Półwysep Pelješac - Sv. Ilija - 960 m.n.p.m.

Na temat wchodzenia ścieżką Bociana powiem tyle, że ja rozmawiam o szalkach dla ludzi a nie ..no choćby ptaków ksywa Bocian jak widzę nie wzięła się z niczego heheehh ...Bociania Perć czy jak?
Ale trzeba przyznać, że masz fantazję i samozaparcie

slapol napisał(a):
Nie dałeś rady wyżej ...a po wrockowych górkach to śmigałeś...

Tam mniej więcej dochodzi się do ścieżki, którą opuściliśmy przy spalonym lesie I weszliśmy po skałkach na górę

Grendel72 napisał(a):Na temat wchodzenia ścieżką Bociana powiem tyle, że ja rozmawiam o szalkach dla ludzi a nie ..no choćby ptaków ksywa Bocian jak widzę nie wzięła się z niczego heheehh ...Bociania Perć czy jak?
Ale trzeba przyznać, że masz fantazję i samozaparcie

To było chyba nasze pierwsze wejście i jak naczytaliśmy się w przewodnikach że to słabo oznaczona trasa to nam się wydawało, że tak ma być A my zgubiliśmy ścieżkę Teraz jest dużo lepiej oznakowana.
klub-milosnikow-polwyspu-peljesac-t38937-1440.html#p1430517
Tam na dole jest mój kumpel

My przy tym skrótowym wariancie tak się rozpędziliśmy, że przeszliśmy szlak i dotarliśmy do skarpy.
Przejście po skałach fajne, jednak trzeba tam uważać bo o uraz kostki/nogi bardzo łatwo.
Co do zgonów to podobno faktycznie trochę tego jest. Wynika to też z tego, że nie jest tam bardzo łatwo o pomoc - nie są to duże góry gdzie dobrze funkcjonuje system ratunkowy.

A tak z ciekawości ktoś się orientuje jakie współrzędne ma punkt H oznaczony jako lądowisko do helikopterów bo z mapy nigdzie nie mogę go znaleźć?
Już chyba znalazłem 42.991644, 17.155150

szpecgos napisał(a):
A tak z ciekawości ktoś się orientuje jakie współrzędne ma punkt H oznaczony jako lądowisko do helikopterów bo z mapy nigdzie nie mogę go znaleźć?
Już chyba znalazłem 42.991644, 17.155150

Nie wiem czy tam jest w ogóle helipad wyznaczony...
Edit.
Jest
http://www.gss.hr/novosti/uredjen-impro ... -peljescu/
Od 2002 roku do 2012 roku na Iliji zginęło 5 osób.

Jest jest bo przechodziliśmy koło niego schodząc ze szczytu na wprost w kierunku Kuciste.

To 5 osób w ciągu 10 lat to całkiem sporo jak na jedną górą nie mającą 1000m

szpecgos napisał(a):Jest jest bo przechodziliśmy koło niego schodząc ze szczytu na wprost w kierunku Kuciste.

Ja tamtędy nie chodzę. idę do Orebića drogą podejścia.

Swoja drogą ciekawe ile czasu potrzebują, żeby tam dotarł helikopter.
Dlatego jak pisałem wcześniej jak ktoś się wybiera lipiec sierpień to woda najważniejsza, aby przetrwać przy jakiś wypadkach,skręceniach czy coś takiego.

Ludzie tam mrą chyba z powodu wycieńczenia i odwodnienia. Tak było w przypadku słoweńskiego turysty w 2012 i wcześniej słyszałem też takie wersje.
Jestem ciekaw skąd leci tam śmigło...

Pytałem miejscowych, twierdzą, że do Dubrovnika-

Czytałem artykuł o Polce rannej w czasie pobytu w Orebiću i pisali, że zabrał ją wojskowy helikopter do KBC Split... W tym roku już 202 pacjentów przetransportowali wojskowymi śmigłowcami. Bazę mają w Divulje.

Ja wchodziłem w lipcu (21.07.14) od strony Klasztoru. Parking pod klasztorem darmowy i duży, spokojnie można zostawić samochód.
Droga dość łagodna, choć długa. Miałem wrażenie, że okrężna. Wyruszyłem z domu o 6 rano, byłem na miejscu około 11 (ze względu na dużą ilość zdjęć po drodze).
Rano pięknie i słonecznie, później zachmurzyło się. Na trasę pogoda wymarzona, na widoki średnia.

Zostawiłem wpis w książce na marginesie "pozdrowienia dla cromaniaków". Szukajcie daty 21 lipca 2014 roku.


Po drodze spotkałem dużo drzew po uderzeniach piorunów. Czasami całe połacie. Musiało nieźle pier... znaczy walnąć


Widoki były też takie ...


Przeprowadziłem eksplorację puszki Można sobie zaparzyć herbatę


Dokonałem wpisu do księgi i pobrałem pamiątkowy stempelek


Uwieczniłem krzyż prawie artystycznie


Momentami było tak i nieźle dmuchało ...

Ale wyprawa zaliczona do udanych, to moja druga góra w Chorwacji. Pierwsza to sv. Jurek, ale samochodem, wolniutko bo 40 minut

Czytałem dziś notkę na na jednym z portali informacyjnych o tym, że od 3 dni szukają turysty z Polski, który wyszedł na Sv.Ilija ale ten w Biokowo, szedł z Makarskiej. Był sam i w dodatku dodają że jest epileptykiem, to chyba jednak spore ryzyko Minęły już 3 dni i chyba nie wygląda to optymistycznie niestety. W górach nigdy nie ma żartów.

Tak, to inny szczyt, niższy. Nad Gradacem.

W masywie Biokovo, tam są dopiero odkryte połacie skalne. Bez kanistra wody ani rusz !