Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

No(r)way again

Norwegia uzyskała niepodległość po rozwiązaniu unii ze Szwecją w dniu 7 czerwca 1905 roku. Norwegia jest jednym z największych na świecie eksporterów ropy naftowej i naturalnego gazu. Kierowca zatrzymany za jazdę pod wpływem alkoholu trafia na 30 dni do więzienia, traci prawo jazdy oraz musi zapłacić 10% swoich rocznych dochodów. Wino i likier można kupić jedynie w specjalnych punktach monopolowych zwanych Vinmonopolet.
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1613
Dołączył(a): 03.08.2007
No(r)way again

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 28.12.2016 10:48

Wreszcie udało się pojechać do Norwegii. Jeśli chodzi o Norwegię to był to nasz pierwszy raz :oops: . "Again" w tytule nawiązuje do tego, że Norwegii na forum zrobiło się ostatnio sporo ale może jeszcze jedna nie zaszkodzi...

Poniżej krótki podsumowanie słowne:

18 dni
9 krajów
2 strefy czasowe
6650 km
Temperatura max. 24 stopnie
Temperatura min. 2 stopnie
Ilość dni z opadami deszczu: 17
Ilość dni z opadami śniegu: 1
Ilość dni bez opadów: 1
Nocy w namiocie: 9 (w tym jedna za kołem podbiegunowym)

I fotograficzne:

Obrazek

A z właściwą relacją ruszymy już niedługo.

Na początek wystarczy chyba tyle, że pierwszy dzień niczym szczególnym się nie wyróżnił. Poświęciliśmy go w połowie na pracę, w połowie na jazdę. Mieliśmy plan żeby dojechać w okolice Suwałk. Udało się nam nadwykonanie planu bo ostatecznie lądujemy w Mariampole.
kataryniarz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 539
Dołączył(a): 28.06.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) kataryniarz » 28.12.2016 11:00

Kolejna relacja z północy, suuuper :D
słoma79
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2166
Dołączył(a): 29.11.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) słoma79 » 28.12.2016 11:03

Dobry wstęp 8O jestem :papa:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107679
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 28.12.2016 11:04

17 deszczowych dni :roll:
walp
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13437
Dołączył(a): 22.12.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) walp » 28.12.2016 11:06

Aglaia napisał(a):"Again" w tytule nawiązuje do tego, że Norwegii na forum zrobiło się ostatnio sporo ale może jeszcze jedna nie zaszkodzi...

Oczywiście, że nie zaszkodzi. Zawsze innym obiektywem pokazane, innym słowem opisane ... :)
Aglaia napisał(a):18 dni
9 krajów
2 strefy czasowe
6650 km

Podobają mi się takie eskapady. :wink:
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 28.12.2016 11:33

Twoją relację zawsze z chęcią poczytam :idea: :D
Dania nas zauroczyła, sądzę że ze Szwecją i Norwegią, a także Finlandią może być podobnie, gdy w końcu się tam wybierzemy.

Jedno pytanie - w jakim terminie taki "mokry" wyjazd?
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1613
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 28.12.2016 12:22

Janusz Bajcer napisał(a):17 deszczowych dni :roll:


No - nie padało non stop przez 17 dni ale jak widać z podsumowania był tylko jeden dzień kiedy tam gdzie przebywaliśmy nie spadła ani jedna kropla deszczu. Był to dzień, w którym wyjechaliśmy z domu :lol: . Reszta - padło, lało, popadywało z różną częstotliwością i intensywnością.

kulka53 napisał(a):Jedno pytanie - w jakim terminie taki "mokry" wyjazd?


II połowa czerwca, początek lipca.

kulka53 napisał(a):Dania nas zauroczyła


My w Danii to tylko LEGOLAND - w nagrodę za dzielność dla junior ;-) . Ale też nas zauroczył ;-) .
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1613
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 29.12.2016 09:49

Odcinek 2 Kiedy coś wreszcie zacznie się dziać

Dziać zaczęło się już o 4 rano. Junior obudził się o z kaszlem, którego nigdy jeszcze u niego nie wystąpił (jak na 3-latka to niezły wynik). To nie była dobra wróżba. Udało się jakoś dzieciaka uśpić ale o 7 nie dość, że obudził się z kaszlem to jeszcze z gorączką. Czyli „Huston – we have a problem”. Szybki przegląd apteczki – mamy leki na gorączkę nie mamy na kaszel (bo niby skąd skoro nigdy wcześniej go nie było). Decyzja do podjęcia – wracamy do lekarza do Suwałk czy jedziemy dalej? Po krótkiej naradzie starszyzny plemiennej uznajemy, że sytuacja nie jest bardzo zła i jedziemy. Po drodze kupujemy jakiś specyfik na kaszel dla dzieci. Aplikujemy juniorowi leki i ruszamy.

Kilometry na Litwie łykamy dość szybko. Niestety za Kownem zaczyna lać i ten deszcz będzie nam towarzyszył nieustannie przez najbliższe kilka dni  :( . Junior szybko zasypia i bez większego problemu po kilku godzinach jesteśmy w Rydze.

Ryga przywitała nas mega ulewą i mega drogim parkingiem na Starym Mieście – 8 euro/h. Tego nawet w Norwegii nie było ;-) . Za to junior budzi się zupełnie ozdrowiały. Gorączki ani śladu a kaszel w ilościach śladowych. Czyli jest lepiej. Najpierw idziemy napełnić puste brzuchy a potem trochę pozwiedzać.

Zwiedzanie z uwagi na deszcz i niedyspozycję juniora zrobiliśmy dość nietypowe jak na nas – objechaliśmy ryską starówkę – takim cudem:

Obrazek

Nie było źle – zobaczyliśmy pewnie więcej niż gdybyśmy mieli spacerować z przeziębionym dzieckiem.

Efekty tej przejażdżki zostały udokumentowane zdjęciowo:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Podsumowując Ryga bardzo nam się podobała (może poza pogodą i ceną parkingu). Dwie godziny to stanowczo za mało żeby się pozachwycać. Pewnie kiedyś wrócimy na dłużej.

Pakujemy się do auta i jedziemy dalej. Planujemy dojechać gdzieś w okolice estońskiej granicy. Jedzie się tak dobrze, że ostatecznie dojeżdżamy do estońskiej granicy tyle że jej przeciwnego krańca czyli do … Tallina 8O . Znajdujemy hotel w bardzo dobrej lokalizacji – pomiędzy portem a starówką.

Padnięci zasypiamy a rano z okna mamy taki widok:

Obrazek
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1613
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 30.12.2016 13:09

Poza pięknym widokiem Tallin niestety przywitał nas ulewą i wichurą  . To nie są niestety najlepsze warunki do zwiedzania z 3-latkiem. Najpierw kupujemy bilety na prom. Potem, mimo złej pogody, idziemy na Stare Miasto. Niestety nie jeżdżą tu takie autobusiki jak w Rydze i wszystko musimy zobaczyć poruszając się o własnych siłach. Mimo niesprzyjającej aury udało się zobaczy całkiem sporo:

Rynek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Urocze uliczki

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mury obronne

Obrazek

Wracamy do hotelu. Przebieramy mokre ciuchy i jedziemy do portu.

Po 2,5-godzinnej podróży takim cudem jesteśmy w Helsinkach.

Obrazek

W Helsinkach pogoda wcale nie lepsza albo nawet gorsza. Początkowo planowaliśmy jakiś krótki spacer po mieście ale odpuszczamy bo nie ma to najmniejszego sensu. Jakoś udaje nam się wydostać na autostradę w kierunku Lahti i ruszamy na północ.

Z Finlandii zapamiętałam właściwie tyle, że jest bardzo zielono, bardzo mały ruch na bardzo prostych drogach i bardzo leje. Kawałek za Jyvaskyla znajdujemy jakiś w miarę przyzwoity hotel i zostajemy na noc gdzieś pomiędzy jeziorami.

Zasypiamy i budzimy się z takim widokiem.

Obrazek

Prawie jak Mazury. Tylko czemu tak drogo :twisted:
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1613
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 02.01.2017 10:54

Następny dzień, zgodnie ze skandynawską tradycją wita nas ulewą. Na drodze jest tak samo zielono, tak samo prosto, tak samo płasko i tak samo pusto więc tak samo sprawnie przemieszczamy się dalej.

Trochę większy ruch zaczyna się w okolicach Oulu – ale to może dlatego, że zrobiło się trochę cieplej (całe 20 stopni) i zza chmur nieśmiało wygląda słońce) więc Finowie wyszli z domów. Taka aura będzie nam towarzyszyć aż do początków Szwecji. Im bardzie oddalaliśmy się od morza tym było chłodniej ale nie padało.

Obowiązkowy przystanek na parkingu przy Kole Polarnym:

Obrazek

I jedziemy dalej. Na nocleg zatrzymujemy się na campingu w Piilivarvi, nad jeziorem o chyba takiej samej nazwie (w pobliżu Kiruny). Początkowo rozważaliśmy opcję rozbicia namiotu ale to:

Obrazek

Przekonało nas, że chyba weźmiemy domek .

Jeszcze mały spacer po okolicy:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I idziemy spać – chociaż słońce wcale nie ma takiego zamiaru ;-) .
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 02.01.2017 11:09

Aglaia napisał(a):słońce wcale nie ma takiego zamiaru

Białe noce... jeden z głównych moich celów podróży na Północ :)
Podobnych temperatur latem można doświadczyć znacznie niżej na południe i to niekoniecznie wysoko n.p.m. , dokładnie taką samą mieliśmy jednej nocy w DK nad Morzem Północnym :cool:
Szkoda że tak kiepsko trafiliście z tą pogodą, ale fakt że ten (zeszły już) rok cały był dość nieciekawy :roll: .
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1613
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 02.01.2017 12:09

kulka53 napisał(a): Podobnych temperatur latem można doświadczyć znacznie niżej na południe i to niekoniecznie wysoko n.p.m. , dokładnie taką samą mieliśmy jednej nocy w DK nad Morzem Północnym :cool:


Jak już pewnie zauważyliście w podsumowaniu będzie jeszcze zimniej :roll:


kulka53 napisał(a): Szkoda że tak kiepsko trafiliście z tą pogodą, ale fakt że ten (zeszły już) rok cały był dość nieciekawy :roll: .


Jak to mówią Norwegowie "There is no bad weather just bad outfit" i tej wersji trzymaliśmy się przez cały wyjazd :D .
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1613
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 03.01.2017 10:25

Wczoraj było zimno i myśleliśmy, że osiągnęliśmy już minimalną temperaturę tego urlopu. Okazało się, że myślenie nie jest naszą najmocniejszą stroną bo kolejnego dnia było jeszcze zimniej.

Wstajemy rano, jemy śniadanie i powoli zbieramy się do dalszej jazdy. Temperatura nie powala, leje deszcz – ogólnie mało wakacyjnie w powszechnym mniemaniu. Przejechaliśmy jeszcze trochę na północ i skonstatowaliśmy, że pada ale nie deszcz tylko … śnieg.

Jakby ktoś miał wątpliwości to tu fotka zrobiona na parkingu w Kirunie:

Obrazek
Temperatura – 2 stopnie

Obrazek

Nawet na nartach zazwyczaj bywa cieplej ;-) .

Taka aura towarzyszy nam praktycznie przez całą drogę. Poprawia się dopiero jak w Norwegii zaczyna być widać morze. Poprawa oznacza tyle, że jest trochę cieplej – całe 10 stopni i nie pada już śnieg tylko deszcz.

Po zjeździe z gór widać w Norwegii wpływ morskiego klimatu – roślinność zdecydowanie bardziej bujna i zielona niż na północy Szwecji.

Po przejechaniu kilku mostów i tuneli osiągamy wreszcie pierwszą z wysp Lofotów czyli Hinoya. Pustą drogą sprawnie przemieszczamy się na wyspę Autsvagsoya. Pora szukać noclegu.

W necie namierzyliśmy kilka campingów – najbardziej spodobał nam się jeden – kilka kilometrów przed Svolvaer. Zajeżdżamy i … W domkach nie ma miejsc. Recepcjonistka była wielce zdziwiona, że nie zrobiliśmy rezerwacji. Proponuje nam podział na dwa wielkiego 11-osobowego domu. Cena jak na nas zaporowa (ponad 1000 NOK za noc). Jedziemy dalej. A dalej nie jest wcale lepiej. Na campie kawałek za Svolvaer miejsce jest tylko na jedną noc – i tak nam się tutaj nie podoba więc szukamy dalej.

W końcu kawałek za Kabelvag udaje nam się wynająć domek w przyzwoitej jak na Norwegię cenie ok 500 NOK. Czyli przygodę z Norwegią zaczynamy na dobre  . Po zjedzeniu jakiejś strawy wychodzimy na mały spacer. Jest przepięknie:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Obrazek

„Wieczorem” pogoda trochę się poprawi więc będzie jeszcze jeden spacer:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Aglaia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1613
Dołączył(a): 03.08.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aglaia » 04.01.2017 11:43

Na kolejny dzień zaplanowaliśmy wycieczkę po Lofotach. Na początku pogoda nawet nam sprzyja.

Wyspę Gimsoya udaje nam się zobaczyć praktycznie bez deszczu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Potem niestety będzie tylko gorzej.

Na kolejnej wyspie zatrzymujemy się na ponoć jednej z najbardziej romantycznych plaż na świecie czyli Utakleiv . Może i romantycznie ale dlaczego tak leje?

Obrazek
Obrazek

Obrazek

Obrazek

We Flakstad nie dość, że leje to jeszcze wieje  .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A w Moskensen to już kompletne masakra. Mimo to decydujemy się na rejs statkiem.

Obrazek

Nie żałujemy bo widoki, mimo chmur wiszących tuż nad głową, są wspaniałe.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na koniec jeszcze rzut oka na A.

Obrazek

I wracamy z krótkim postojem w Nusfjord.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
bluesman
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6630
Dołączył(a): 25.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) bluesman » 04.01.2017 12:36

Wreszcie jeden z niewielu :) Niebanalny, dowcipny, nie infantylny tytuł, który mnie zainteresował mimo, że raczej tam nie będę :papa:
Następna strona

Powrót do Norwegia - Norge

cron
No(r)way again
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone