwaterowaniu, ale liczy się najbardziej to że poznaliśmy świetnych ludzi), byliśmy pewni że w tym roku też chcemy zobaczyć Chorwację. Pozostawała kwestia wyboru miejsca, bo z racji naszego ślubu zostawał jeden termin - druga połowa sierpnia. Wybór padł na Istrię - długo trzeba było myśleć, bo lubimy skaliste wybrzeże i mniej dostępne plaże, takie jak na południu, ale po przeczytaniu setek postów na forum zdecydowaliśmy się na ten półwysep. Żeby wilk był syty a owca cała - były i super plaże i mnóstwo zwiedzania - zarezerwowaliśmy apartament w Rabacu. Liczyliśmy na to, że będzie to świetny punkt wypadowy do wycieczek na całą Istrię, ale też że znajdziemy tu mnóstwo typowo turystycznych atrakcji.

Szczegóły będą oczywiście później w relacji, ale w skrócie wybór okazał się bardzo trafiony. Co prawda na te bardziej malownicze plaże trzeba było iść dobre 20 minut, a znad morza w górę zbocza do apartamentu można było spalić kalorie z całego obiadu, Rabac okazał się świetnym, malowniczym miasteczkiem, z którego jednak najczęściej uciekaliśmy do mniej zaludnionych miejsc. Jako punkt wypadowy był ok., jednak niektórych mogłoby zmęczyć pokonywanie tych samych tras dobrych kilka razy. Niestety oprócz fantastycznie zbudowanego istarskiego ypsilonu z dziesiątkami wysokich wiaduktów i tunelem pod Ucką, dróg tam raczej niewiele i z uwagi na ukształtowanie terenu sieć drogowa gęsta nie jest.

Obrazek
Obrazek
Wiejski tuning w wersji słowackiej, musieliśmy się przy tym cudeńku zatrzymać :D

Obrazek
Obrazek
Jeden z wielu wiaduktów widziany z ruin Dvigradu
Adam.B
Cromaniak
Posty: 4491
Dołączył(a): 12.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Adam.B » 05.11.2008 13:06

bok ! :)) , kolejna interesująca relacja się szykuje ;)) , z niecierpliwością czekam na c.d:)
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 05.11.2008 13:08

Cześć i czołem, a to szczególnie dlatego, że najpierw czytałeś, czytałeś, czytałeś, a teraz piszesz i mam nadzieję, że będziesz pisał nadal :D, a my będziemy czytać. No i .... czy wreszcie ktoś będzie w stanie przekonać mnie do Istrii :?: :twisted: Obaczymy :D
wyrzykus
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 39
Dołączył(a): 27.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) wyrzykus » 05.11.2008 13:20

Jak już zacząłem, będę musiał skończyć, dopiero teraz złapałem się za głowę ile będę chciał opowiedzieć i ile zdjęć pokazać :roll:
Ale skoro Leszek mi wjechał na ambicję, będę musiał pokazać że Istrię odwiedzić warto :wink:
Mój najnowszy pomysł - rejs sylwestrowy po Adriatyku i sylwestrowa noc na Dubrownickim Stradanie. Ambitnie i nie wiem czy z sensem, ale chyba już połknąłem haczyk :lol:
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 05.11.2008 13:20

Jaki wiejski tuning? Skoda Sport jak się patrzy :)
Zapisuje się do czytelni.

Pozdrawiam
Jacek
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107679
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 05.11.2008 13:27

wyrzykus napisał(a):Jak już zacząłem, będę musiał skończyć, dopiero teraz złapałem się za głowę ile będę chciał opowiedzieć i ile zdjęć pokazać :roll:
Ale skoro Leszek mi wjechał na ambicję, będę musiał pokazać że Istrię odwiedzić warto :wink:
Mój najnowszy pomysł - rejs sylwestrowy po Adriatyku i sylwestrowa noc na Dubrownickim Stradanie. Ambitnie i nie wiem czy z sensem, ale chyba już połknąłem haczyk :lol:

Na Istrii byłem 4 razy (zawsze na zachodnim wybrzeżu półwyspu) , ale chętnie poczytam relację osoby , która była na Istrii pierwszy raz :la: :D

Odnośnie Sylwestra w Dubrovniku , to będziesz tam chyba jako jedyny z tego forum. :?:
Ostatnio edytowano 05.11.2008 13:29 przez Janusz Bajcer, łącznie edytowano 1 raz
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 05.11.2008 13:27

wyrzykus napisał(a):... będę musiał pokazać że Istrię odwiedzić warto :wink: ...

Mam nadzieję, że pokażesz że warto, bo 5 lat temu jak zobaczyliśmy Rijekę to wialiśmy gdzie pieprz rośnie :twisted:
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 05.11.2008 13:31

Leszek Skupin napisał(a):Mam nadzieję, że pokażesz że warto, bo 5 lat temu jak zobaczyliśmy Rijekę to wialiśmy gdzie pieprz rośnie :twisted:

Zobaczył Rijekę, napił się ze smutku rakiji i uciekł gdzie pieprz rośnie...
Przepraszam autora wątku za OT.

Pozdrawiam
Jacek
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107679
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 05.11.2008 13:32

Lesiu , Rijeka leży w rejonie Kvarneru, miasta portowego na wakacje się nie wybiera :wink: :lol:
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 05.11.2008 13:55

Janusz Bajcer napisał(a):Lesiu , Rijeka leży w rejonie Kvarneru, miasta portowego na wakacje się nie wybiera :wink: :lol:

W związku z moimi traumatycznymi wręcz przeżyciami z Rijeki czekam na c.d. :twisted:
wyrzykus
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 39
Dołączył(a): 27.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) wyrzykus » 06.11.2008 10:42

W tzw. międzyczasie namówiliśmy na wspólny wyjazd naszą piękną świadkową (i siostrzyczkę w jednym) i jej przyszłego męża. I tak wyruszyliśmy z Olsztyna samochodem zapakowanym po brzegi (łącznie z dachem). Podróż przebiegała bez żadnych przeszkód, oczywiście zanim ze stolicy Warmii doczłapaliśmy się do Cieszyna zdążyliśmy już złapać pierwsze znużenie, ale po wjechaniu na słowacką ekspresówkę połykaliśmy dziarsko kilometry. Jako, że mieliśmy na pokładzie trójkę kierowców, a myślimy jeszcze po studencku :D , chcieliśmy przejechać trasę na raz.

Po drodze widzieliśmy UFO:
Obrazek
Obrazek

Udało się bez problemu, chociaż przejazd między słoweńską autostradą a przejściem granicznym z Chorwacją – doliną rzeki Pivki był dość straszny. Przypadło nam jechać tą wąską i krętą drogą w najgorszej porze – po 4 rano, w dodatku padało i była bardzo gęsta mgła. Emocji związanych z jazdą wystarczyło na mocne rozbudzenie całej czwórki. Jadąc 50 km/h jakoś doczłapaliśmy się do Chorwacji i zaczęło już świtać. Przejechaliśmy pięknym tunelem pod Ucką i tu dopiero zmęczenie dało nam się we znaki.

Biorąc pod uwagę zmęczenie materiału zdecydowaliśmy się wydać te parę kun i pomknęliśmy tunelem myśląc, że będziemy szybciej, a malowniczą trasę wybrzeżem, przez Opatiję, Lovran i Moscenicką Dragę zostawimy sobie na późniejszą wycieczkę. Później żałowaliśmy tego wyboru. Jako że nie korzystaliśmy z GPS-a, przekonany o swojej dobrej orientacji w terenie i umiejętności czytania map, wziąłem na siebie prowadzenie nas po drogach. I tak zjeżdżając niewłaściwym zjazdem z Ypsilonu jechaliśmy bocznymi drogami prawie aż do Puli. Niestety percepcja po 25 godzinach jazdy zawodziła i nie mogliśmy znaleźć się na mapie. Oczywiście już następna wycieczka po Istrii przebiegła bez najmniejszych zakłóceń, co prawda nawigacja po tych drogach wymaga umiejętności i skupienia, ale sami zastanawialiśmy się jak mogliśmy przejechać taki kawał drogi nie w tym kierunku co powinniśmy. Jadąc nadmorską drogą pewnie trafilibyśmy jak po sznurku, bo nie ma tam za dużo rozjazdów i właściwie jest jeden kierunek, a tak zamiast być prościej i szybciej niechcący zwiedziliśmy już kawał istryjskiego interioru.

Tu może uwaga dla tych, co chcą sprawdzić swoje umiejętności nawigacyjne po drogach Istrii. Przyzwyczajeni do szukania na kierunkowskazach głównych miejscowości na trasie danej drogi niestety musieliśmy szybko zmienić nawyki. Na większości wyjazdów z małych miejscowości, przez które przejeżdża się jeżdżąc po Istrii pokazywane są kierunki następnych małych miejscowości, także jeździć można tylko z pilotem obok, który będzie szukał na jakiejś w miarę dokładnej mapie czy następna wioska leży na trasie do naszego celu. Dodatkowym utrudnieniem jest występowanie włoskich nazw miejscowości – na mapie mogą nie występować. Oczywiście nie dotyczy to głównej trasy biegnącej przez Istrię, na którą wjazdy oznaczone są tablicami innego koloru (zdaje się że niebieskiego).

A jeździ się tam tak:
Droga do Puli
laciatek
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 192
Dołączył(a): 15.09.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) laciatek » 06.11.2008 11:00

Zaczyna się ciekawie:)
wyrzykus
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 39
Dołączył(a): 27.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) wyrzykus » 06.11.2008 11:14

Błądząc dojechaliśmy najpierw do majestatycznie wznoszącej się starówki Labina, a potem zjechaliśmy w dół do zatoki, w której niedawni rybacy zbudowali dość prężnie działający kombinat turystyczny - Rabac. Najlepsze miało dopiero nadejść, a naszemu zmęczeniu nie pomagał panujący w porcie chłód. Był przecież środek sierpnia, a my nie mieliśmy żadnych długich spodni i może po jednej bluzie na długi rękaw, a tu po prostu zimno... Najgorsze że przyjechaliśmy za wcześnie, a biuro Kompas mogło nas ulokować w apartamencie dopiero ok. 12. Pozostało nam skorzystanie z portowej pekary i pierwsza kąpiel na zupełnie pustej jeszcze plaży.

Pierwszy zachód słońca na balkonie naszego apartamentu
Obrazek
Obrazek

Po zakwaterowaniu w domku mniej więcej w połowie zbocza zapadła błoga cisza i wszyscy zasnęli jak dzieci. Wstać było ciężko, ale bardzo chcieliśmy już zacząć oglądać to, co zobaczyliśmy tak zmęczeni nad ranem. Jako że zrobiło się późno, zdecydowaliśmy się pojechać do Labina i zaopatrzeni w statywy zrobić wieczorną sesję fotograficzną.

Malowniczy port w Rabacu - mnóstwo konob i biur turystycznych
Obrazek
Obrazek

Widok ze starówki Labina na Rabac
Obrazek
Obrazek

Pierwsze wrażenie - Labin ma przepiękną starówkę, bardzo klimatyczną i nie tak tłoczną jak większość miast nad samym morzem. W dodatku za każdym razem gdy byliśmy wieczorem w Labinie, zawsze działo się coś ciekawego. Pierwszego wieczora trafiliśmy na koncert - całkiem fajnie grali, ale my strasznie napaleni na widoki lecieliśmy z aparatami dalej, a muzyka i tak brzmiała na całej starówce. Niestety zmęczenie wzięło górę i długo nie zabawiliśmy w Labinie. Postanowiliśmy solidnie odpocząć i od następnego dnia rozpocząć urlop na serio...

Koncert w Labinie
Obrazek
Obrazek
wyrzykus
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 39
Dołączył(a): 27.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) wyrzykus » 06.11.2008 12:07

Pierwszy poranek w Rabacu przywitał nas ciepłem i takimi widokami:

Widok na Rabac

Flaga być musiała, w końcu Olimpiada była w pełni
Obrazek
Obrazek

Widok w stronę morza - zamiast ptaków latają przywiązani do motorówki spadachroniarze
Obrazek
Obrazek

Widok na Labin za dnia
Obrazek
Obrazek

Najbardziej zaciekawiła nas tylko tajemnicza betonowa budowla po drugiej strony zatoki:
Obrazek
Obrazek

Niestety do samego końca nie dowiedzieliśmy się co to za szkaradztwo.

Całkiem fajny widok rozpościerał się też z naszego miejsca parkingowego:
Obrazek
Obrazek
ines
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2304
Dołączył(a): 20.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) ines » 06.11.2008 14:32

Rabac to była moja pierwsza wizyta w Cro :)
Także darzę to miejsce sentymentem i na pewno jeszcze tam wrócę dokładniej poznawać Istrię :)
Przyłączam się do czytania :o
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone