Re:
napisał(a) jan_s1 » 06.11.2012 20:15
weldon napisał(a):Że też ci się, na wakacjach, chciało po nocy ze statywem chodzić
Towarzyszą temu różne wydarzenia, ale nie bardzo jest o czym pisać, bo dramatyzmu brak...
Fatamorgana to wszędzie znajduje dramatyzm, ale On go pewnie szuka. Dlatego ma o czym pisać.
Ja od takich przygód trzymam się z daleka. No bo czy jest jakiś dramatyzm w tym, że w Szkocji mieszkałem pod mostem? Co prawda tylko kilka godzin (dał mi ten błogosławiony most schronienie przed piekielnym deszczem) ale skoro jadłem tam, piłem kawę, czytałem gazety i różne takie, to chyba mieszkałem? Albo w Paryżu po zmroku ze statywem okrakiem na barierce. Metr z jednej strony przelatują TIR-y z przyczepami, pół metra z drugiej kłębi sie Sekwana. Czy w tym jest jakiś dramatyzm? Ot, zwykła proza życia.
mariusz-w napisał(a):... dwa zdjęcia mają robić za całą Szkocję i Paryż !
No dobra, będzie więcej.
Żeby zakończyć temat ratusza paryskiego - wersja BW, oraz Hotel de Ville z blaskach zachodzącego słońca.
2b.
3.