Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

VI3

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 20.12.2017 15:25

Katerina napisał(a):
Marsallah napisał(a):Nieeeeeee


Kurde, chyba nie o cmentarz chodzi... :roll:


To nie jest Petar :boss:
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 20.12.2017 15:32

01.jpg
Witamy w Poracie!

Większość turystów odwiedza Biševo tylko w jednym celu – odwiedzić Błękitną Grotę, zakupić w Mezoporacie pamiątki i wrócić do Komižy. Część decyduje się zostać 2 godziny dłużej – celem numer 2 jest wtedy piaszczysta plaża usytuowana po przeciwnej stronie wyspy, w miejscowości Porat. W chorwackiej części Dalmacji plażę w Porat w kategorii „piękna piaszczysta plaża” może przebić chyba tylko Saplunara na Mljecie. Zwykle agencje turystyczne z Komižy czy Visu oferują wycieczkę w wariancie Blue Cave only lub w wersji rozszerzonej – z dwoma godzinami na plaży. Warto jednak podpytać o inne opcje – myśmy w tym roku ugadali się z organizatorem na opcję Błękitna Grota + 6 h w Poracie. Jest jeszcze opcja transportu publicznego – stateczek Sv. Silvestar, o którym dość szczegółowo pisałem w relacji z 2015 r. i którego szczerze NIE polecam :)
02.jpg
W prawym górnym rogu rozkład "rzygostateczka" linii 612 (relacja Komiža-Mezoporat-Salbunara-Porat), może komuś się przyda.
03.jpg
Zakaz pieczenia psów pod przyczepami kempingowymi - nie ma lekko!
04.jpg
przystań w Poracie

Poza Poratem, Bisevo posiada jeszcze jedną plażę – w trzecim ze swoich porcików – Salbunarze, ale z racji, że jest to również piaszczysta plaża, ale o wiele mniejsza i mniej urodziwa, w dodatku położona bardziej „we wsi”, to zdecydowana większość wybiera Porat – szeroką plażę z udogodnieniem w postaci dwóch-trzech (nigdy nie widziałem tej trzeciej otwartej) konob, gdzie można i zjeść, i wypić.
05.jpg
Plaża i spora część osady. Pośrodku plaży widoczna jedna z konob.
06.jpg
Rzut oka z plaży w stronę przystani. Na osi widoku druga konoba.
07.jpg

No to co? Grota odwiedzona, żona i dziatki porzucone na plaży...na mnie czas…na szlak! :hut: :papa:

c.d.n.
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1268
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 20.12.2017 15:44

No dobra, patrzę i patrzę na to zdjęcie z portu i... oprócz tego kawałka statku z wysokim masztem ( 4 reje naliczyłem) czyli jakiś duży żaglowiec, to nic szczególnego (oprócz oczywiście pięknego widoku) nie widzę. Prom stoi jak zwykle, kurcze może jakaś podpowiedź ??? :idea:
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 20.12.2017 15:50

Tomku, tak jak już pisałem Kaśce - to nie jest Petar. Porównaj zdjęcia.
Załączniki:
17.jpg
06.jpg
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14799
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 20.12.2017 15:51

Hercklekot napisał(a):No dobra, patrzę i patrzę na to zdjęcie z portu i... oprócz tego kawałka statku z wysokim masztem ( 4 reje naliczyłem) czyli jakiś duży żaglowiec, to nic szczególnego (oprócz oczywiście pięknego widoku) nie widzę. Prom stoi jak zwykle, kurcze może jakaś podpowiedź ??? :idea:

Myślę, że chodzi o prom. Ten na zdjęciu jest inny. To nie jest Petar Hektorović.

Chwilę za późno ;)

Bartku, piaszczyste plaże mnie nie pociągają, ale wędrówka po Biševie jak najbardziej :D Czekam więc na następny odcinek.
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 20.12.2017 16:17

Taaa...ten Twój ma dłuższy dziób niż Petar..

Petar.jpg


U mnie w relacji też niedługo Biševo...
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1268
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 20.12.2017 16:19

No tak, TO NIE PETAR :twisted: Ale ze mnie Sokole Oko jak z koziej d..y trąba :lol: A tak mi się ten dziób nie podobał... Chyba czas odpocząć w Święta, bo poziom "kumacji" spada poniżej zera. :papa:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 20.12.2017 17:50

Marsallah napisał(a):
03.jpg
Zakaz pieczenia psów pod przyczepami kempingowymi - nie ma lekko!


Haha! :lol:
Też miewam nieraz takie"gupie" skojarzenia

Pozdrawiam :papa:
Załączniki:
jebłem.jpg
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 21.12.2017 09:48

maslinka napisał(a):Myślę, że chodzi o prom. Ten na zdjęciu jest inny. To nie jest Petar Hektorović.

Chwilę za późno ;)

Ale pisałaś, nie widząc mojego posta, uznajemy :wink:

A teraz pytanie właściwe: co to za prom :?:

maslinka napisał(a):Bartku, piaszczyste plaże mnie nie pociągają, ale wędrówka po Biševie jak najbardziej :D Czekam więc na następny odcinek.


Będzie już niedługo :)

Katerina napisał(a):Taaa...ten Twój ma dłuższy dziób niż Petar..

Jest ogólnie niższy i dłuższy :D

Katerina napisał(a):U mnie w relacji też niedługo Biševo...


No, no, can't wait!

Hercklekot napisał(a):Chyba czas odpocząć w Święta, bo poziom "kumacji" spada poniżej zera. :papa:


Odpocząć? Chyba nie od pisania relacji z Istrii? :P

tomekkulach napisał(a):Też miewam nieraz takie"gupie" skojarzenia

Ja je miewam przeważnie :lol:
Pozdro!

C.d. w KREACJI 8)
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 21.12.2017 12:33

Desert (2)

Dokąd zatem mnie tym razem poniosą nogi? Na Biševie nie ma zbyt wiele celów podróży, a ten główny, czyli Rt Gatula (najdalej na południe wysunięty przylądek wysepki) „zaliczyłem” dwa lata temu, przy okazji zahaczając o liczne pozostałości z czasów wojny.

Gdzie bym nie poszedł, muszę najpierw wydostać się z plaży. Pomny doświadczeń z 2015, wybieram bardziej stromą, ale krótszą drogę, wspinając się tuż za drugą z konob w Poracie.
00.jpg

Wspinam się w palącym sierpniowym słońcu. Jaszczurki śmigają mi spod stóp, mijam kolejne oznakowania szlaku wymalowane w tym miejscu na licznych skałach wznoszących się w pobliżu nabrzeża.
01.jpg

Po kilku minutach, stromizna się wypłaszcza, a ścieżka wyprowadza mnie na żyzny biševski płaskowyż.
02.jpg

Zbliżam się do zabudowań głównej osady - de facto stolicy - wyspy, Polja.
03.jpg

Tutaj - i tylko tutaj - informacje graficzne o przebiegu szlaku umieszczone są na dziełach rąk ludzkich, a nie elementach naturalnego krajobrazu.
04.jpg

Niektóre domy są - przynajmniej okresowo - zamieszkane, choć niewykończone (inne już od lat powoli niszczeją). Stoją przed nimi charakterystyczne samochody bez tablic rejestracyjnych - widok znany z Visu, ale na Biševie tylko takie jeżdżą tą kilkukilometrową drogą...
05.jpg

Na jednym z najbardziej okazałych budynków wisi tablica pamiątkowa ku czci biševian, którzy brali udział w wojnie narodowo-wyzwoleńczej.
05a.jpg

Ale, ale! Coś tu się buduje! Czyżby stan liczebności ludności wysepki miał po raz pierwszy od lat się zwiększyć? Szczerze mówiąc, podejrzewam inwestycję w agroturizam...
05b.jpg

Jak oni te maszyny tu wwieźli?
06.jpg

Autograf sprzed wielu lat. Czyżby aż tak długo trwała budowa? :lol:
07.jpg

Kościółek św. Sylwestra, jak zwykle zamknięty na cztery spusty, kąpie się w południowym słońcu. Nie wiem, dlaczego cro.pl przekręca mi ten obraz - u mnie wszystko wygląda dobrze.
08.jpg

Robię sobie (nieplanowanego) selfika z mchami porastającymi mury crkvy.
09.jpg

Następnie kieruję swoje kroki ku OPG Zambarlin (OPG - obiteljsko poljoprivredno gospodarstvo, czyli rodzinne gospodarstwo), gdzie w 2015 widziałem znak informujący o możliwości nabycia lokalnych produktów.
10.jpg

Wtedy szczególnie nastawiony byłem na wino, ale nie miałem przy sobie wystarczającej ilości gotówki. W tym roku przygotowałem się kasowo, ale niestety w obejściu nie zastałem żywej duszy.
11.jpg

Cisza jak makiem zasiał. Jedynie w sąsiadującej z budynkiem mieszkalnym przybudówce cicho szumiały wentylatory. Tam pewnie trzymają wino i inne pyszności. No cóż, będę musiał obejść się smakiem. Widzimy się w 2019!
12.jpg

Przed gospodarstwem zastałem kilka pojazdów, chyba już nie na chodzie...
13.jpg

...w tym stary wóz straży pożarnej i przyczepę kempingową. Nie przydała się na Visie (VIS - NO CAMPING!), nie przydała chyba i tu...

c.d.n.
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 21.12.2017 13:45

14.jpg

Zajrzałem też do zapamiętanej sprzed 2 lat ruiny. Czyżby szykował się tu jakiś remoncik :?:
15.jpg

Rzucam jeszcze spojrzenie za siebie na drzemiące Polje.
16.jpg

Gdybym nie pewne widoczne znaki, można by je określić mianem ghost town.
17.jpg

Kieruję się ku rozwidleniu dróg. Ta opadająca w lewo doprowadzi mnie do Mezoporatu, idąc prosto dojdę do zabudowań V. Gory, a dalej do Potoku.
18.jpg

Po jednej stronie gaje oliwne...
19.jpg

...a po drugiej winorośle. Nie powstrzymałem się i podkradłem dwie kiście z krzaka. Jezusmaria, nigdy nie jadłem tak dobrych winogron! Tak słodkich, ale naturalną słodyczą, ze słońca wyssaną.
20.jpg

Spoglądam na Komižę (i Rt Stupišće) z najlepszej z perspektyw. Vis widziany z Biševa nie sprawia już wrażenia małej, oddalonej od lądu wysepki. W kontekście Biševa jest kolosem tętniącym cywilizacyjnym gwarem!
21.jpg

Czas podjąć decyzję...
22.jpg

Przede mną Vela Gora.
23.jpg

W cieniu tego domu postanawiam przez kilka minut odpocząć przed dalszą wędrówką.
24.jpg

Tym razem jestem dobrze przygotowany w zakresie wody i prowiantu.
25.jpg

Obserwując leniwie toczące się życie zamarłą w sierpniowym skwarze Velą Gorę, popijam zimną wodę. Butelka ožujska czeka na swoją chwilę. Na posiłek nie mam ochoty - za gorąco.
26.jpg

Czas na mnie...
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 21.12.2017 17:17

Ten podpis - Josip Zanki - to musi być ktoś z rodziny, do której należy Svetac (wysepka Sveti Andrija) - wspomniałam o tym w mojej relacji. Obitelj Zanki mieszkają na stałe w Komiży, ale w lecie zajmują się ekologiczną uprawą płodów rolnych na Svetacu właśnie.

Fajny spacer - to właśnie tygrysy lubią najbardziej (no i oczywiście pyszne jedzonko w uroczej konobie :roll: :lol: )
:boss:

Mi też czasami cropla przekręca zdjęcia - jak z tym walczyć? Pewnie trzeba z petycją do działu rozwiązywania problemów technicznych.. :wink:
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 22.12.2017 08:48

Katerina napisał(a):Ten podpis - Josip Zanki - to musi być ktoś z rodziny, do której należy Svetac (wysepka Sveti Andrija) - wspomniałam o tym w mojej relacji. Obitelj Zanki mieszkają na stałe w Komiży, ale w lecie zajmują się ekologiczną uprawą płodów rolnych na Svetacu właśnie.


OK, najs, najs - to się spaja... To jest ten ostatni mieszkaniec Svetaca, który wyprowadził się parę lat temu? Mam album o Visie, gdzie jest zdjęcie, jak mu policja/straż przybrzeżna rzuca chleb, bo są takie fale, że nie mogą przybić do Svetaca.

Ale mnie tu chodziło o datę - 1928 :?: :!:

A propos chodzenia - zaraz idę/idziemy dalej... :papa:
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 22.12.2017 11:41

Desert (3)

Czy jest coś przyjemniejszego od samotnej wyprawy w nieznane? Jasne, że są inne uciechy dla ciała i ducha - seks, dobry mecz, wysiłek fizyczny, lody o smaku gorzkiej czekolady, dobre piwo, szkocka whisky, hobotnica ispod peke, tajskie curry, ten moment, kiedy dentysta mówi, że z twoimi zębami wszystko w porządku i wiele innych. Ale w tej danej chwili nie zamieniłbym żadnej z powyższych przyjemności na możliwość odbycia samotnego odkrycia dla siebie nowego miejsca. Oczywiście nie chodzi o odkrycie czegoś nikomu nieznanego, ale o przejście po raz pierwszy tą drogą, tym szlakiem. Do miejsca, które wielokrotnie widziałem, ale tylko z oddali.

01.jpg

W miejscu, w którym droga asfaltowa w Velej Gorze skręca w prawo w kierunku Potoku, kieruję się biegnącą między domami ścieżynką w kierunku przeciwnym, na wschód. Wcześniej częstuję się rosnącymi dziko przy jednym z budynków winogronami oraz granatami. Są słodkie i smaczne, ale tamtych winogron z winorośli nic nie przebije.
02.jpg

Zerkając przez ramię w kierunku Potoku - najbardziej na południe wysuniętej osady Biševa - zauważam betonowy kształt tuż obok ścieżki.
03.jpg

To jedna z zaznaczonych na mojej mapie cistern.
04.jpg

Służą magazynowaniu wody opadowej. Teraz są prawie puste, dawno nie padało, susza jest bardzo widoczna.
05.jpg

Szlak zakręca w kierunku południowym i wspina się w kierunku jakichś zarośli.
06.jpg

Postanawiam skorzystać z dobrodziejstwa cienia i odpocząć chwilę, racząc się wodą i rozglądając się po bliższej i dalszej okolicy.
07.jpg

Uśmiecham się do cichych domostw centralnej, wyżynnej części wyspy - Velej Gory i Polja.
08.jpg

Po chwili wznawiam wędrówkę.
09.jpg

Zakupiony w 2015 w Visie kapelusz świetnie sprawdza się w terenie :)
10.jpg

Stąpam ostrożnie, starając się nie uszkodzić mieszkańców lasku.
11.jpg

12.jpg

Nieco wyżej podłoże ścieżki robi się trawiaste i wspinam się po całkiem wygodnym dywanie.

c.d.n.
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 22.12.2017 12:03

01.jpg

Mówiłem coś o suszy? Mówiłem. Bardzo proszę, oto rozmaryn. Ususzony już na krzaku, kamis czy raczej podravka może zrywać i pakować prosto do torebek ze swoim logo.
02.jpg

Polje coraz bardziej odległe, nie mówiąc już o plaży w Poracie. I dobrze 8)
03.jpg

Spoglądając przez prawe ramię (na zachód), widzę trzeci najwyższy szczyt Biševa - Pozor (188 m n.p.m.).
04.jpg

Tam się dzisiaj nie wybieram, mam inny cel.
05.jpg

Dopiero z tej wysokości można dojrzeć w oddali Półwysep Gatula, na którego koniuszek dotarłem 2 lata temu.
06.jpg

Szlak jest dość dobrze oznakowany, choć w tej trawie kamienne stosiki nie zawsze są od razu widoczne, zwłaszcza w drodze pod górę.
07.jpg

W końcu jestem! Stoję na Velej Gorze, najwyższym szczycie Biševa!
08.jpg

Skały opadają tu bardzo stromo w kierunku płd.-wsch. wybrzeża.
09.jpg

Dość dobrze (wysokie słońce trochę psuje efekt) widać Svetac.
10.jpg

Ale, kiedy patrzę w kierunku południowym...orientuję się, że zostałem wydymany :P Otóż nie jestem na najwyższym szczycie wyspy - ten widzę przede mną, na wyciągnięcie ręki, ale jednak jakiś kwadrans drogi ode mnie. To co prawda niezbyt daleko, ale jak już człowiek się nastawił, że koniec, szlus i fazit, to taka "dokładka" jest z definicji niemiła...

Pomyłka w założeniach wynikła z tego, że wg części map i stron internetowych informuje, że najwyższy szczyt Biševa - Stražbenica - jest też nazywany Velą Gorą. Otóż jest to najwyraźniej błędne uproszczenie - Vela Gora to nazwa całego masywu, posiadającego da wyodrębnione wierzchołki. Szlak prowadzi na ten niższy, o nazwie...Vela Gora (221 m n.p.m.) i dopiero z VG można dostać się na Stražbenicę (239 m n.p.m.). No nic, idziemy... :oczko_usmiech:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone