Krótki francuski romans... Alzacja...

Pięknie........ nadal pięknie

zibi.s napisał(a):
W poprzednim wpisie wkleiło mi się kilka zdjęć, które już pokazałem wcześniej, więc proszę o wyrozumiałość

Nic się nie stało, piękne widoki ( i zdjęcia) mogę oglądać kilka razy

zibi.s napisał(a): Resztki relacji.

Szkoda

21monika napisał(a):Pięknie........ nadal pięknie

Oj tam, oj tam

krakusowa napisał(a):Szkoda

Coś się kończy, coś zaczyna...

Wieczorne Bergheim












































Przedostatnia odsłona. Moje niedoskonałe wieczorne z naszej bezludnej, cudnej wioseczki...

Jakie nie doskonałe, ja ostatnio próbowałam po zmroku i dopa mi wyszła. Wiadomo teraz ciemnica robi się wcześniej i ciężko zwiedzać z aparatem jak się nie umie cykać. to kiszka a u Ciebie super jak dla mnie.

Śliczna ta wieczorna sesja, ale to chyba nie był wieczór, tylko noc, skoro takie pustki
Szkoda, że relacja się kończy...
pozdrawiam

Mi niestety takie niedoskonałe wieczorne nie wychodzą...

21monika napisał(a):Jakie nie doskonałe, ja ostatnio próbowałam po zmroku i dopa mi wyszła. Wiadomo teraz ciemnica robi się wcześniej i ciężko zwiedzać z aparatem jak się nie umie cykać. to kiszka a u Ciebie super jak dla mnie.

Chyba obojgu nam przydałby się jakiś kurs nocnej fotografii

janka.mik. napisał(a):Śliczna ta wieczorna sesja, ale to chyba nie był wieczór, tylko noc, skoro takie pustki
Szkoda, że relacja się kończy...
pozdrawiam

To był wieczór i to dość wczesny, bo ok. 21.30. Taka to bezludna mieścina była..
Pozdrawiam

ajdadi napisał(a):Mi niestety takie niedoskonałe wieczorne nie wychodzą...

Nawet nie wiesz ile poszło w kosz

W ostatniej odsłonie romansu wystąpi nasze małe, nostalgiczne, romantyczne Bergheim, bo tu się zaczęło..
Przez całą relację byłem oszczędny w słowach, więc pozostanę konsekwentny
Zapraszam więc w zaułki miasteczka a ściślej, wioseczki...






































Bergheim wyjątkowo w słońcu


Stwierdziliśmy, że chyba moglibyśmy się tu zestarzeć, ale wtedy jeszcze nie byliśmy dziadkami. Dziś potwierdzam to, pod warunkiem, że będzie w pobliżu wnusia






Można podglądnąć sporo pomysłów. np. ta okiennica


Pelargonie w roli głównej. Wiadomo, że aby były w dobrej kondycji, trzeba obrywać stare kwiaty i podlewać. Czynność tą każdego ranka wykonuje młodzież.. Oczywiście dotyczy zieleni miejskiej.









































































Ostatni poranek. Ostatnie śniadanie. Jak widzicie, śniadanie jest lekkie i każdego dnia było takie same, ale pieczywo i kawa były przednie i wcale się nie znudziły. Z głośników przy każdym śniadaniu płynęła przyjemna, lekka muzyka klasyczna.
Dla Francuzów takie lekkie śniadania to codzienność, więc nie dziwota, że już w południe knajpy są pełne głodnych gości.
Żegnamy się z gospodarzami i w drogę...











Koniec romansu....

zibi.s napisał(a):Przez całą relację byłem oszczędny w słowach, więc pozostanę konsekwentny

... masz tak samo jak ja ... ...

zibi.s napisał(a):Koniec romansu....

... piękny romans ... ... też mam na taki ochotę ... ... wielkie dzięki ... ...
Pozdrawiam.

Super przeżyliście romans. A Ty ciekawie go zatrzymałeś w kadrze i dzięki miło z Tobą się spacerowało.
Pozdrawiam
Monika

zibi.s napisał(a):Jak widzicie, śniadanie jest lekkie i każdego dnia było takie same, ale pieczywo i kawa były przednie i wcale się nie znudziły. Z głośników przy każdym śniadaniu płynęła przyjemna, lekka muzyka klasyczna.
Dla Francuzów takie lekkie śniadania to codzienność, więc nie dziwota, że już w południe knajpy są pełne głodnych gości.

Kiedy wiele lat temu zostaliśmy zaproszeni w Figeac na śniadanie do gospodarzy, u których rozstawiliśmy namiot, też się zdziwiłem, że podano zaledwie pieczywo, dżem i kawę. No, ale na tym polega ichnie petit dejeuner. Dejeuner w porze południowej jest już bardziej w naszym guście.

Pozdrawiam,
Wojtek

Piękny romans , z gatunku takich do których się wraca - tego Wam i sobie życzę

Dziękuję, to była wielka przyjemność

Pozdrawiam
Piotr

Piękny to był romans dzięki

Z zaciekawieniem ten Wasz romans oglądałem .Było warto .Pozdrawiam

Dziękuję za piękną relację.Było bardzo ROMANTYCZNIE i KOLOROWO
pozdrawiam
Janka

kmichal napisał(a):

zibi.s napisał(a):Przez całą relację byłem oszczędny w słowach, więc pozostanę konsekwentny

... masz tak samo jak ja ... ...

zibi.s napisał(a):Koniec romansu....

... piękny romans ... ... też mam na taki ochotę ... ... wielkie dzięki ... ...
Pozdrawiam.

21monika napisał(a):Super przeżyliście romans. A Ty ciekawie go zatrzymałeś w kadrze i dzięki miło z Tobą się spacerowało.
Pozdrawiam
Monika

Franz napisał(a):

zibi.s napisał(a):Jak widzicie, śniadanie jest lekkie i każdego dnia było takie same, ale pieczywo i kawa były przednie i wcale się nie znudziły. Z głośników przy każdym śniadaniu płynęła przyjemna, lekka muzyka klasyczna.
Dla Francuzów takie lekkie śniadania to codzienność, więc nie dziwota, że już w południe knajpy są pełne głodnych gości.

Kiedy wiele lat temu zostaliśmy zaproszeni w Figeac na śniadanie do gospodarzy, u których rozstawiliśmy namiot, też się zdziwiłem, że podano zaledwie pieczywo, dżem i kawę. No, ale na tym polega ichnie petit dejeuner. Dejeuner w porze południowej jest już bardziej w naszym guście.
Pozdrawiam,
Wojtek

piotrf napisał(a):Piękny romans , z gatunku takich do których się wraca - tego Wam i sobie życzę
Dziękuję, to była wielka przyjemność
Pozdrawiam
Piotr

tyniolek napisał(a):Piękny to był romans dzięki

ajdadi napisał(a):Z zaciekawieniem ten Wasz romans oglądałem .Było warto .Pozdrawiam

janka.mik. napisał(a):Dziękuję za piękną relację.Było bardzo ROMANTYCZNIE i KOLOROWO
pozdrawiam
Janka

Wszystkim Wam razem i każdemu z osobna dziękuję za zainteresowanie oraz mam nadzieję,że kogoś zaraziłem tym pięknym rejonem Francji.Sami jesteśmy już mocno pogrążeni w tym kierunku i jakieś plany się już rysują Z drugiej strony chciałoby się wygrzać cztery litery gdzieś w Cro Ale dwa wypady to raczej nie wchodzą w rachubę
Na koniec akcent muzyczny
http://www.tekstowo.pl/piosenka,mike_ol ... rance.html
Choć Meggie Reilly bredzi tu trochę, że nigdy nie dotrzesz do Francji, to i tak ich lubię